Szczecin: ewangelizacja w pubach i w tramwaju
Pierwsza w Polsce Misja "Talitha kum" zakończyła się w niedzielę wieczorem w Szczecinie. Tydzień Ewangelizacji zorganizowały szczecińskie wspólnoty i ruchy kościelne, a całość koordynował Wydział Duszpasterski Kurii Metropolitalnej i Wspólnota Przymierze Miłosierdzia.
Od poniedziałku młodzi ludzie, świeccy, ale także księża i siostry zakonne głosili Chrystusa na placach miasta, ale także w tramwajach, szpitalach, hospicjum i wśród bezdomnych. Wszystko zakończyła niedzielna Cristoteca i wieczorny koncert Magdy Frączek.
- Jesteśmy w różny sposób inspirowani. Niektórzy lubią wyjść na zewnątrz i mówić o tym co przeżywają i czego doświadczają w życiu. Niektórzy wolą siedzieć i pisać coś do gazety lub pracować w radiu, a muzyk lubi zagrać. Myślę, że to jest bardzo naturalne - skomentowała szczeciński Tydzień Ewangelizacji Magda Frączek.
Michał jest bezdomny, dostał w sobotę ulotkę informującą o akcji w Szczecinie. - Przyszedł taki moment, że zostawiłem modlitwę i to mnie zgubiło. W pewnym momencie straciłem z oczu Boga. Myślę, że Duch Święty mnie tu przyprowadził. To wszystko miało się stać. Miałem się znaleźć w tym mieście, miałem dotknąć swojego dna i zrozumieć, że umieram - mówił przejęty Michał.
W nocy z piątku na sobotę ewangelizatorzy weszli z Dobrą Nowiną do tramwajów. - Ewangelizacja w komunikacji miejskiej miała polegać przede wszystkim na zaproponowaniu rozmowy - tłumaczy ks. Piotr Skiba z Wydziału Duszpasterskiego Kurii Metropolitalnej w Szczecinie, który koordynował akcję. - Widzieliśmy też ciekawe reakcje, gdy do tramwaju wchodzili ludzie w koszulkach z logo akcji. Inni, którzy widzieli już te koszulki w mieście, wiedzieli, że to są ci z misji "Talitha kum" i na przykład przestawali przeklinać.
"Talitha kum" to cytat z Pisma Świętego, który oznacza "Dziewczynko, mówię Ci, wstań " i odnosi się do młodej dziewczyny, którą ocalił Jezus.
Skomentuj artykuł