"Synod był doświadczeniem Kościoła pielgrzymującego"

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / CTV / pk

"Synod" oznaczający "podążanie razem" był doświadczeniem Kościoła pielgrzymującego, pielgrzymującego zwłaszcza z rodzinami świętego Ludu Bożego, rozproszonego po całym świecie - powiedział Franciszek podczas dzisiejszej modlitwy Anioł Pański w Watykanie.

Papież zaznaczył, że pielgrzymujący lud nie wyklucza biednych i pokrzywdzonych, wskazał na uchodźców maszerujących po drogach Europy i zapewnił, że Kościół nie opuszcza rodzin poszukujących pokoju "ponieważ stanowią część ludu, który Bóg pragnie wyzwolić z niewoli i poprowadzić ku wolności".

Franciszek podziękował wszystkim uczestnikom zakończonego dzisiaj Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów na temat rodziny za te trzy tygodnie intensywnej pracy. - Był to czas znoju, ale był też prawdziwym darem Boga, który z pewnością przyniesie wiele owoców - powiedział Ojciec Święty.

Papież przypomniał, że słowo "synod" oznacza "podążać razem". - To, co przeżyliśmy, było doświadczeniem Kościoła pielgrzymującego, pielgrzymującego zwłaszcza z rodzinami świętego Ludu Bożego rozproszonego po całym świecie - powiedział.

Franciszek zwrócił uwagę, że "pierwszym, który chce z nami iść, chce z nami czynić "synod", jest właśnie On, nasz Ojciec. - Jego "marzeniem" od zawsze i zawsze jest utworzenie ludu, zgromadzenie go, prowadzenie go do ziemi wolności i pokoju. A ten lud składa się z rodzin: są w nim "kobieta brzemienna wraz z położnicą". Jest to lud, który pielgrzymując z Bożym błogosławieństwem rozwija życie" - powiedział Franciszek.

Ojciec Święty podkreślił, że jest to "lud, który nie wyklucza biednych i pokrzywdzonych, a wręcz przeciwnie ich włącza". - Jest to rodzina rodzin, w której ten, któremu trudno, nie czuje się usunięty na margines, pozostawiony w tyle, ale udaje się mu dotrzymać kroku innym, bo ten lud pielgrzymuje idąc krokiem ostatnich, tak jak to się czyni w rodzinach i jak nas naucza Pan, który sam stał się ubogim z ubogimi, maluczkim z maluczkimi, ostatnim z ostatnimi. Nie uczynił tego, aby wykluczyć bogatych, wielkich i pierwszych, ale dlatego, że jest to jedyny sposób, aby zbawić także ich, aby zbawić wszystkich - mówił Franciszek.

Papież zaznaczył, że "proroctwo ludu w drodze" zestawia także z obrazami uchodźców maszerujących po drogach Europy, dramatycznej rzeczywistości naszych czasów. - Także te najbardziej cierpiące rodziny, wykorzenione ze swojej ziemi, były obecne pośród nas na Synodzie, w naszej modlitwie i naszych pracach, poprzez głos kilku ich Pasterzy obecnych na Zgromadzeniu. Te osoby poszukujące godności, te rodziny poszukujące pokoju zostają jeszcze z nami, Kościół ich nie opuszcza, ponieważ stanowią część ludu, który Bóg pragnie wyzwolić z niewoli i poprowadzić ku wolności - powiedział Franciszek.

Na zakończenie papież raz jeszcze podkreślił, że w Słowie Bożym odzwierciedla się przeżyte przez nas doświadczenie synodalne i wezwał: "Niech Pan, za wstawiennictwem Dziewicy Maryi pomoże nam również urzeczywistnić wskazania, które pojawiły się w braterskiej komunii".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Synod był doświadczeniem Kościoła pielgrzymującego"
Komentarze (4)
jazmig jazmig
25 października 2015, 20:54
x. Tomasz Delurski Wczoraj o 21:00 · Edytowany · Podsumowując Synod: "Już każdy powiedział to co wiedział trzy razy wysłuchał dobrze mnie wszyscy zgadzają się ze sobą a będzie nadal tak jak jest". http://kosciol.wiara.pl/…/2780575.Synod-o-duszpasterstwie-o… PS. Biskupi chyba przespali sakramentologię w seminarium. Piszą bowiem "Duch Święty rozlewa w nich [rozwodnikach w nowym związku] dary i charyzmaty, dla dobra wszystkich". Otóż, jeśli ktoś żyje w grzechu śmiertelnym, to Duch Święty nic w nim nie rozlewa, na litość Boską..
PP
Piotr Polmański
25 października 2015, 20:06
Piekne słowa powiedział dziś w Bazylice ś. Piotra Papież Franciszek na zakończenie Synodu. Ten fragment powinni sobie wziąć do serca niektórzy dysutujący na tym portalu z jazmigiem na czele. Franciszek podkreślił, że "..według nas wszyscy powinni uszanować nasz rytm i każdy, kto jest niewygodny, przeszkadza nam. Tacy ludzie tracą cierpliwość i napominają wszystkich, którzy im przeszkadzają, lub im nie dorównują; twierdzą, że trzeba ich wykluczyć. Jednak Jezus chce włączyć, zwłaszcza tych, którzy znajdują się na marginesie i do Niego wołają .." Jak Ci się to podoba jazmig ?
jazmig jazmig
25 października 2015, 21:18
Wyżej wkleiłem opinię księdza Delurskiego, która chyba całkowicie wystarczy.
PP
Piotr Polmański
27 października 2015, 11:15
Dla mnie ważniejsze są słowa Franciszka, niż wierszyk jakiegoś kapłana. Wiem, że ty nie uznajesz Franciszka, jako Papieża, którego prowdzi Duch św.  Ale to twój problem...