Papież: wiara nie jest alienacją, lecz drogą...

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / CTV/ mh

Droga wiary nie jest alienacją, ale przygotowaniem serca, aby mogło zobaczyć piękne oblicze Boga - powiedział papież Franciszek podczas porannej Eucharystii sprawowanej w kaplicy Domu Świętej Marty. Uczestniczyli w niej pracownicy Drukarni Watykańskiej, funkcjonariusze żandarmerii oraz Urzędu Pracy Stolicy Apostolskiej.

Papież nawiązał do dzisiejszej ewangelii, cytującej skierowane do uczniów słowa Pana Jezusa: "Niech się nie trwoży serce wasze!". Zauważył, że te przepiękne słowa wypowiadane są w chwili pożegnania, wypływają z serca, gdyż Pan Jezus zdaje sobie sprawę ze smutku uczniów. Mówi do nich jak przyjaciel, jak pasterz, wyjaśniając, że idzie aby przygotować im miejsce w domu Ojca, gdzie jest mieszkań wiele. Ojciec Święty postawił pytanie "Jakie jest to za miejsce? Co oznacza "przygotować się"? Wynająć pokój na górze? Przygotować miejsce to przygotować naszą możliwość cieszenia się, widzenia, poczucia, zrozumienia piękna tego, co jest przed nami, tej ojczyzny, do której zmierzamy - zaznaczył papież.

"Całe życie chrześcijańskie jest dziełem Jezusa, Ducha Świętego, aby przygotować nam miejsce, przygotować nasze oczy, abyśmy mogli widzieć ... 'Ale, ojcze, ja widzę dobrze! Nie potrzebuję okularów'. Chodzi tu jednak o inne widzenie .... Pomyślmy o tych, którzy cierpią z powodu zaćmy i muszą być operowani: widzą, ale co mówią po zabiegu? 'Nigdy nie myślałem, że można widzieć tak dobrze bez okularów, tak dobrze!'. Nasze oczy, oczy naszej duszy muszą być przygotowane, by oglądać to wspaniałe oblicze Jezusa. Przygotowany musi być słuch, aby usłyszeć, co dobre, piękne słowa. Jest to przede wszystkim przygotowanie serca: przygotowanie serca, by kochało, aby bardziej kochało" - powiedział Ojciec Święty. Dodał, że na drodze życia Pan przygotowuje nasze serca poprzez próby, pocieszenia, ucisk, ale także rzeczy dobre.

Więcej »

DEON.PL POLECA


"Cała droga życiowa jest drogą przygotowania. Czasami Pan musi to czynić szybko, jak to się stało w przypadku Dobrego Łotra: miał tylko kilka minut na przygotowanie i tego dokonał. Jednakże normalnie konieczny jest długi proces: pozwolenie, aby przygotowane było nasze serce, oczy, słuch i można było dotrzeć do tej ojczyzny. Bo jest to nasza ojczyzna. 'Ależ, Ojcze, byłem już u filozofa i powiedział mi, że wszystkie te myśli są alienacją, że jesteśmy wyalienowani, że życie jest inne, konkretne, a tam nie wiadomo, co będzie ...'". Niektórzy tak sądzą ... ale Jezus nam mówi, że tak nie jest i powiada: 'I we Mnie wierzcie'. To, co ci mówię jest prawdą: nie oszukuję ciebie, nie zwodzę" - stwierdził papież Franciszek.

