"To jest szansa dana nam przez Boga"
Perspektywa stowarzyszenia Ukrainy z Unią Europejską ma bezsprzecznie wymiar historyczny, oznacza bowiem szansę, jaką obdarza nas Wszechmocny Bóg - powiedział arcybiskup większy kijowsko-halicki Swiatosław Szewczuk. Wziął on udział 7 listopada w Kijowie w spotkaniu okrągłego stołu "Eurointegracyjne perspektywy Ukrainy: oczekiwania i wyzwania", zorganizowanym w Akademii Kijowsko-Mohylańskiej z inicjatywy Towarzystwa Ukraińskich Studentów Katolickich.
"Działacze różnych Kościołów i wyznań, ale zwłaszcza chrześcijanie, uważają siebie za ważną i aktywną siłę społeczeństwa obywatelskiego, dlatego chcą uczestniczyć w toczącej się w społeczeństwie ukraińskim dyskusji nt. wartości europejskich" - zaznaczył zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK). Jego zdaniem "dyskusja ta już nas zmienia, naród, polityków i parlamentarzystów ukraińskich, gdyż pobudza nas do tego, abyśmy sami brali odpowiedzialność za losy swego narodu i za jego przyszłość".
"Sądzę, że ta chwila, której spodziewamy się pod koniec listopada [podpisanie układu stowarzyszeniowego Ukrainy z UE - KAI], jest bezsprzecznie historyczna, ponieważ jest to szansa, jaką daje nam Wszechmocny Bóg" - mówił dalej arcybiskup. Dodał, że potem "może być albo wielkie rozczarowanie - zresztą kolejne, a my, Ukraińcy, umiemy się rozczarowywać - albo wielkie wezwanie do naprawdę wielkiego budowania".
Dzisiaj stoją przed nami wielkie wyzwania, polegające na tym, że chrześcijanie muszą stawać się aktywną twórczą siłą społeczeństwa ukraińskiego i co do tego zgodni są absolutnie wszyscy przedstawiciele religijnego środowiska tego kraju - powiedział zwierzchnik UKGK.
Przypomniał słowa nieżyjącego metropolity Wołodymyra Sterniuka (1907-97), iż nie ma czasów bezbożnych, bo każdy czas należy do Boga i w każdym czasie Bóg jest obecny, my zaś mamy jedynie umieć dostrzec Go, w Nim bowiem jest spełnienie naszej nadziei. Bóg jest również obecny w dzisiejszej zeświecczonej Europie i Ameryce. "On jest i będzie nadal obecny na Ukrainie i pomoże zbudować prawdziwie chrześcijańskie społeczeństwo, jeśli tylko my, chrześcijanie, będziemy gotowi brać w tym udział" - zapewnił hierarcha.
Wyraził również przekonanie, że wymogi co do przemian demokratycznych, jakie Unia postawiła Ukrainie w celu podpisania wspomnianego porozumienia, w każdym wypadku winny zostać wykonane. Jest to przede wszystkim zapewnienie prymatu prawa - zaznaczył arcybiskup. Zauważył, że dziś sama idea prawa jest w tym kraju tak bardzo zdyskredytowana, że "powinna się dokonać jakaś rewolucja prawna, niezależnie od tego, czy wstąpimy do Unii czy nie". Dodał, że "skoro na Ukrainie nie można osiągnąć państwa prawa i jego panowania, to trudno mówić o sprawiedliwym społeczeństwie".
Podkreślił, że kraj bardzo potrzebuje dogłębnej reformy prokuratury i te zmiany również są niezbędne niezależnie od podpisania lub nie umowy z UE. "Jest to wymóg, jaki w swoim czasie postawili wyborcy swym przedstawicielom w parlamencie" - przypomniał władyka greckokatolicki. Zaznaczył, że Kościół jest głosem tysięcy ludzi, którzy padają ofiarami "wybiórczej praworządności". "Będziemy musieli uporać się z tym jako chrześcijanie i jako wierzący, czy będziemy członkami Unii czy nie" - podkreślił abp Szewczuk.
W podobnym duchu wypowiadali się inni uczestnicy dyskusji. Zastępczyni przedstawiciela UE na Ukrainie Maria Juriková oświadczyła, że Europejczycy dziwią się, iż Ukraińcy ważne postanowienia uchwalają często w ostatniej chwili, gdy już stracono na to nadzieję. W tym kontekście wyraziła nadzieję, że Ukraina zdąży podjąć uchwały niezbędne do podpisania układu stowarzyszeniowego.
W spotkaniu w Kijowie wzięli udział politycy, parlamentarzyści, przedstawiciele różnych organizacji społecznych i inni. Obecny był także nuncjusz apostolski na Ukrainie abp Thomas E. Gullickson.
Skomentuj artykuł