"Stoimy w rozkroku". Młodzi katolicy o sytuacji Kościoła w Polsce

(fot. Karl Fredrickson / Unsplash)
krakow.wyborcza.pl / kk

"Gdzie w tym sporze nasze, młodych katolików, miejsce?" - pyta Jakub Juzwa w tekście "Młodzi katolicy: mamy nadzieję na Kościół jutra" z krakowskiego wydania "Gazety Wyborczej".

Autor tekstu dzieli się swoim doświadczeniem Kościoła i rozmawia z dwoma zaangażowanymi katoliczkami - Pauliną Olivier z "Magazynu Kontakt" i Eweliną Zwierz z "Zupy na Plantach". "Stoimy w rozkroku. Widzimy problemy Kościoła, kontestujemy to, co uważamy za złe, ale wszystko to z troską i miłością wobec naszej kościelnej wspólnoty" - pisze Juzwa.

"Gdybym nie miała choć cienia nadziei, że inny Kościół jest możliwy, to pewnie dawno bym się z niego wypisała" - mówi Paulina Olivier. Podkreśla, że Kościół powinien jednoznacznie potępić przemoc fizyczną i werbalną jakiej doświadczają osoby LGBT. "Niestety, najlepiej słyszalnym katolickim głosem w przestrzeni publicznej są biskupi i jakkolwiek fatalistycznie to zabrzmi, w tym momencie nie oczekuję od nich absolutnie niczego. Nie oczekuję, ponieważ właściwie nie mam już nadziei, że stać ich na jakiekolwiek skuteczne działanie" - stwierdza Paulina. Zdaje sobie sprawę z tego, że episkopat to zróżnicowane środowisko, jednak podkreśla, że póki co jest "rozczarowana" milczeniem tych duchownych, których ceni i szanuje.

Ksiądz Strzelczyk: trzeba głośno wyrażać niezadowolenie >>

DEON.PL POLECA

Juzwa zwraca uwagę na problem klerykalizmu. Autor przywołuje wielkoczwartkową liturgię, która pozostawiła w nim obraz "Kościoła kapłanów i dla kapłanów".

"Słucham, jak szczególną rolę w Kościele pełnią księża, jak wielkim są autorytetem i jak bardzo trzeba ich szanować. Ksiądz mówi to do setek wiernych, którzy przecież w nauczaniu Kościoła też są jego kapłanami… Ten hymn uwielbienia ku czci księży jest dla mnie zaprzeczeniem idei tego szczególnego dnia i przesłania Ewangelii" - podkreśla młody katolik.

Ewelina Zwierz dopowiada, że Ewangelia to dla niej w pierwszej kolejności wezwanie do miłosierdzia. "Głodnych karmić, spragnionych poić (…). Specjalnie używam formy niedokonanej, ponieważ jest to ciągła praca i zadanie, które ode mnie wymaga codziennego samozaparcia, gdy spotykam kolejną osobę potrzebującą uwagi" - mówi aktywistka "Zupy na Plantach". Dodaje, że nie ma w niej zgody na to, by w Kościele padały słowa nienawiści w stosunku do drugiego człowieka, bo "Ewangelia egzekwowana przemocą traci swój sens".

Trójka bohaterów tekstu zgodnie twierdzi, że sedno problemów Kościoła w Polsce leży w klerykalizmie i bierności - zarówno po stronie duchownych, jak i świeckich, którzy duchowieństwo idealizują. Z tej sytuacji może wytrącać zewnętrzna krytyka, o ile ma świadomość tego, czym jest chrześcijaństwo. Potrzeba też presji ze strony samych wiernych i poszerzania opieki duszpasterskiej nad potrzebującymi - również tymi, którzy nie mogą w pełni uczestniczyć w życiu sakramentalnym.

"Polska jest najszybciej sekularyzującym się krajem na świecie. Uważam, że to paradoksalnie dobra wiadomość. Mam poczucie, że tylko radykalny spadek liczby wiernych i upadek skostniałych struktur mogą doprowadzić do oczyszczenia" - wierzy Paulina.

"Chcę wierzyć, że kiedy następnym razem ktoś z moich bliższych czy dalszych przyjaciół, a także gej, znajoma po rozwodzie, osoba, która porzuciła Kościół na pewien czas, czy ktoś bez uzyskanego rozgrzeszenia, zapuka do drzwi mojego Kościoła - zostanie przyjęty" - dodaje Kuba. "Nie tracę nadziei, że możliwy jest Kościół dialogu i spotkania, pozbawiony klerykalizmu i biskupiego triumfalizmu. Bez piedestałów. Kościół równych sobie kobiet i mężczyzn, ubogi i dla ubogich, w którym obmycie nóg jest gestem wzajemnym wszystkich i dla wszystkich".

Całość tekstu można przeczytać tutaj >>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Stoimy w rozkroku". Młodzi katolicy o sytuacji Kościoła w Polsce
Komentarze (5)
BB
Bronisław Bartusiak
11 sierpnia 2019, 13:15
Dopowiedzenie. Czym innym jest rozmowa z homoseksualnistą, czym innym - z działaczem LGBT+. Czym innym próba porozumienia z, powiedzmy, p. Zandbergiem, a czym innym - z Gazetą Wyborczą, i to nie "tylko" po to, żeby przedstawić jakiś komunikat (który zostanie zmanipulowany), ale żeby znaleźć porozumienie (sic!) z tym konsekwentnie antychrześcijańskim i grającym nie fair środowiskiem (wiem, posłużyłem się eufemizmami).  
BB
Bronisław Bartusiak
11 sierpnia 2019, 13:08
Przepraszam, ale tutaj postawa otwarcia przekroczyła granice rozsądku. Jeżeli Deon daje informację tego rodzaju bez komentarza, bez jakiegoś zastanowienia się czy zawahania... 
BP
bear p68
11 sierpnia 2019, 11:48
Nie rozumiem jednej rzeczy - z zasadzie nie czytam każdej wiadomości na temat stosunku KK do LGBT ale w każdej, której przeczytałem Księża, Biskupi nawołują do tego żeby do ludzi mających problem ze swoją tożsamością, z orientacją traktować z miłością i modlić się za nich a poza tym pstępują zgodnie z nauką KK gdzie jak wół stoi, że sodomia to grzech wołający o pomstę do nieba w Piśmie Świętym jest również fragment co należy zrobić jeśli ktoś źle czyni fragment o zwróćenieu uwagi przy conajmniej dwóch świadkach a KK to czyni przy o wielu więcej świadków - czyli co młodzi katolicy chcą przyzwolić na grzech w imię tolerancji i daltego stoją w rozkroku?
KN
Krzysiek Niepiekło
9 sierpnia 2019, 19:54
A ja z tą miłością do tęczowych, to bym się tak nie rozpędzał. W piśmie jest - "Błogosławieni" ale jest też "biada wam", a tęczowi nie mają zamiaru przyznać się do grzechu ale chcą żeby to, co robią zastało uznane za normalne. Żeby między normalnym i nienormalnym postawiono znak równości. My wierzący nie możemy się na to zgpdzić.
10 sierpnia 2019, 14:11
Katolików w Polsce o rozpędzanie się z miłością bym nigdy nie podejrzewał. Prędzej dostaniesz od nich kamieniem niż dobrym słowem. Jakby co zawsze zasłonią się starym testamentem, by uzasadnić swoją nienawiść i uprzedzenie do drugiego człowieka, przy czym słowa Nowego Testamentu traktują jak bajeczki dla frajerów i lewaków pokroju papieża Franciszka.