Powołani do rządzenia potrzebują Bożej pomocy

Fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl
Libreria Editrice Vaticana

Drodzy bracia i siostry!

Dziś w liturgii czytanie ze Starego Testamentu ukazuje nam postać króla Salomona, syna i następcy Dawida. Przedstawia go na początku jego panowania, kiedy był jeszcze bardzo młody. Salomon odziedziczył zadanie bardzo trudne, a na jego barkach spoczywała niezwykle wielka jak na młodego władcę odpowiedzialność. Biblia mówi, że pierwszą rzeczą, jaką uczynił, było złożenie Bogu uroczystej ofiary — «tysiąc ofiar całopalnych». Pan ukazał mu się zatem w nocnym widzeniu i obiecał mu dać to, o co poprosi w modlitwie. I tutaj widać wielkość ducha Salomona: nie prosi o długie życie lub bogactwo czy usunięcie wrogów, ale mówi do Pana: «Racz więc dać Twemu słudze serce rozumne do sądzenia Twego ludu i rozróżniania dobra od zła» (1 Krl 3, 9). A Pan go wysłuchał, i tak Salomon stał się sławny na całym świecie ze swej mądrości i sprawiedliwych wyroków.

Modlił się więc do Boga, aby mu dał «serce rozumne». Co znaczy to wyrażenie? Wiemy, że «serce» w Biblii oznacza nie tylko część ciała, ale centrum osoby, ośrodek jej intencji i sądów. Moglibyśmy powiedzieć: sumienie. «Serce rozumne» oznacza zatem sumienie, które potrafi słuchać, które jest wrażliwe na głos prawdy i dlatego jest zdolne odróżnić dobro od zła. W przypadku Salomona prośba jest motywowana odpowiedzialnością za przewodzenie narodowi, Izraelowi, ludowi, który Bóg wybrał, aby objawić światu swój plan zbawienia. Król Izraela musi się więc starać zawsze być w zgodzie z Bogiem, słuchać Jego Słowa, aby prowadzić lud drogami Pana, drogą sprawiedliwości i pokoju. Ale przykład Salomona dotyczy wszystkich ludzi. Każdy z nas ma sumienie, pozwalające być w pewnym sensie «królem», to znaczy realizować wielką ludzką godność, działając zgodnie z prawym sumieniem, czyniąc dobro i unikając zła. Sumienie moralne zakłada umiejętność słuchania głosu prawdy, bycia posłusznym jego wskazaniom. Osoby powołane do rządzenia mają, rzecz jasna, większą odpowiedzialność, a więc — jak poucza Salomon — jeszcze bardziej potrzebują Bożej pomocy. Każdy jednak ma do odegrania swoją rolę w konkretnej sytuacji, w jakiej się znajduje.

Błędny sposób myślenia sugeruje nam, żebyśmy prosili Boga o rzeczy lub przywileje; w rzeczywistości prawdziwa wartość naszego życia oraz życia społecznego zależy od prawego sumienia każdego człowieka, od zdolności każdego i wszystkich do rozpoznania dobra, oddzielenia go od zła i cierpliwego starania się, aby je realizować i w ten sposób przyczynić się do sprawiedliwości i pokoju.

Prośmy Matkę Bożą, Stolicę Mądrości, o pomoc w tej sprawie. Jej «serce» jest doskonale «rozumne» i otwarte na wolę Pana. Choć była Ona osobą pokorną i prostą, Maryja jest królową w oczach Boga, i jako taką Ją czcimy. Niech Najświętsza Dziewica pomaga także nam kształtować w sobie, z pomocą Bożej łaski, sumienie zawsze otwarte na prawdę i wrażliwe na sprawiedliwość, aby służyć królestwu Bożemu.

Modlitwa za ofiary aktów terrorystycznych w Norwegii

Drodzy bracia i siostry, po raz kolejny docierają do nas, niestety, wiadomości o śmierci i przemocy. Wszyscy odczuwamy głęboki ból z powodu groźnych aktów terrorystycznych, do których doszło w miniony piątek w Norwegii. Módlmy się za ofiary, rannych i ich najbliższych. Pragnę ponownie skierować do wszystkich stanowczy apel o porzucenie na zawsze drogi nienawiści i odejście od logiki zła.

Po polsku:

Pozdrawiam serdecznie obecnych tu Polaków. W dzisiejszej Ewangelii słyszymy przypowieści o skarbie, o perle i o sieci. Przypominają one, że w życiu człowieka najważniejszą sprawą winna być troska o zdobycie królestwa niebieskiego. Jest to zachęta i zarazem nasze zadanie. Pamiętajmy o tym we wszystkich okolicznościach naszego życia: w czasie pracy, modlitwy i odpoczynku. Z serca wam błogosławię.

Benedykt XVI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Powołani do rządzenia potrzebują Bożej pomocy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.