Śmierć polskiego misjonarza w Tanzanii. Pochodził z diecezji bielsko-żywieckiej
Nie żyje ks. Piotr Koszyk. Pochodzący z Jaworzna-Szczakowej ksiądz diecezji bielsko-żywieckiej, który zmarł w 30. roku swojego kapłaństwa, miał 56 lat i większość swego kapłańskiego życia spędził na misjach w Tanzanii.
Na Czarny Ląd wyjechał w 1997 r. Wrócił w 2012 roku, by na krótko objąć funkcję proboszcza w Milówce. Szybko zdecydował się powrócić do swej posługi misyjnej.
Z informacji gość.pl wynika, że informacja telefoniczna o śmierci kapłana w Tanzanii dotarła w piątek, 12 kwietnia. "Z tego, co wiadomo, misjonarz poczuł się nagle źle. Wezwano karetkę pogotowia. Kapłan zmarł jednak w drodze do szpitala. Przypuszczalnie powodem nagłej śmierci była niewydolność serca" - poinformował ks. Jacek Pędziwiatr, rzecznik diecezji bielsko-żywieckiej.
Skomentuj artykuł