Pierwszą posługą Papieża jest modlitwa

Fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl
Libreria Editrice Vaticana

Drodzy bracia i siostry!

Po powrocie z Bressanone, gdzie byłem na wypoczynku, z radością spotykam i pozdrawiam was, drodzy mieszkańcy Castel Gandolfo oraz pielgrzymi, którzy przyszliście dzisiaj złożyć mi wizytę. Chciałbym jeszcze raz podziękować wszystkim, którzy gościli mnie i czuwali nad moim pobytem w górach. Były to dni pogodnego odprężenia, podczas których nie zaniechałem przypominania Panu o tych, którzy zawierzają się moim modlitwom. A osób, które piszą do mnie i proszą, bym modlił się za nie, jest naprawdę bardzo wiele. Zwierzają mi się ze swoich radości, ale i trosk, planów życiowych, ale również problemów rodzinnych i związanych z pracą, oczekiwań i nadziei, które mają w sercu, oraz strapień zrodzonych z niepewności, jakiej ludzkość doznaje w tym momencie. Mogę zapewnić, że pamiętam o wszystkich i o każdym z osobna, zwłaszcza podczas codziennej Mszy św. i różańca św. Dobrze wiem, że moją pierwszą posługą dla Kościoła i ludzkości jest właśnie modlitwa, ponieważ modląc się, z ufnością składam w ręce Pana urząd, który On sam mi powierzył, razem z losami całej wspólnoty kościelnej i obywatelskiej.

Ten kto się modli, nie traci nigdy nadziei, nawet gdyby znalazł się w sytuacjach trudnych, a po ludzku wręcz rozpaczliwych. Poucza nas o tym Pismo Święte i poświadczają to dzieje Kościoła. Ileż możemy bowiem przytoczyć przykładów sytuacji, w których właśnie modlitwa umacniała w drodze świętych i lud chrześcijański! Pośród świadectw naszej epoki chciałbym wymienić świadectwo dwojga świętych, których wspominamy w tych dniach: Teresy Benedykty od Krzyża — Edyty Stein, której święto obchodziliśmy 9 sierpnia, oraz Maksymiliana Marii Kolbego, którego będziemy wspominali jutro, 14 sierpnia, w wigilię uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Obydwoje zakończyli swoją ziemską wędrówkę męczeństwem w obozie Auschwitz. Na pozór ich życie mogłoby się wydawać porażką, ale właśnie ich męczeństwo jaśnieje blaskiem Miłości zwyciężającej mroki egoizmu i nienawiści. Św. Maksymilianowi przypisywane są następujące słowa, wypowiedziane w okresie największych prześladowań nazistowskich: «Nienawiść nie jest twórczą siłą: jest nią tylko miłość». Dowodem heroicznej miłości była wspaniałomyślna ofiara, jaką złożył z samego siebie w miejsce towarzysza więziennego, ofiara, która zakończyła się śmiercią w bunkrze głodowym, 14 sierpnia 1941 r.

6 sierpnia następnego roku Edyta Stein, rozmawiając z kilkoma współsiostrami w klasztorze w Echt, w Holandii, trzy dni przed swoim dramatycznym końcem powiedziała: «Jestem gotowa na wszystko. Jezus jest również tutaj pośród nas. Dotychczas udawało mi się modlić bardzo dobrze i powiedziałam całym sercem: 'Ave, Crux, spes unica'». Świadkowie, którzy ocaleli z tej strasznej masakry opowiadali, że gdy Teresa Benedykta od Krzyża, ubrana w habit karmelitański, świadomie szła na śmierć, wyróżniało ją zachowanie świadczące o wewnętrznym pokoju i pogodzie ducha, była spokojna i uważna na potrzeby wszystkich. Modlitwa była sekretem tej świętej współpatronki Europy, która «nawet wówczas, gdy odnalazła już prawdę w pokoju życia kontemplacyjnego, musiała przeżyć do końca tajemnicę krzyża» (Jan Paweł II, List apostolski Spes aedificandi, 8).

«Ave Maria!» — tak brzmiało ostatnie wezwanie, które miał na ustach św. Maksymilian Maria Kolbe, gdy podawał ramię temu, kto go zabił zastrzykiem z fenolu. Ze wzruszeniem stwierdzamy, że pokorne i ufne zwrócenie się do Matki Najświętszej jest zawsze źródłem odwagi i pogody ducha. Przygotowując się do uroczystości Wniebowzięcia, które jest jednym z najpiękniejszych świąt maryjnych w tradycji chrześcijańskiej, odnówmy nasze zawierzenie Tej, która z macierzyńską miłością czuwa nad nami w każdym momencie. To przecież mówimy w drogiej nam modlitwie «Zdrowaś Maryjo», prosząc Ją, by modliła się za nami «teraz i w godzinę śmierci naszej».

Do Polaków:

Serdecznie pozdrawiam pielgrzymów z Polski. Jutro przypada wspomnienie św. Maksymiliana Marii Kolbego. Jego heroiczny akt miłości i męczeńska śmierć będzie zawsze znakiem zwycięstwa Bożej mocy i ludzkiej szlachetności nad bezmiarem zła. Przez jego wstawiennictwo prosimy o dar pokoju na świecie. Niech Bóg błogosławi wam i waszym rodzinom.

Benedykt XVI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pierwszą posługą Papieża jest modlitwa
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.