Ojciec Święty zaznaczył, że przygotowanie się na niebo rozpoczyna się przez długi okres. Nie jest to alienacja, lecz prawda, gotowość, aby Pan Jezus przygotował nasze serce, nasze oczy na to wspaniałe piękno. Jest to droga piękna i droga powrotu do ojczyzny. Papież zakończył swoją improwizowaną homilię prosząc Boga, aby dał nam tę silną nadzieję, męstwo a także pokorę, by pozwolić Panu na przygotowanie nam mieszkania, "mieszkania ostatecznego w naszym sercu, w naszych oczach, w naszych uszach. Niech się tak stanie".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież: wiara nie jest alienacją, lecz drogą...
Komentarze (3)
P
PO
27 kwietnia 2013, 09:51
W trakcie pontyfikatu Franciszka znacząco wzrosła liczba katolików przystępujących do spowiedzi – wynika z ankiety przeprowadzonej wśród kapłanów przez centrum badawcze CESNUR w Turynie. Ośrodek Badań Nowych Religii (CESNUR)  pod przewodnictwem prof. Massimo Introvigne  przeprowadził ankietę wśród kapłanów i zakonników z pytaniem o frekwencję w sakramencie pokuty  w ostatnim czasie.  53 z 200 przepytanych księży i ojców zakonnych zaobserwowało w swoich parafiach wzrost liczby katolików powracających do Kościoła i przystępujących do sakramentu pokuty. Duchowni z tej grupy przytaczali wezwania papieża Franciszka jako powód zbliżenia wiernych do praktyk religijnych. W 43,8 proc. przypadków wzrost udziału w praktykach religijnych uznano za znaczny, przekraczający 25 proc. 64,2 proc. ankietowanych stwierdziło, że dotyczył on przede wszystkim spowiedzi. Ankietę przeprowadzono też wśród 500 świeckich.  Ci „efekt Bergoglio” odebrali w mniejszym stopniu niż duchowni. 41,8 proc. z nich odczuło „efekt”. Zdaniem prof. Introvigne badanie, z którego wynikło że ponad połowa respondentów dostrzegła „efekt Bergoglio”, ma ogromne znaczenie. – Gdybyśmy spróbowali numerycznie uporządkować dane na płaszczyźnie ogólnonarodowej z uwzględnieniem połowy parafii i wspólnot, musielibyśmy porozmawiać z setkami tysięcy ludzi, którzy znów zbliżyli się do Kościoła i przyjęli zaproszenia papieża Franciszka – powiedział. Socjolog podkreślił, że nie byłoby „efektu Bergoglio” bez „efektu Ratzingera”.  – Wielu ludzi spontanicznie deklarowało, że poczuli się poruszeni i wstrząśnięci  rezygnacja Benedykta XVI – stwierdził. – „Efekt” musi przejść swoją próbę. Do teraz możemy powiedzieć, że nie chodzi o wrażenia i anegdoty, lecz o realne liczby – skonkludował.
K
KL
27 kwietnia 2013, 07:49
„Było to spotkanie z przyjacielem, z kimś z kim przez lata dzieliliśmy się doświadczeniem wiary. Zaraził nas swą radością, optymizmem, a zarazem zobaczyliśmy, jak bardzo jest świadomy odpowiedzialności, jaka na nim spoczywa. Wyraźnie zdaje sobie sprawę z tego, że to przed Bogiem odpowiada za realizacjię misji, jaką On mu powierzył – podkreśla abp Carlos Aguiar Retes. – Mówiliśmy też o tym, jak nasze doświadczenie Kościołów Ameryki Łacińskiej i Karaibów może umocnić cały Kościół powszechny”. W czasie spotkania rozmawiano także o dobiegających końca pracach nad wspólnym tłumaczeniem Biblii na język hiszpański, a także o przygotowaniach do spotkania w Rio. „Pierwsza zagraniczna podróż Ojca Świętego to będzie Brazylia i Światowe Dni Młodzieży. Bardzo się z tego cieszy! Pytał nas o przygotowania do tego wydarzenia. Już od dwóch lat po Brazylii i całej Ameryce Łacińskiej pielgrzymuje krzyż ŚDM i ikona Matki Bożej. Młodzi licznie włączają się w tę peregrynację na modlitwie, przygotowując się na lipcowe spotkanie z Następcą Piotra” – podkreśla wiceprzewodniczący CELAM, brazylijski arcybiskup Dimas Lara Bartosa.
I
Iza
26 kwietnia 2013, 21:23
Niestety nagranie jest niepełne. Przerywa się przed końcem. Prosimy o c.d.