Syria: patriarchowie wzywają do zniesienia sankcji ONZ
O zniesienie międzynarodowych sankcji antysyryjskich, które "uniemożliwiają napływ i rozdzielanie żywności i pomocy", zaapelowali trzej patriarchowie antiocheńscy: prawosławny Jan X, melchicki (katolicki) Grzegorz III Laham i syryjski Ignacy Mar Efrem II.
We wspólnym oświadczeniu, wydanym w Damaszku i skierowanym do wspólnoty międzynarodowej oraz do wszystkich narodów i mocarstw, zwrócili oni uwagę, że sankcje, wprowadzone 5 lat temu, jedynie zaostrzają obecną trudną sytuację.
Trwająca już ponad 5 lat wojna w Syrii spowodowała dotychczas śmierć co najmniej 290 tysięcy ludzi, zmusiła miliony osób do ucieczki i wywołała tragedię humanitarną na ogromną skalę - przypomnieli autorzy dokumentu, przesłanego m.in. włoskiej agencji misyjnej AsiaNews. Podkreślili, że od początku obecnego kryzysu w ich kraju sankcje gospodarcze i finansowe, jakie wówczas wprowadzono, wywierają coraz bardziej znaczący wpływ na codzienne życie obywateli Syrii.
Przywódcy chrześcijańscy zwrócili uwagę, że nałożone na ich kraj ograniczenia nie pozwalają jego obywatelom "żyć w godny sposób" ani korzystać z "podstawowych praw tak, jak to się dzieje w reszcie świata". Sankcje "zwiększają cierpienia ludu syryjskiego", stanowiąc "kolejny wymiar kryzysu", wzmagają bowiem "wpływ [konfliktu] na poszczególne osoby, instytucje, spółki i w efekcie na całą ludność" - głosi oświadczenie.
Wyjaśniono w nim, że nasilaniu się klimatu "izolacji", jaki odczuwa się obecnie w Syrii, sprzyjają takie okoliczności jak brak nowych inwestycji i zawieszenie lotniczych połączeń międzynarodowych z tym krajem, ograniczenia importowe i czarna lista miejscowych przedsiębiorstw, które nie mogą działać na szczeblu międzynarodowym. Dochodzą do tego zamknięcie wielu ambasad państw zachodnich w Damaszku i odwołanie personelu dyplomatycznego, co - jak zaznaczyli autorzy dokumentu - poważnie "ogranicza stosunki dyplomatyczne kraju" i "współpracę z zagranicą".
Ponadto obowiązuje zakaz przeprowadzania międzynarodowych operacji bankowych, co "stawia ludzi w sytuacji wielkiego kryzysu finansowego". Patriarchowie ostrzegli, że oczywistym następstwem obecnej sytuacji jest wielki wzrost cen wyrobów pierwszej potrzeby, spadek wartości waluty narodowej oraz pojawienie się "nowych problemów" na płaszczyźnie społecznej, co z kolei grozi wzrostem cen chleba i pozbawieniem mieszkańców godności ludzkiej.
Zdaniem hierarchów, sankcje mają cele polityczne, ich skutki odczuwa cały naród syryjski, a zwłaszcza ubodzy i pracownicy z najniższych warstw społecznych. W obliczu "determinacji" ludności rzeczywistość coraz bardziej pogarsza się i "nieustannie rosną cierpienia". Dlatego "my, patriarchowie urzędujący w Damaszku, którzy otwarcie odczuwamy cierpienia ludności (...), prosimy usilnie o zniesienie sankcji", mając nadzieję, że zostaną podjęte "nadzwyczajne środki", oparte na Karcie Praw Człowieka i na innych traktatach międzynarodowych - stwierdza dokument.
Na zakończenie trzej jego autorzy podkreślili, że sankcje sprzyjają jedynie celom tych grup, które "nie chcą dobra wspólnego kraju", toteż zniesienie ich "pomogłoby działalności organizacji kościelnych i humanitarnych działających na terenie Syrii w niesieniu i rozdzielaniu żywności i leków".
Tymczasem od kilku dni trwa ofensywa wojsk tureckich w Syrii, wymierzona w cele tzw. Państwa Islamskiego (PS) i milicji kurdyjskiej (YGP). Głównym ośrodkiem tych działań jest miasteczko Dżarabulus w pobliżu granicy turecko-syryjskiej, pozostające od dłuższego czasu w rękach islamistów. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan potwierdził pełne poparcie dla obecnej kampanii zbrojnej przeciw zarówno w PS, jak i YGP, które Ankara uważa za organizacje terrorystyczne.
Jednocześnie udało się osiągnąć zawieszenie broni między wojskiem syryjskim a jednostkami kurdyjskimi walczącymi w okolicach miasta Hassake na północnym wschodzie kraju, które od wielu dni było widownią obustronnych walk o kontrolę nad tym regionem. Zawarte porozumienie przewiduje wstrzymanie ognia i wycofanie stamtąd wszelkich wojsk, a także wymianę jeńców i rannych oraz ponowne otwarcie wszystkich dróg, zamkniętych dla ruchu na czas walk.
Skomentuj artykuł