Przesłanie papieża do nowych kardynałów

(fot. PAP / EPA / MAURIZIO BRAMBATTI)
KAI / ml

Drogi bracie neokardynale, dzisiaj jesteś proszony, byś strzegł w swym sercu i w sercu Kościoła wezwania do bycia miłosiernym jak Ojciec - powiedział papież Franciszek.

Pamiętaj, że droga do nieba zaczyna się na równinie, w codzienności życia łamanego i dzielonego z innymi, w codziennym i milczącym darze z tego, czym jesteś. Z takim wezwaniem zwrócił się Franciszek do 17 nowych kardynałów, którym 19 listopada wręczył na konsystorzu w Watykanie oznaki ich godności.
Za podstawę swych rozważań Ojciec Święty wziął odczytany podczas tego nabożeństwa fragment 6. rozdziału Ewangelii św. Łukasza, zwany "Kazaniem na równinie", w którym Jezus wzywa swych słuchaczy do miłowania nieprzyjaciół. Papież zauważył, że wezwaniu temu towarzyszą cztery nakazy lub zachęty, które - według Pana - mają kształtować ich powołanie w konkretnym życiu codziennym, które ucieleśnią i uczynią namacalną drogę ucznia: miłujcie, czyńcie dobro, błogosławcie i módlcie się.
"Działania, które łatwo realizujemy wobec naszych przyjaciół, osób bardziej lub mniej bliskich, bliskich uczuciowo, pod względem upodobań, przyzwyczajeń" - mówił dalej kaznodzieja, ale problem pojawia się wtedy, gdy Jezus mówi wprost o miłowaniu nieprzyjaciół, gdy nawołuje; aby dobrze czynić "tym, którzy was nienawidzą; błogosławić tym, którzy was przeklinają i modlić się za tych, którzy was źle traktują". Wobec tych ludzi podstawową i instynktowną postawą jest dyskwalifikowanie, oczernianie i złorzeczenie im, próba demonizowania ich, aby mieć "świętą" rację. Tymczasem w stosunku do wroga, kogoś, kto cię nienawidzi, przeklina lub zniesławia, Jezus mówi nam: miłuj go, czyń mu dobrze, błogosław go i módl się za niego.
Jest to jedna z najbardziej znamiennych charakterystyk Jego orędzia, gdyż to tam kryje się jego siła i tajemnica i tam tkwi źródło naszej radości, moc naszej misji i głoszenie Dobrej Nowiny - podkreślił mówca. Zauważył, że w sercu Boga nie ma wrogów, gdyż ma On jedynie dzieci. "To my wznosimy mury, budujemy przeszkody i klasyfikujemy ludzi", podczas gdy Bóg ma dzieci, a Jego miłość ma posmak wierności wobec ludzi, gdyż sięga ona naszego wnętrza. "Nasz Ojciec nie zwleka z umiłowaniem świata do chwili, kiedy będziemy dobrzy, .(...), gdy będziemy mniej niesprawiedliwi i bardziej doskonali" - przypomniał Franciszek. "Żadne zabrudzenie ręki nie może przeszkodzić, by Bóg umieścił w tej ręce Życie, którym nas pragnie obdarować" - dodał.
W dzisiejszych czasach przeżywamy wielkie problemy i wątpliwości w wymiarze globalnym, gdy nagminnie pojawiają się polaryzacja i wykluczenie jako jedyny możliwy sposób rozwiązywania konfliktów - ubolewał papież. Zwrócił uwagę, że często w kimś nieznanym obok nas - imigrancie czy uchodźcy - widzimy wroga, które uważamy za zagrożenie, ponieważ pochodzi z daleka, ma inne nawyki, inny kolor skóry, mówi innym językiem, inaczej myśli lub wyznaje inną wiarę. I nie zdając sobie z tego sprawy ta logika widzenia w kimś obcym wroga zagnieżdża się w naszym sposobie życia, działania i postępowania - przestrzegł mówca.
Wskutek tego wokół nas i w naszych wspólnotach, także kościelnych, szerzy się wiele ran, odciskających się na ciele wielu ludzi, pozbawionych głosu, ponieważ ich wołanie osłabło i zostało sprowadzone do milczenia z powodu patologii obojętności. Wirus polaryzacji i wrogości wnika w nasze sposoby myślenia, odczuwania i działania, a my nie jesteśmy na to odporni i musimy uważać, aby taka postawa nie wypełniała naszych serc - zaznaczył papież.
Podkreślił, że byłoby to sprzeczne z bogactwem i powszechnością Kościoła, której namacalnym świadectwem jest skład Kolegium Kardynalskiego. Zwrócił uwagę, że jego nowi członkowie pochodzą z dalekich krain, mają różne zwyczaje, kolory skóry, języki i uwarunkowania społeczne, różnie myślą i celebrują wiarę w różnych obrządkach. A jednak "nie czyni to nas nieprzyjaciółmi, ale przeciwnie, jest jednym z naszych największych bogactw" - stwierdził mówca.
Wskazał, że Jezus stale chce nas postawić na skrzyżowaniach naszych dziejów, abyśmy głosili Ewangelię Miłosierdzia, nadal wzywa i posyła nas na "równinę" naszych ludów, do poświęcenia życia na wspieranie nadziei naszego ludu, widząc w tym znaki pojednania. Przypomniał nowym kardynałom, że "droga do nieba zaczyna się na równinie, w codzienności życia łamanego i dzielonego z innymi, oddanego i poświęconego innym, w codziennym i milczącym darze z tego, czym jesteśmy". "Drogi bracie, dzisiaj jesteś proszony, byś strzegł w twoim sercu i w sercu Kościoła tej zachęty, byś był miłosierny, jak Ojciec" - zakończył swe kazanie papież.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Przesłanie papieża do nowych kardynałów
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.