Miesięcznik "Znak" / kk
"Wiele wskazuje na to, iż przynajmniej niektórzy z Was wiedzieli o abp. Paetzu i kard. Gulbinowiczu… Dlaczego żaden z Was nie zaprotestował – w imię więzi z Jezusem i Ewangelią, którą przy każdej okazji deklarujecie?" - pyta publicysta.
"Wiele wskazuje na to, iż przynajmniej niektórzy z Was wiedzieli o abp. Paetzu i kard. Gulbinowiczu… Dlaczego żaden z Was nie zaprotestował – w imię więzi z Jezusem i Ewangelią, którą przy każdej okazji deklarujecie?" - pyta publicysta.
"Znak" / tl / ml
"Przez lata wtłukiwano nam katechizmową prawdę, że Kościół tworzą nie tylko osoby duchowne, ale że jesteśmy nim my wszyscy. Pora to wreszcie naprawdę usłyszeć".
"Przez lata wtłukiwano nam katechizmową prawdę, że Kościół tworzą nie tylko osoby duchowne, ale że jesteśmy nim my wszyscy. Pora to wreszcie naprawdę usłyszeć".
Miesięcznik "Znak" / kw
"Obecny kryzys Kościoła przypomina Reformację" - opinię ks. Tomáša Halíka przywołuje Janusz Poniewierski, znawca tematyki Kościoła, publicysta miesięcznika "Znak".
"Obecny kryzys Kościoła przypomina Reformację" - opinię ks. Tomáša Halíka przywołuje Janusz Poniewierski, znawca tematyki Kościoła, publicysta miesięcznika "Znak".
Z punktu widzenia nauki Kościoła katolickiego papież Franciszek nie mówi nic nowego. Jednak forma, w jakiej się wypowiada, sprawia, że wielu z nas czuje wewnętrzne poruszenie. Bo obecny biskup Rzymu robi w Kościele "rumor, hałas, ktoś powie: «bałagan»"…
Z punktu widzenia nauki Kościoła katolickiego papież Franciszek nie mówi nic nowego. Jednak forma, w jakiej się wypowiada, sprawia, że wielu z nas czuje wewnętrzne poruszenie. Bo obecny biskup Rzymu robi w Kościele "rumor, hałas, ktoś powie: «bałagan»"…
W tekście "Biskup jak Filip: z konopii" Janusz Poniewierski krytycznie ocenił publiczne pytania biskupa Wiesława Meringa o wykłady z gender na KUL. Stwierdził, że ksiądz biskup nie powinien opierać się na tekście, opublikowanym przez portal PCh24.pl, poddając w wątpliwość dziennikarską rzetelność niżej podpisanego. Dlatego odpowiadam Poniewierskiemu.
W tekście "Biskup jak Filip: z konopii" Janusz Poniewierski krytycznie ocenił publiczne pytania biskupa Wiesława Meringa o wykłady z gender na KUL. Stwierdził, że ksiądz biskup nie powinien opierać się na tekście, opublikowanym przez portal PCh24.pl, poddając w wątpliwość dziennikarską rzetelność niżej podpisanego. Dlatego odpowiadam Poniewierskiemu.
W niedzielę Zesłania Ducha Świętego, wieczorem, po raz kolejny rozpoczyna się w Krakowie (tym razem w kościele św. Idziego) Ekumeniczny Maraton Biblijny: 24-godzinne głośne czytanie Nowego Testamentu. Biorę w nim udział z kilku powodów.
W niedzielę Zesłania Ducha Świętego, wieczorem, po raz kolejny rozpoczyna się w Krakowie (tym razem w kościele św. Idziego) Ekumeniczny Maraton Biblijny: 24-godzinne głośne czytanie Nowego Testamentu. Biorę w nim udział z kilku powodów.
Jestem przekonany, że ostatnią sprawą która trzeba robić w sprawie relacji polsko-żydowskich to krzyk i w ogóle wszelakie emocje - polemika z Januszem Poniewierskim.
Jestem przekonany, że ostatnią sprawą która trzeba robić w sprawie relacji polsko-żydowskich to krzyk i w ogóle wszelakie emocje - polemika z Januszem Poniewierskim.
Sprawa jest poważna. Trzeba krzyczeć, że antysemityzm jest głupotą. Że jest grzechem. Że jest zbrodnią. I "że nie można być chrześcijaninem, będąc antysemitą".
Sprawa jest poważna. Trzeba krzyczeć, że antysemityzm jest głupotą. Że jest grzechem. Że jest zbrodnią. I "że nie można być chrześcijaninem, będąc antysemitą".
Nie przekonuje mnie pośpiech w odniesieniu do wyniesienia na ołtarze papieża Jana Pawła II. I daleko mi do wiary, że jego rychła kanonizacja jest tym, czego dziś jako Kościół potrzebujemy najbardziej.
Nie przekonuje mnie pośpiech w odniesieniu do wyniesienia na ołtarze papieża Jana Pawła II. I daleko mi do wiary, że jego rychła kanonizacja jest tym, czego dziś jako Kościół potrzebujemy najbardziej.
