Tomasz Terlikowski: po filmie Sekielskich wielu biskupów będzie się bać

(fot. YouTube / wSensie.tv)
Onet Opinie / YouTube / df

Biskupi będą pamiętać, że - posługując się terminem z filmów kryminalnych - każde słowo, które wypowiedzą może być użyte przeciwko nim - mówi Tomasz Terlikowski, który wystąpił w "Zabawie w chowanego". 

Tomasz Terlikowski pytany w programie Onet Opinie przez Andrzeja Gajcego, czy nowy dokument braci Sekielskich może realnie coś zmienić, czy jednak, tak jak poprzedni, wywoła tylko dyskusję, wskazuje na jedną rzecz, która jego zdaniem może okazać się zmianą.

"Do Stolicy Apostolskiej została złożona skarga przez prymasa, już wiemy, że dotarła do nuncjatury. Wszystko na to wskazuje, że będzie wszczęte dochodzenie przeciwko biskupowi Janiakowi. A jeśli zostanie wszczęte takie dochodzenie to przynajmniej trzeba będzie zbadać powiązania wrocławskie biskupa Janiaka, biskupa Tyrawy i kardynała Gulbinowicza, czyli trzech bohaterów tego filmy - a więc przynajmniej będziemy o tym rozmawiać, pewne powiązania, zaskakujące decyzje będą wyjaśniane" - powiedział. 

Podkreślił także, że "w wielu miejscach, do których nie doszła jeszcze empatia wobec ofiar, pojawi się strach". Zauważył, że bracia Sekielscy już zapowiedzieli kolejny film, wobec tego kurialiści, którzy nadal nie mają empatii wobec skrzywdzonych, będą bali się dalej zachowywać tak, jak zachowują się teraz. "I będą pamiętać, że - posługując się terminem z filmów kryminalnych amerykańskich - każde słowo, które wypowiedzą może być użyte przeciwko nim" - podkreśla.

Krytycznie komentuje także oświadczenie biskupa Janiaka, które ten wydał po emisji filmu. "Wynika z niego, ni mniej ni więcej, tylko tyle, że zaniedbał swoje obowiązki, a to jest, według motu proprio papieża Franciszka, powód, żeby go odwołać z diecezji kaliskiej" - mówi.

Pytany o to, czy w polskim Kościele istnieje zmowa milczenia odnośnie pedofilii podkreśla, że jego zdaniem to - oprócz samego przestępstwa pedofilii - najistotniejszy wątek poruszony w filmie Sekielskich.

"Wymowa tego filmu jest taka, że przynajmniej między trzema diecezjami taki układ istniał. Te diecezje - wrocławska za czasów dwóch poprzednich metropolitów i dwie diecezje, których ordynariuszami są uczniowie i wychowankowie metropolity kardynała Henryka Gulbinowicza czyli diecezje kaliska i bydgoska" - zauważa. Podkreśla też, że do zmowy milczenia przyczyniła się istniejąca w Kościele korporacyjna solidarność, która "kazała bardziej przejmować się interesem instytucji i duchownych niż dzieci", mocne przekonanie, że jakiekolwiek krytyczne uwagi wobec duchownego to przejaw antyklerykalizmu oraz kultura milczenia - obecna w całym Kościele, w polskim wzmocniona przez lata komunizmu, który takie sprawy wykorzystywał.

Zobacz cały wywiad:

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Tomasz Terlikowski: po filmie Sekielskich wielu biskupów będzie się bać
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.