"Ten kryzys Kościoła to prawdziwa zapaść i zagrożenie życia"
"Dziś coraz bliższa jest mi opinia ks. Tomáša Halíka, który twierdzi, że obecny kryzys Kościoła przypomina Reformację" - pisze Janusz Poniewierski, znawca tematyki Kościoła, publicysta miesięcznika "Znak".
W swoim tekście Poniewierski pisze o potrzebie zwołania nowego soboru powszechnego, choć - jak wskazuje - jeszcze kilkanaście lat temu był wobec tego typu głosów "sceptyczny": - Wydawało mi się bowiem, że w Vaticanum II wciąż kryje się ogromny (i nierozpoznany do końca) potencjał. I że - mimo iż od ostatniego soboru upłynęło wiele lat - nadal może on stać się zarzewiem odnowy Kościoła - twierdzi Poniewierski.
Ks. Tomáš Halík: taki Kościół byłby sektą >>
Dziś jednak takie zgromadzenie jest zdaniem publicysty potrzebne. - Nie jestem naiwny i zdaję sobie sprawę, że zwołanie soboru powszechnego może okazać się dziś niemożliwe ze względów logistycznych. (Nawiasem mówiąc, taki sam argument wysuwano, kiedy Jan XXIII po raz pierwszy wspomniał o Vaticanum II) - wskazuje Poniewierski.
Publicysta dodaje też, że kryzys, przez który obecnie przechodzi Kościół, to "prawdziwa zapaść i zagrożenie życia, a nie (chwilowe tylko) pogorszenie samopoczucia". Powołuje się również na słowa ks. Halíka, by pokazać, że chodzi o problem strukturalny, pewien "typ Kościoła": - "Przestępstwa seksualne, których skalę poznajemy - powiada Halík - są tylko jednym z aspektów zawodności określonego typu Kościoła" (podkreśl. J.P.).
- W tej sytuacji konieczna wydaje się już nie tylko całościowa reforma kościelnych struktur, ale również zmiana podejścia do wielu klasycznych zagadnień eklezjologii - podkreśla Janusz Poniewierski.
Publicysta miesięcznika "Znak" pisze również, że jedynie Kościół, który sam jest w stanie słuchać i się uczyć, może również nauczać.
- Dobrze to rozumie - tzn. słucha, uczy się i próbuje tę postawę wcielać w codzienne życie Kościoła - papież Franciszek. Warto w tym kontekście przeczytać i gruntownie przemyśleć jego list do ludu Bożego - wskazuje Janusz Poniewierski.
Pisze również o słowach abpa Rysia, które określił jako dramatyczne. Hierarcha podsumowując synod biskupów poświęcony młodzieży powiedział: "Trzeba najpierw słuchać, a potem mówić. (…) [Pytanie tylko,] czy młodzi zechcą z nami rozmawiać. (...) W tej chwili nie jesteśmy w stanie Go przepowiadać, bośmy sami - jakby powiedział Norwid -»ubezsilnili« Chrystusowe orędzie swoim postępowaniem" - mówił cytowany przez Poniewierskiego abp Ryś.
Tekst "Kościele, zacznij słuchać" znajdziesz tutaj>>.
Skomentuj artykuł