Cieszy mnie wyraźne ożywienie związane z obchodami Epifanii − Objawienia Pańskiego. Uroczystość - niedawno ocalona przed grożącym jej zapomnieniem i laicyzacją - zaczyna odzyskiwać prawdziwie świąteczny charakter. Co ważne, wielu Polaków ma na nią pomysł: ulicami wielu miast 6 stycznia przechodzi Orszak Trzech Króli. Pomysł ten zyskuje coraz większą popularność.
Cieszy mnie wyraźne ożywienie związane z obchodami Epifanii − Objawienia Pańskiego. Uroczystość - niedawno ocalona przed grożącym jej zapomnieniem i laicyzacją - zaczyna odzyskiwać prawdziwie świąteczny charakter. Co ważne, wielu Polaków ma na nią pomysł: ulicami wielu miast 6 stycznia przechodzi Orszak Trzech Króli. Pomysł ten zyskuje coraz większą popularność.
W swym testamencie duchowym wyznawał, że "nie boi się śmierci, ale prosi Pana Jezusa: «Mocno trzymaj mnie za rękę, jak będę musiał przejść przez ten próg życia i śmierci»".
W swym testamencie duchowym wyznawał, że "nie boi się śmierci, ale prosi Pana Jezusa: «Mocno trzymaj mnie za rękę, jak będę musiał przejść przez ten próg życia i śmierci»".
Najnowszy numer miesięcznika "Egzorcysta" trafnie zrecenzował dla portalu DEON świecki teolog Janusz Poniewierski ("Egzorcysta"? Wolę czytać o Jezusie). Autorowi dostaje się jednak za to, że nie jest egzorcystą, a więc nie może "znać się na opętaniach".
Najnowszy numer miesięcznika "Egzorcysta" trafnie zrecenzował dla portalu DEON świecki teolog Janusz Poniewierski ("Egzorcysta"? Wolę czytać o Jezusie). Autorowi dostaje się jednak za to, że nie jest egzorcystą, a więc nie może "znać się na opętaniach".
Dokładnie dziesięć lat temu, 16 sierpnia 2002 roku, rozpoczęła się ostatnia pielgrzymka Jana Pawła II do Polski. Pielgrzymka niezwykle ważna, bo do dzisiaj traktowana przez część Polaków jak testament pozostawiony przez kogoś bliskiego.
Dokładnie dziesięć lat temu, 16 sierpnia 2002 roku, rozpoczęła się ostatnia pielgrzymka Jana Pawła II do Polski. Pielgrzymka niezwykle ważna, bo do dzisiaj traktowana przez część Polaków jak testament pozostawiony przez kogoś bliskiego.
Lefebryści notorycznie relatywizują i pomniejszają znaczenie ostatniego soboru, bo ich zdaniem nie miał on charakteru doktrynalnego, tylko duszpasterski, a więc: niewiążący. Warto zatem sobie i im uświadomić, że odrzucenie Vaticanum II oznacza zanegowanie czegoś z samej istoty Kościoła.
Lefebryści notorycznie relatywizują i pomniejszają znaczenie ostatniego soboru, bo ich zdaniem nie miał on charakteru doktrynalnego, tylko duszpasterski, a więc: niewiążący. Warto zatem sobie i im uświadomić, że odrzucenie Vaticanum II oznacza zanegowanie czegoś z samej istoty Kościoła.
My, katolicy, obchodzimy tak wiele różnych świąt i uroczystości, że ani się obejrzeliśmy, jak większość z nas straciła umiejętność odróżniania świąt naprawdę ważnych od tych mniej istotnych.
My, katolicy, obchodzimy tak wiele różnych świąt i uroczystości, że ani się obejrzeliśmy, jak większość z nas straciła umiejętność odróżniania świąt naprawdę ważnych od tych mniej istotnych.
Trudno mi oprzeć się wrażeniu, że nasz - katolicki - stosunek do Biblii cechuje jakiś instrumentalizm. Pisząc to, mam na myśli ludzi dobrej woli, osoby wierzące, a nie cynicznych graczy, wykorzystujących to, co święte, do własnych celów. No bo co tu kryć: zarówno w tradycyjnej katechezie, jak i w kaznodziejstwie, a nawet w listach Episkopatu Pismo Święte jest najczęściej wykorzystywane (!) jako rezerwuar budujących opowieści i źródło pięknych cytatów.
Trudno mi oprzeć się wrażeniu, że nasz - katolicki - stosunek do Biblii cechuje jakiś instrumentalizm. Pisząc to, mam na myśli ludzi dobrej woli, osoby wierzące, a nie cynicznych graczy, wykorzystujących to, co święte, do własnych celów. No bo co tu kryć: zarówno w tradycyjnej katechezie, jak i w kaznodziejstwie, a nawet w listach Episkopatu Pismo Święte jest najczęściej wykorzystywane (!) jako rezerwuar budujących opowieści i źródło pięknych cytatów.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}