Papież: w Wielkim Poście walczmy z obojętnością

(fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl)
KAI / psd

Lud Boży potrzebuje odnowy, aby nie zobojętniał i nie zamknął się w sobie w obliczu globalizacji obojętności - pisze papież w orędziu na tegoroczny Wielki Post. Dodaje, że jako chrześcijanie musimy stawić czoło temu problemowi, dotyczącemu zarówno relacji z Bogiem jak i z drugim człowiekiem.

Ojciec Święty podkreślił, że Wielki Post jest czasem odnowy Kościoła, ale nade wszystko czasem łaski i musimy sobie uświadomić, że jesteśmy miłowani przez Pana Boga, dla którego nikt z nas nie jest obojętny. Jednak dobrobyt i wygoda życiowa sprawia, że zapominamy o innych ludziach, ich cierpieniach i krzywdach. Zauważył, że ta egoistyczna postawa nabrała wymiarów ogólnoświatowych, dlatego możemy mówić o globalizacji obojętności. Wskazał, że jako chrześcijanie musimy stawić czoło temu problemowi, dotyczącemu zarówno relacji z Bogiem jak i z drugim człowiekiem.

Franciszek podkreślił rolę, jaką w tym dziele powinien odegrać Kościół poprzez swoje nauczanie i świadectwo, tym bardziej, że to Bóg jako pierwszy wychodzi ze swoją inicjatywą. "Chrześcijanin to człowiek, który pozwala Bogu, aby go przyoblókł w swoją dobroć i swoje miłosierdzie, aby go przyoblókł w Chrystusa, żeby stał się tak jak On sługą Boga i ludzi" - stwierdził papież. Zaznaczył, że dzieje się to, kiedy słuchamy Słowa Bożego i kiedy przyjmujemy sakramenty, w szczególności Eucharystię. W niej stajemy się ciałem Chrystusa, w którym nie ma miejsca na obojętność. Przypominając, że Kościół jest wspólnotą świętych zachęcił, byśmy pamiętali także o tych, którzy są daleko...(zmarłych) bowiem z nimi i za nich modlimy się do Boga, abyśmy wszyscy otworzyli się na Jego zbawcze dzieło.

Ojciec Święty zaznaczył, że konkretne kroki na rzecz przezwyciężania obojętności dokonywane są w parafiach i wspólnotach kościelnych. Wskazał, że aby przyjąć i w pełni owocnie wykorzystać to, co Bóg nam daje, trzeba pokonać granice Kościoła widzialnego w dwóch kierunkach: jednocząc się w modlitwie z Kościołem w niebie oraz wchodząc w relacje z otaczającym światem, z ubogimi i dalekimi. Radość świętych "ze zwycięstwa zmartwychwstałego Chrystusa jest dla nas źródłem siły, aby przezwyciężyć liczne formy obojętności i zatwardziałości serca" - stwierdził Franciszek. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że Kościół jest ze swej natury posłany do wszystkich ludzi. Ma cierpliwie dawać świadectwo o Jezusie, który pragnie doprowadzić do Ojca całą rzeczywistość i każdego człowieka. Papież zachęcił, byśmy w każdym bliźnim dostrzegli brata i siostrę, za których Chrystus umarł i zmartwychwstał. "Drodzy bracia i siostry, jakże pragnę, aby miejsca, w których wyraża się Kościół, w szczególności nasze parafie i nasze wspólnoty, stały się wyspami miłosierdzia na morzu obojętności!" - czytamy w papieskim orędziu.

Ojciec Święty zauważył, że w walkę z obojętnością możemy włączyć się też jako poszczególne osoby. Mogą temu służyć inicjatywy modlitewne we wspólnocie Kościoła. Innym wyrazem mogą być gesty miłosierdzia, w tym za pośrednictwem licznych kościelnych organizacji charytatywnych. Po trzecie cierpienie drugiego jest też wezwaniem do nawrócenia, zaufania do nieskończonych możliwości, jakie kryją się w miłości Bożej. Nie możemy bowiem sami się zbawić ani też zbawić świata. Papież zaapelował, by Wielki Post przeżywać jako czas formacji serca, które nie może być dostępne dla kusiciela, a musi być otwarte na Boga. "Serce, które pozwala przeniknąć się Duchowi i daje się prowadzić na drogi miłości, które wiodą do braci i sióstr. W gruncie rzeczy serce ubogie, czyli takie, które zna swoje ubóstwo i poświęca się dla drugiego" - napisał Franciszek. Dodał, że trzeba prosić Jezusa: "Uczyń serca nasze według serca Twego". Wówczas będziemy mieli serce mocne i miłosierne, czujne i szczodre, które nie daje się zamknąć w sobie i nie wpada w wir globalizacji obojętności - zapewnił Ojciec Święty.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież: w Wielkim Poście walczmy z obojętnością
Komentarze (2)
A
Aura
27 stycznia 2015, 15:47
W Wielkim Poście potrzebne jest nawrócenie duchowieństwa. Zastanawiam się często jak to jest możliwe, że duchowni przyjmując sakramenty, czytając Pismo Święte, odmawiając Brewiarz i różne nabożeństwa zostają  kompletnie nienawróceni. Oczywiście to krzywdzące uogólnienie dla części duchownych ale prawda jest taka, że większość z nich to zwyczajnie zakłamane osoby, które głoszą z ambony " Bóg, miłość, dobroć, miłosierdzie, ofiarność, oddanie, dzielenie się itd.",  ale jak już z niej schodzą to Pan Bóg już schodzi na drugi plan i jest kasa, władza, pycha, gry kto kogo, komu za co, z kim warto a z kim nie itd... Ludzie to znakomicie widzą i jak widzą taki przykład to sami robią tak samo, Pan Bóg ... a tak w kościele w niedzielę ale tak na co dzień to ... zaraz zaraz.... Pan Bóg jest w niebie a my tu na ziemi przecież i żyć trzeba.... i tak się kręci. Ryba psuje się od głowy więc wspólnoty psują się od złego przykładu pasterzy. Obojętność rodzi obojętność więc drodzy duchowni.... zanim zaczniecie głosić nawrócenie sami się nawróćcie, najlepiej jeszcze przed Wielkim Postem by ludzie zdążyli zobaczyć bo inaczej wasze słowa co najwyżej wzbudzą refleksję… Oj Panie Boże Ty to widzisz i nie grzmisz…?
T
tomtom
27 stycznia 2015, 14:09
+