Siostra zamordowanego przez islamistów księdza: nie chcę zemsty, pragnę sprawiedliwości

Fot. fot. Ina Société / youtube.com
KAI / tk

Prawie sześć lat temu we Francji z rąk islamistów zginął 86-letni ks. Jacques Hamel. Został zamordowany w czasie sprawowania Mszy św. Przed sądem stanie trzech mężczyzn oskarżonych o zlecenie i współudział w zbrodni.

- Nie chcę zemsty, ale pragnę sprawiedliwości – mówi siostra męczennika, którego proces beatyfikacyjny jest w toku.

81-letnia dziś Roseline Hamel wierzy w przebaczenie i sprawiedliwość. Wyznaje, że proces w sprawie morderstwa jej brata będzie bardzo trudnym doświadczeniem dla całej rodziny, ponieważ zaogni na nowo gojące się rany. - Nie mogę się jednak poddawać, muszę zeznawać. Chcę, by na światło dzienne wyszły poważne zaniedbania władz sądowniczych i służb wywiadowczych, bo coraz więcej dowodów wskazuje na to, że tej zbrodni można było uniknąć – mówi Roseline Hamel.

DEON.PL POLECA

Francuskie służby nie zareagowały

Wskazuje m.in., że francuskie służby wywiadowcze miały wcześniej informację o możliwym ataku na kościół jej brata. Po zamachu dokumenty sfałszowano, zmieniając datę otrzymania informacji w tej sprawie. - Państwo nie spisało się i to w tym procesie musi to zdecydowanie wybrzmieć – podkreśla Roseline Hamel przypominając, że jej brat zginął zaledwie 12 dni po zamachu w Nicei.

Wskazuje ponadto, że gdy matka jednego z oprawców zwróciła się do policji o pomoc, bo jej syn zaczął się radykalizować, osadzono go w więzieniu z grupą radykalnych islamistów, gdzie ten proces przybrał jeszcze na sile. - Popełniono wiele błędów i mam nadzieję, że wyjdą one na światło dzienne. Żebyśmy w przyszłości mogli żyć w bezpiecznym kraju winni muszą być pociągnięci do odpowiedzialności – mówi kobieta.

Stawką jest chrześcijaństwo

Roseline Hamel wyraża również obawy z powodu tego, że w czasie procesu ani jej, ani innym świadkom nie przyznano ochrony. - To jest proces morderców księdza, stawką jest chrześcijaństwo. Kiedy opuścimy salę sądową będziemy sami, terroryści będą bez problemu mogli nas znaleźć. Ten niepokój narasta, boję się też o moją rodzinę – mówi Roseline Hamel.

Wyznaje, że przed procesem otrzymuje wiele wyrazów wsparcia z całego świata. - Męczeństwo mojego brata sprawiło, że stał się on znany na całym świecie. Jego proste świadectwo zwyczajnego życia kapłańskiego nabrało wymiaru uniwersalnego – podkreśla. Dodaje, że jej najstarszy syn stwierdził, że wujek Jacques „stał się dziedzictwem dla wierzących i niewierzących”.

„Chcemy, by sprawiedliwość zrobiła swoje”

Roseline Hamel wyznaje, że nikt z jej rodziny, bliskich jej brata i świadków zabójstwa nie chce zemsty. - Chcemy, by sprawiedliwość zrobiła swoje. Bóg jest mistrzem w osądzaniu ludzi. I nie mówię tu o Bogu, dla którego ci młodzi ludzie zabili mojego brata, ale o Bogu miłości i miłosierdzia, któremu on ufał – mówi siostra zamordowanego kapłana.

Tuż po zamachu myślano, że Adel Kermiche i Abdel-Malik Petitjean są samotnymi wilkami. Z czasem okazało się, że wypełniali dokładne instrukcje swego zleceniodawcy z Syrii, którym był francuski obywatel Rachid Kassima. To właśnie on polecił im przeprowadzenie ataku w kościele. Dokumenty śledztwa zawierają nawet zapis jego rozmowy z jednym z terrorystów. - Weźmiesz nóż, pójdziesz do kościoła, zrobisz masakrę, obetniesz dwie, trzy głowy i na tym koniec – mówił przyszłemu terroryście Kassima.

Ks. Jacques Hamel został zamordowany 26 lipca 2016 r. w Saint-Étienne-du-Rouvray. Dwaj oprawcy zadali mu 18 ciosów nożem. Ostatnim, śmiertelnym, podcięto mu gardło. W czasie procesu beatyfikacyjnego ustalono, że zamachowcy kierowali się nie tylko względami religijnymi, krzycząc w chwili zbrodni islamskie zawołanie „Allahu Akbar”, ale również nienawiścią do wiary chrześcijańskiej i Kościoła. Na swą ofiarę świadomie wybrali kapłana.

Źródło: KAI / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Siostra zamordowanego przez islamistów księdza: nie chcę zemsty, pragnę sprawiedliwości
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.