W oceanie Bożej dobroci

Fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl
Libreria Editrice Vaticana

Drodzy Bracia i Siostry!

Na początku swego Listu do Efezjan (por. 1, 3-14) apostoł Paweł zanosi modlitwę błogosławieństwa do Boga, Ojca Pana naszego, Jezusa Chrystusa, która wprowadza nas w przeżywanie Adwentu w kontekście Roku Wiary. Tematem tego hymnu uwielbienia jest zamysł Boga wobec człowieka, opisany słowami pełnymi radości, zdumienia i dziękczynienia, jako «łaskawe postanowienie» (por. w. 9) miłosierdzia i miłości.

Dlaczego Apostoł z głębi swego serca kieruje do Boga to błogosławieństwo? Dlatego, że patrzy na Jego działanie w historii zbawienia, osiągające szczyt we wcieleniu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, oraz widzi, że Ojciec wybrał nas jeszcze przed założeniem świata, abyśmy byli Jego przybranymi synami w Jego Jednorodzonym Synu, Jezusie Chrystusie (por. Rz 8, 14 n.; Ga 4, 4 n.). Istniejemy odwiecznie w umyśle Boga, w wielkim planie, który Bóg nosił w sobie i postanowił zrealizować oraz objawić «w pełni czasów» (por. Ef 1, 10). Św. Paweł daje nam zatem do zrozumienia, że całe stworzenie, a w szczególności człowiek nie jest dziełem przypadku, lecz łaskawego zamysłu odwiecznego rozumu Boga, który stwórczą i odkupieńczą potęgą swego Słowa daje początek światu. To pierwsze stwierdzenie przypomina nam, że naszym powołaniem nie jest po prostu istnienie w świecie, włączenie w dzieje, ani nawet bycie tylko stworzeniami Boga. Chodzi o coś znacznie więcej, o to, że jesteśmy wybrani przez Boga w Synu, Jezusie Chrystusie, jeszcze przed stworzeniem świata. Można powiedzieć, że w Nim istniejemy już od wieków. Bóg widzi nas w Chrystusie jako przybranych synów. «Postanowienie» Boże, które Apostoł nazywa również «przeznaczeniem z miłości» (por. Ef 1, 5), zdefiniowane jest jako «tajemnica» woli Bożej (w. 9), ukryta i teraz objawiona w Osobie i w dziele Chrystusa. Inicjatywa Boża uprzedza wszelką ludzką odpowiedź: jest bezinteresownym darem Jego miłości, która nas ogarnia i przemienia.

Ale jaki jest ostateczny cel tego tajemniczego planu? Co stanowi istotę woli Bożej? Chodzi o to — mówi nam św. Paweł — by «wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie» (w. 10). W tym stwierdzeniu znajdujemy jedno z centralnych sformułowań Nowego Testamentu, pozwalających nam zrozumieć zamysł Boga, Jego plan miłości wobec całej ludzkiej rodziny. Sformułowanie to stało się w II w. rdzeniem chrystologii św. Ireneusza z Lyonu: «zjednoczenie na nowo» całej rzeczywistości w Chrystusie. Może ktoś z was przypomina sobie formułę, jaką posłużył się papież św. Pius X, poświęcając cały świat Najświętszemu Sercu Pana Jezusa: «Instaurare omnia in Christo», formułą nawiązującą do wyrażenia Pawłowego, która stanowiła również motto tego świętego papieża. Apostoł mówi jednak ściślej o zjednoczeniu na nowo wszechświata w Chrystusie, a to oznacza, że w wielkim planie stworzenia i dziejów Chrystus jawi się jako centrum całej drogi świata, podstawa wszystkiego, przyciąga do siebie całą rzeczywistość, by przezwyciężyć rozproszenie i ograniczenie oraz doprowadzić wszystko do upragnionej przez Boga pełni (por. Ef 1, 23).

DEON.PL POLECA

Możemy powiedzieć, że to «łaskawe postanowienie» nie pozostało w milczeniu Boga, na wysokości Jego nieba, ale powiadomił On o tym, nawiązując relację z człowiekiem, któremu nie objawił tylko czegoś, ale samego siebie. Nie przekazał On po prostu zbioru prawd, lecz samego siebie, i to tak dalece, że stał się jednym z nas, wcielił się. Sobór Watykański II w Konstytucji dogmatycznej Dei verbum mówi: «Spodobało się Bogu w swej dobroci i mądrości objawić samego siebie [nie tylko coś z siebie, ale samego siebie] i ukazać tajemnicę swej woli (por. Ef 1, 9), dzięki której ludzie przez Chrystusa, Słowo, które stało się ciałem, mają dostęp do Ojca w Duchu Świętym i stają się współuczestnikami Bożej natury (por. Ef 2, 18; 2 P 1, 4)» (n. 2). Bóg nie tylko mówi coś, ale się udziela, wciąga nas w Bożą naturę, abyśmy zostali w nią włączeni, ubóstwieni. Bóg objawia swój wielki plan miłości, nawiązując kontakt z człowiekiem, zbliżając się do niego tak bardzo, że sam staje się człowiekiem. Mówi dalej Sobór: «niewidzialny Bóg (por. Kol 1, 15; 1 Tm 1, 17) w swojej wielkiej miłości przemawia do ludzi jak do przyjaciół (por. Wj 33, 11; J 15, 14-15) i przestaje z nimi (por. Ba 3, 38), aby zaprosić i przyjąć ich do wspólnoty z sobą» (tamże). Samym rozumem i swoimi zdolnościami człowiek nie mógłby dotrzeć do tak jasnego objawienia miłości Bożej: to Bóg otworzył swoje niebo i zniżył się, by wprowadzić człowieka w głębiny swej miłości.

