Praca a duchowość człowieka

Fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl
Libreria Editrice Vaticana

Drodzy Bracia i Siostry!

Wysłuchaliśmy wspólnie znanego, pięknego fragmentu z Księgi Wyjścia, w którym natchniony autor opowiada o tym, jak Bóg przekazał Izraelowi Dekalog. Już w pierwszej chwili uderza jeden szczegół: ogłoszenie Dziesięciu Przykazań jest poprzedzone wymownym nawiązaniem do wyzwolenia ludu Izraela. Czytamy w tekście: «Ja jestem Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli» (Wj 20, 2). Dekalog ma być zatem potwierdzeniem zdobytej wolności. W istocie, przykazania, w ich głębokim rozumieniu, są środkiem, danym przez Pana dla obrony naszej wolności zarówno przed wewnętrznym uzależnieniem od naszych namiętności, jak i przed zagrożeniami ze strony ludzi złej woli. Wszystkie «zakazy» przykazań są zarazem «afirmacją» dla rozwoju prawdziwej wolności. Istnieje też drugi wymiar Dekalogu, na który trzeba zwrócić uwagę: przekazując za pośrednictwem Mojżesza Prawo, Pan objawia, że chce zawrzeć z Izraelem Przymierze. Prawo zatem jest bardziej darem niż nakazem. Jego celem jest nie tyle nakazywanie, co człowiek powinien czynić, lecz raczej ma ono objawić wszystkim wybór Boga: staje On po stronie narodu wybranego; wyzwolił go z niewoli i otacza swą miłosierną dobrocią. Dekalog jest świadectwem miłości wybrania.

Na krzyżu się objawił

Dzisiejsza liturgia przekazuje nam jeszcze jedno przesłanie: Prawo Mojżeszowe zostało wypełnione przez Jezusa, który objawił mądrość i miłość Boga w tajemnicy krzyża, «który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan — jak nam powiedział św. Paweł w dzisiejszym drugim czytaniu — dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków (...) mocą Bożą i mądrością Bożą» (1 Kor 1, 23-24). Właśnie do tej tajemnicy odnosi się odczytany przed chwilą fragment Ewangelii: Jezus wygania ze świątyni kupców i bankierów. Ewangelista daje nam klucz do odczytania tego znaczącego epizodu, przytaczając werset Psalmu: «Gorliwość o dom Twój mnie pożera» (por. Ps 69 [68], 10). To Jezusa «pożera» owa «gorliwość» o «dom Boży», wykorzystywany do celów niezgodnych z jego przeznaczeniem. Odpowiadając zwierzchnikom religijnym, którzy domagają się znaku potwierdzającego Jego władzę, Jezus mówi: «Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzy dni wzniosę ją na nowo» (J 2, 19). Były to słowa tajemnicze, niezrozumiałe w tamtym momencie, ale Jan przekazując je swym chrześcijańskim czytelnikom, dodaje: «On zaś mówił o świątyni swego ciała» (J 2, 21). Tę «świątynię» mieli zniszczyć Jego przeciwnicy, a On miał ją odbudować po trzech dniach przez swe zmartwychwstanie. Bolesna i «gorsząca» śmierć Chrystusa miała być ukoronowana tryumfem Jego chwalebnego zmartwychwstania. Przygotowując się w okresie Wielkiego Postu do przeżywania podczas Triduum paschalnego tego głównego wydarzenia naszego zbawienia, patrzymy na Ukrzyżowanego i widzimy w Nim już blask Zmartwychwstałego.

