Sudan: Niepodległość wciąż niepewna
Marzenia o niepodległości południowego Sudanu mogą spełznąć na niczym, jeśli natychmiast nie zostanie powstrzymana działalność Armii Oporu Pana – ostrzegają sudańscy biskupi. Wczoraj zostały ogłoszone oficjalne wyniki niepodległościowego referendum. 99 proc. obywateli opowiedziało się za secesją.
Tym samym w lipcu na mapie świata pojawi się nowe 193. państwo. Losy południowego Sudanu nie są jednak jeszcze przesądzone. Choć prezydent północnej części kraju wydał wczoraj dekret, w którym uznaje wyniki referendum i wyraża gotowość budowania dobrosąsiedzkich relacji z południem, do uregulowania pozostaje kwestia złóż ropy naftowej. Znajdują się one na południu, lecz cała infrastruktura, niezbędna do eksportu tego surowca, rozlokowana jest na północy.
Spór o ropę to nie jedyny problem, jaki wyłania się na horyzoncie nowego państwa. Jak ostrzegają katoliccy biskupi, kluczową rolę w najbliższych miesiącach może odegrać ponadnarodowa Armia Oporu Pana, sekciarska banda działająca na pograniczu Konga, Sudanu i Ugandy. Jeśli zdecyduje się ona nękać mieszkańców Południowego Sudanu, sparaliżuje to działalność nowych władz i zrujnuje ich niewielkie zasoby – ostrzega bp Edwarda Hiiboro Kussala.
Skomentuj artykuł