Uchodźcze wakacje, czyli duża normalność
W dniach 12-18 sierpnia br. Jezuickie Centrum Społeczne "W Akcji" zorganizowało wyjazd wakacyjny dla 24 osobowej grupy uchodźców, z czego blisko połowę stanowiły dzieci. Towarzyszyli im wolontariusze Centrum. Odpoczynek zorganizowano w miejscowości Rozewie (obok Jastrzębiej Góry).
Wypoczywający nad morzem stanowili dość bogatą w różnorodność grupę. A mianowicie, były tam osoby z Afganistanu, Kirgistanu, Ruandy, Erytrei, a także krymskie Tatarki. Praktycznie każdego dnia korzystaliśmy z uroków morza oraz plaży. Nie brakowało także spacerów, czy zwiedzania okolicznych atrakcji, np. latarni morskiej w Rozewiu.
Dzięki hojności Ofiarodawców możliwym było zapewnienie uchodźcom godziwego poziomu wypoczynku. Dotyczyło to wielu aspektów. I tak poczynając od transportu, poprzez dom, a kończąc na kuchni oraz wolnym czasie - wszystko to dało okazję do stworzenia atmosfery relaksu i odpoczynku; przyjacielskiego bycia ze sobą. Jest to ważne o tyle, iż codzienne warunku życia uchodźców w Warszawie - materialne i psychiczne - raczej nie obfitują w tego typu doświadczenia. Często wręcz nie ma ich wcale, bo dominują lęk o przyszłość, samotność, oraz bieda (językowa, materialna, etc.).
W ośrodku przy ul. Narbutta 21 w Warszawie-Mokotowie Centrum prowadzi ośrodek dziennego pobytu dla uchodźców. Aktualnie związanych z Centrum jest blisko 60 osób. Prócz pomocy w postaci m.in. dostępu do internetu, kursów językowych, asystentów społecznych, szukania pracy, wspierania materialnego, czy edukacji dzieci, podstawową formą pracy jest budowanie relacji. Dla wielu z nich ośrodek jest "drugim domem".
Skomentuj artykuł