To największa akcja pro-life w historii stanu Nowy Jork i odpowiedź na radykalnie liberalne prawo aborcyjne
Na nowojorskim Times Square pojawił się olbrzymi ekran przedstawiający nienarodzone dziecko w 36 tygodniu ciąży. Wydarzenie to przyciągnęło wielotysięczny tłum.
Times Square uznawany jest za centrum największego miasta w Stanach Zjednoczonych. Codziennie odwiedzają go setki tysięcy turystów oraz mieszkańców Nowego Jorku. W sobotę na olbrzymim ekranie zobaczyć można było obraz, którego w tym miejscu nikt się nie spodziewał - trójwymiarową transmisję z badania USG, przedstawiającą nienarodzone dziecko Abby Johnson, byłej dyrektorki kliniki Planned Parenthood, która opuściła branżę aborcyjną.
To największa akcja pro-life w historii stanu Nowy Jork - informuje "Catholic News Agency". Zorganizowane przez różne organizacje pro-life wydarzenie przyciągnęło na Times Square wielotysięczny tłum.
"Nasz naród i nasze społeczeństwo są na rozdrożu. Nie możemy dłużej czekać. Teraz jest moment, by zjednoczyć się i mówić jednym głosem, aby głosić świętość życia. Prawda będzie widoczna dla wszystkich na Times Square" - poinformowała "Focus on the Family", działająca na terenie USA organizacja pro-life.
"To jest dziecko. To nie jest kot, to nie pasożyt. To człowiek, któremu bije serce, z własnym DNA, który jest oddzielony od mojego ciała" - powiedziała o swoim dziecku Abby Johnson.
O aborcji w stanie Nowy Jork zrobiło się głośno na początku roku, kiedy wprowadzono tam radykalnie liberalne prawo aborcyjne, a władze stanu "świętowały", podświetlając charakterystyczne obiekty w mieście na różowy kolor.
Nowy dokument zakłada, że aborcji mogą dokonywać nie tylko lekarze, ale również "położne oraz wykwalifikowane pielęgniarki". Czyn ten nie jest również ściągany z kodeksu karnego; wcześniej groziło za to nawet 7 lat więzienia.
"Słowa są niewystarczające, aby opisać głęboki smutek, jaki odczuwamy po zapoznaniu się z nową polityką aborcyjną w stanie Nowy Jork. Opłakujemy nienarodzone niemowlęta, które stracą życie, oraz wiele matek i ojców, którzy w rezultacie odczują wyrzuty sumienia i ból złamanego serca" - powiedzieli 17 stycznia biskupi stanu Nowy Jork, cytowani przez "CNA".
Skomentuj artykuł