U sióstr salezjanek przecieka dach. Deszcz niszczy ich dom. Pomożemy?
Siostry mówią, że do wymiany dachu podchodzą trochę jak ks. Bosko do budowy bazyliki w Turynie. Z brawurową wiarą, że uda się wbrew okolicznościom. Brakuje im 270 tys. i liczy się każda złotówka. Dorzucisz na dachówkę?
Kiedy w Polsce trwa ulewa, siostry rozstawiają w domu wiaderka - tak radzą sobie z przeciekającym dachem, który wymaga wymiany. Choć z 350 tys. udało im się uzbierać na razie około 80 tys., nie tracą wiary i nadziei, że w końcu się uda!
Podpisały już umowę, mimo, że nie mają całości kwoty. - Podchodzimy do tego z wiarą. Śmiejemy się, że tak jak ks. Bosko, który zaczynał budowę bazyliki z Turynie i też nie miał pieniędzy, ale po prostu stawiał kolejne kroki, żeby zrealizować cel - mówi 26-letnia siostra Aleksandra ze zgromadzenia Sióstr Salezjanek w Dzierżoniowie, niedaleko Wrocławia.
Jak możesz pomóc?
W domu mieszka 15 zakonnic, s. Ola jest najmłodsza, najstarsza z sióstr - Henryka, ma 89 lat. Siostry na co dzień pracują z dziećmi i młodzieżą, tutaj >> możecie przeczytać więcej o ich służbie.
Wpłać dowolną sumę na nr konta:
Bank Spółdzielczy w Dzierżoniowie
97 9527 0007 0006 5403 2000 0002
Zgromadzenie Córek Maryi Wspomożycielki, ul. Spacerowa 2, 58-200 Dzierżoniów
Małe cuda finansowe
Siostra Aleksandra podkreśla, że każda złotówka wpływa na kolejne metry nowych dachówek, dlatego absolutnie każdy gest wsparcia się liczy. Dzieją się już małe finansowe cuda, siostry ufają, że będzie ich więcej!
- Cud był taki, że do końca kwietnia musiałyśmy przelać kolejną ratę zawartą w umowie. Przed świętami na nasze konto wpłynęła spora suma, ktora była dokładnie taka, jakiej potrzebowałyśmy - opowiada s. Aleksandra. Ta wpłata pozwoliła siostrom na dotrzymanie warunków umowy. - Jesteśmy wdzięczne za każdy grosz - dodaje.
Wdzięczność dorosłych podopiecznych
Kiedy Natalia, która w przeszłości należała do grupy młodzieżowej prowadzonej przez siostry, dowiedziała się o ich kłopotach finansowych, osobiście przyszła wesprzeć wymianę dachu i podziękować za to, że kiedyś mogła brać udział w wyjazdach młodzieżowych i płacić za nie mniej. Pozostałe koszty były pokrywane z jałmużny sióstr, które w piątki pościły, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczały na pomoc młodym ludziom.
Zachęcamy do wsparcia finansowego i modlitewnego wymiany dachu w domu sióstr z Dzierżoniowa >>
Skomentuj artykuł