Św. Paweł pisze też do chrześcijan w Koryncie: «Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują. Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha. Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego» (1 Kor 2, 9-10). Św. Jan Chryzostom w sławnym komentarzu do początku Listu do Efezjan zachęca do podziwiania całego piękna tego Bożego «postanowienia» w Chrystusie następującymi słowami: «Czego ci brakuje? Stałeś się nieśmiertelny, stałeś się wolny, stałeś się synem, stałeś się sprawiedliwy, stałeś się bratem, stałeś się współdziedzicem, z Chrystusem królujesz, z Chrystusem zostałeś u w i e l b i o n y. Wszystko zostało nam darowane i — jak napisano — «jakże miałby także wraz z Nim wszystkiego nam nie darować?» (Rz 8, 32). Twoje pierwociny (por. 1 Kor 15, 20. 23) adorują aniołowie (...): czego ci brakuje?» (PG 62, 11).

Ta jedność w Chrystusie za sprawą Ducha Świętego, ofiarowana przez Boga wszystkim ludziom dzięki światłu Objawienia, nie jest czymś, co przytłacza nasze człowieczeństwo, lecz stanowi spełnienie najgłębszych aspiracji, owego pragnienia nieskończoności i pełni, drzemiącego w sercu człowieka, i otwiera go na szczęście nie ulotne i ograniczone, lecz wieczne. Św. Bonawentura z Bagnoregio o Bogu objawiającym się i mówiącym do nas w Pismach, aby nas do siebie doprowadzić, tak pisze: «Pismo Święte jest (...) księgą, w której zapisane są słowa życia wiecznego, abyśmy nie tylko wierzyli, ale także posiadali życie wieczne, w którym będziemy widzieć, kochać i urzeczywistnią się wszystkie nasze pragnienia» (Breviloquium , Prol.; Opera omnia V, 201 n.). A błogosławiony papież Jan Paweł II przypominał, że «Objawienie wprowadza w historię pewien punkt odniesienia, którego człowiek nie może ignorować, jeśli chce pojąć tajemnicę swojego istnienia; z drugiej strony jednak to poznanie odsyła nieustannie do tajemnicy Boga, której umysł nie jest w stanie wyczerpać, lecz może jedynie przyjąć wiarą» (Fides et ratio, 14).

Czym w tej perspektywie jest więc akt wiary? Jest odpowiedzią człowieka na Objawienie Boga, który daje się poznać i przedstawia swoje postanowienie; jest — posługując się wyrażeniem św. Augustyna — przyzwoleniem, aby porwała nas Prawda, którą jest Bóg, Prawda, która jest Miłością. Dlatego św. Paweł podkreśla, że Bogu, który objawił swoją tajemnicę, winniśmy «posłuszeństwo wiary» (Rz 16, 26; por. 1, 5; 2 Kor 10, 5-6), dzięki któremu «człowiek w sposób wolny całkowicie powierza się Bogu, ofiarując ‘Bogu objawiającemu pełne poddanie umysłu i woli' oraz ochotnie przyjmując udzielone przez Niego Objawienie» (Dei verbum, 5). Wszystko to prowadzi do zasadniczej zmiany podejścia do całej rzeczywistości; wszystko staje się widoczne w nowym świetle, chodzi więc o prawdziwe «nawrócenie». Wiara jest «zmianą mentalności», ponieważ Bóg, który się objawił w Chrystusie i pozwolił poznać swój zamysł miłości, porywa nas, pociąga do siebie, staje się sensem podtrzymującym życie, skałą, na której może się ono oprzeć. W Starym Testamencie znajdujemy znaczące słowa określające wiarę, które Bóg powierza prorokowi Izajaszowi, by przekazał je królowi Judy, Achazowi. Mówi Bóg: «Jeżeli nie uwierzycie — tzn. jeśli nie pozostaniecie wierni Bogu — nie ostoicie się» (Iz 7, 9 b). Istnieje więc związek między ostaniem się i rozumieniem , wyrażający trafnie prawdę, że wiara jest przyjęciem w życiu Bożej wizji rzeczywistości, przyzwoleniem, by Bóg prowadził nas swoim słowem i sakramentami do zrozumienia, co mamy czynić, jaką pójść drogą, jak żyć. Jednocześnie to właśnie rozumienie według Boga, patrzenie Jego oczami daje ostoję życiu, pozwala nam «utrzymać się na nogach», nie upaść.

Drodzy przyjaciele, Adwent, okres liturgiczny, który się teraz zaczął i przygotowuje nas do świąt Bożego Narodzenia, stawia nas wobec świetlistej tajemnicy przyjścia Syna Bożego, wielkiego «po-stanowienia», zgodnie z którym pragnie On pociągnąć nas do siebie, byśmy mogli żyć w pełnej komunii radości i pokoju z Nim. Adwent jeszcze raz zachęca nas, pośród tylu trudności, byśmy odnowili pewność, że Bóg jest obecny: On wszedł w świat, stał się człowiekiem jak my, by wypełnić swój plan miłości. Bóg prosi, byśmy również i my

stali się znakiem Jego działania w świecie. Dzięki naszej wierze, naszej nadziei i naszej miłości pragnie On wciąż na nowo wchodzić w świat i by Jego światło na nowo jaśniało pośród naszej nocy.

Po polsku:

Witam polskich pielgrzymów. Drodzy przyjaciele, Adwent zaprasza nas, byśmy odnowili pewność, że Bóg jest obecny wśród nas: wszedł On w świat, stając się człowiekiem, aby wypełnić swój plan miłości. A my przez naszą wiarę, nadzieję, miłość możemy być świadkami tej obecności wobec świata. Niech nam w tym towarzyszy Jego błogosławieństwo.

Benedykt XVI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

W oceanie Bożej dobroci
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.