We Francji udaremniono kolejny zamach w katolickim kościele
We Francji narasta zagrożenie radykalnym islamizmem. W tym tygodniu udaremniono kolejny zamach na katolicki kościół. Do zdarzenia doszło w Blois nad Loarą. Katolicy coraz bardziej obawiają się o swe bezpieczeństwo.
Do zdarzenia doszło w bazylice Notre-Dame de la Trinité. Służby bezpieczeństwa ujęły mężczyznę o północnoafrykańskich rysach twarzy, ubranego w dżellabę - typowe dla muzułmanów ubranie. Zatrzymany miał przy sobie Koran i długi kuchenny nóż.
Zanim został zatrzymany niespokojnie krążył po kościele i szukał księdza. Nie znalazłszy go, zwrócił się w stronę Mekki i popadł w modlitewny trans. Zaniepokojony tym zachowaniem kościelny zadzwonił po policję.
Mężczyzna był widziany dzień wcześniej w bazylice.
Służby bezpieczeństwa ujęły zamachowca zanim doszło do tragedii. Jak stwierdzili antyterroryści, podobnym nożem posłużył się przed rokiem zamachowiec w bazylice Matki Bożej w Nicei.
Niedoszły zamachowiec był wielokrotnie notowany za różne przestępstwa. Nie był jednak zaklasyfikowany jako islamista.
Policja uznała go za niezrównoważonego i odesłała na badania psychiatryczne.
Katolicy nie ukrywają swego oburzenia. - Kiedy już dojdzie do zamachu, przyjeżdżają wszyscy ministrowie, jak na defiladę. A kiedy uda się zapobiec tragedii, twierdzą, że sprawa jest wątpliwa, że był to ktoś niezrównoważony - mówi jeden z pracowników sanktuarium.
KAI/dm
Skomentuj artykuł