Stworzeni do pracy

Drodzy bracia i siostry, dzisiejsza Eucharystia w III Niedzielę Wielkiego Postu, w której refleksja nad tekstami liturgicznymi łączy się ze wspomnieniem św. Józefa, daje nam sposobność do rozważenia w świetle tajemnicy paschalnej jeszcze jednego ważnego aspektu ludzkiego życia. Mam tu na myśli rzeczywistość pracy, która dziś ulega szybkim i złożonym przemianom. Biblia w wielu miejscach ukazuje, że praca należy do pierwotnej kondycji człowieka. Kiedy Stwórca ukształtował człowieka na swój obraz i podobieństwo, nakazał mu uprawiać ziemię (por. Rdz 2, 5-6). To na skutek grzechu pierwszych rodziców praca stała się trudem i uciążliwością (por. Rdz 3, 6-8), ale w Bożym planie zachowuje ona niezmiennie swą wartość. Sam Syn Boży, stawszy się we wszystkim do nas podobny, przez wiele lat oddawał się pracy rzemieślniczej, tak że znany był jako «syn cieśli» (por. Mt 13, 55). Kościół zawsze, a szczególnie w ubiegłym stuleciu, okazywał zainteresowanie i troskę tej dziedzinie życia społecznego, o czym świadczą liczne wypowiedzi Magisterium na tematy społeczne oraz działalność wielu stowarzyszeń o inspiracji chrześcijańskiej; niektóre z nich są tutaj dzisiaj, reprezentując cały świat pracy. Witam was z radością, drodzy przyjaciele, i każdego z was serdecznie pozdrawiam, a w szczególności bpa Arriga Miglia, ordynariusza Ivrei i przewodniczącego Komisji Konferencji Episkopatu Włoch ds. Problemów Społecznych, Pracy, Sprawiedliwości i Pokoju, który zechciał wyrazić uczucia was wszystkich i złożył mi miłe życzenia z okazji mych imienin. Szczerze za nie dziękuję.

Nakaz odpoczynku

Praca ma pierwszorzędne znaczenie dla realizacji człowieka i dla rozwoju społeczeństwa. Musi być zatem organizowana i wykonywana z pełnym poszanowaniem ludzkiej godności i w duchu służby dobru wspólnemu. Jest również ważne, aby człowiek nie stał się niewolnikiem pracy, by nie traktował jej w sposób bałwochwalczy, sądząc, że to właśnie ona nadaje ostateczny i definitywny sens życiu. Bardzo stosowne jest w tym względzie napomnienie, zawarte w pierwszym czytaniu: «Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz się trudził i wykonywał wszystkie swoje zajęcia. Dzień zaś siódmy jest szabatem Pana, Boga twego» (Wj 20, 8-10). Szabat jest dniem świętym, czyli poświęconym Bogu, w nim człowiek lepiej pojmuje sens swego życia oraz swojej pracy. Można zatem powiedzieć, że biblijne nauczanie o pracy ma swoje ukoronowanie w nakazie odpoczynku. Słusznie pisze o tym Kompendium Społecznej Nauki Kościoła: «Człowiekowi, skrępowanemu koniecznością pracy, odpoczynek otwiera perspektywę pełniejszej wolności, perspektywę wiecznego szabatu (por. Hbr 4, 9-10). Odpoczynek pozwala ludziom wspominać i na nowo przeżywać Boże dzieła, od stworzenia po odkupienie, pozwala im dostrzec, że oni sami są Jego dziełem (por. Ef 2, 10), składać dziękczynienie za swoje życie i istnienie Temu, który jest jego autorem» (n. 258).

Praca musi służyć prawdziwemu dobru ludzkości, «pozwalając człowiekowi, jako jednostce i jako członkowi społeczności, na rozwijanie i wypełnianie jego integralnego powołania» (por. Gaudium et spes, 35). Aby tak było, nie wystarczy jedynie — wszak konieczne — przygotowanie techniczne i zawodowe, ani też stworzenie sprawiedliwego i uwzględniającego dobro wszystkich porządku społecznego. Potrzeba życia duchowego, które pomaga wiernym uświęcać się przez własną pracę, na wzór św. Józefa, który każdego dnia musiał troszczyć się o potrzeby Świętej Rodziny, zaspokajając je dzięki pracy swych rąk. Z tego względu został uznany przez Kościół za patrona robotników. Jego świadectwo pokazuje, że człowiek jest podmiotem i wykonawcą pracy. Jemu pragnę zawierzyć ludzi młodych, którzy mają trudności z wejściem w świat pracy, bezrobotnych i cierpiących niedostatek z powodu poważnego kryzysu bezrobocia. Niech św. Józef wraz z Maryją, swą Oblubienicą, otacza opieką wszystkich ludzi pracy i wyjedna rodzinom i całej ludzkości pomyślność i pokój. Niech chrześcijanie, patrząc na tego wielkiego świętego, uczą się świadczyć w każdym środowisku pracy o miłości Chrystusa, który jest źródłem prawdziwej solidarności i trwałego pokoju. Amen!

Benedykt XVI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Praca a duchowość człowieka
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.