To pierwszy taki strajk w historii? Proboszcz w ramach protestu zamknął kościół
Po naprawie ulicznej lampy proboszcz we włoskim Veletri, ks. Mauro De Gregori, zdecydował się otworzyć dla wiernych kościół, nieczynny ze względu na protest przez kilka tygodni.
Powodem konfliktu 78-letniego proboszcza z administracją miejską była zepsuta sygnalizacja na przejściu dla pieszych przy ruchliwej ulicy przy kościele.
Po tym, jak system oświetleniowy zniszczyło uderzenie pioruna, ks. De Gregori wielokrotnie zwracał się do władz miejskich z prośbą o naprawę.
Ponieważ nie reagowano na jego prośby, postanowił zamknąć świątynię, aby nie narażać wiernych na wypadki. Kiedy po dwóch miesiącach pojawili się technicy i zreperowali uliczne oświetlenie, ksiądz otworzył kościół dla wiernych, poinformował internetowy portal "Ilmamilio.it".
Co sądzicie o "buncie" księdza? Czy forma protestu, którą wybrał, była dobra? Zostawcie opinie w komentarzu.
Skomentuj artykuł