Spadaro SJ: adhortacja wcale niczego nie kończy

(fot. facebook.com / Antonio Spadaro SJ)
kw

Przesłanie wiary w czasach, gdy osobiste zaangażowanie w życie rodzinne stało się czymś skomplikowanym - tak papieską adhortację apostolską "Amoris laetitia" komentuje ks. Antonio Spadaro.

Redaktor naczelny jezuickiego pisma "La Civiltà Cattolica", a zarazem autor pierwszego wywiadu z Papieżem Franciszkiem podkreśla, że dokument o miłości w rodzinie wkracza w jej realne doświadczenie codziennego życia i przezwycięża jej abstrakcyjną wizję. Jest zarazem wezwaniem do zmian w pracy z rodzinami.

"«Amoris laetitia» ma z mocą uwypuklić nie abstrakcyjny ideał rodziny, ale jej bogatą i kompleksową rzeczywistość. Papież stwierdza, że istnieje doktryna chrześcijańska, której znaczenie musi być radykalnie duszpasterskie. Właśnie to według mnie jest sercem i motorem tej adhortacji apostolskiej - mówi Radiu Watykańskiemu ks. Spadaro.

- Innymi słowy doktryna jest radykalnie duszpasterska i, jak stwierdza prawo kanoniczne, służy, czyli zbawieniu dusz «salus animarum», a więc zbawieniu człowieka. Jeśli brakuje tego podejścia, doktryna staje się tylko zbiorem bezużytecznych kamieni. Jestem przekonany, że ten papieski dokument, podsumowujący dwa synody, wcale niczego nie kończy. Jest pewnym ważnym etapem magisterium na drodze debaty synodalnej, która rozpoczęła się zaledwie w kilka miesięcy po wyborze Papieża Franciszka, a która musi być kontynuowana przez pogłębienie adhortacji i jej wcielenie w życie".

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Spadaro SJ: adhortacja wcale niczego nie kończy
Komentarze (2)
J
Jacek
29 kwietnia 2016, 13:39
Kościół musi odrzucić cały język nienawiści, a takim przemawiał ks. Międlar. Jezxus Chrystus głosił miłość bliżniego - niezależnie od narodowości. Wysłał Św. Pawła Apostoła na chrystianizację ludów pogańskich. A wyjazdy "za chlebem" to nie jest nic nowego. Zyjemy w globalnej wiosce, a świat maleje z dnia na dzień. Wielkim orędownikiem powstania struktur europejskich był św. JPII. Filozofia narodowościowa doprowadziła do powstania np. KL Auschwitz. A Bóg jest Miłością, więc i Kościół powinien taki być.
M*
Menio *
24 kwietnia 2016, 10:11
Jak bez przykładów w rodzinie do naśladowania ma Papież sam jeden walczyć ze zbutwieniem laickiej, materialnej i egoistycznej Europy - na fundamentach aborcji i eutanazji nie tylko starszego pokolenia ale i dzieci. Gdzie miłosierdzie w obliczu czułości i współczucia i poświęcenia w tej trosce. Czy w świecie i Polsce ma również "czas" mieć wymiar w przeliczeniu na roboczogodziny? Czy pozwolimy niszczyć nasze nowe pokolenia Polaków - skazując na emigrację do zmywaków, odtrącenia ks.Międlara i Narodowców? Dlaczego budowniczowie systemu komunistycznego otrzymują sowite emerytury i ekscentryczne lansowania ich styków życia? A nasi młodzi muszą rezygnować z zakładania rodzin, posiadania dzieci, nie mają szans na godną pracę.