USA: Weigel kontra przeciwnicy beatyfikacji

Jan Paweł II na zdjęciu archiwalnym z dnia 05.06.1999: VII pielgrzymka papieża Jana Pawła II do Polski. Ojciec Święty pozdrawia wiernych zgromadzonych w Gdańsku. (fot. PAP/Janusz Mazur)
KAI / wm

Zarzuty niektórych publicystów, twierdzących, że proces beatyfikacyjny Jana Pawła II był zbyt pospieszny oraz argumenty tych, którzy czynią odpowiedzialnym Karola Wojtyłę za skandale pedofilskie w Kościele, są całkowicie nieuzasadnione i wynikają z ignorancji – podkreśla papieski biograf George Weigel. Autor „Świadka nadziei” w rozmowie z amerykańską telewizją katolicką EWTN przypomina, że rezultaty wnikliwego badania życia Karola Wojtyły zgromadzone są w czterech opasłych tomach.

„Jan Paweł sam odszedł od zasady nie rozpoczynania procesu beatyfikacyjnego przed minimalnym okresem 5 lat od śmierci kandydata w przypadku Matki Teresy - innego przykładu zmarłej osoby, wobec której istniało powszechne przekonanie o jej świętości” – podkreśla Weigel.

 Zdaniem teologa, również argument, że Jan Paweł nie zasługuje na beatyfikację, gdyż przymykał oczy na seksualne wykorzystywanie nieletnich przez księży jest niepoważny. „Tak się składa, że do większości przypadków wykorzystywania seksualnego wśród księży w USA i innych krajach nie doszło w czasie zwierzchnictwa Jana Pawła II, lecz w tym okresie zostały dopiero ujawnione” – przypomina Weigel.

 Biograf zaznacza, że papież Polak był wielkim reformatorem kapłaństwa i to właśnie dzięki niemu kapłańska posługa w Kościele jest w znacznie lepszym stanie niż była w 1978 – na początku jego pontyfikatu. „Jeśli ktoś tego nie rozumie, nie ma solidnej perspektywy, by oceniać to, jak Jan Paweł II radził sobie z kryzysem skandali seksualnych, gdy dotarły do publicznej wiadomości w 2002 roku” – argumentuje i zwraca uwagę, że w kwietniu 2002, kiedy było jasne, że biskupi amerykańscy sami sobie nie poradzą z tą sprawą i potrzebna jest papieska interwencja, Jan Paweł interweniował, „dając jednoznacznie do zrozumienia, że w Kościele nie ma miejsca dla tych, którzy krzywdzili nieletnich”.

 Weigel przypomina, że ks. Marcial Maciel Degollado, założyciel Zgromadzenia Legionistów Chrystusa, który został oskarżony o molestowanie seksualne nieletnich, oszukał nie tylko Jana Pawła II, ale także „wielu, wielu ludzi”. Zwraca też uwagę, że założenie, iż papież wiedział o perfidiach meksykańskiego duchownego i nie przeciwdziałał im, może opierać się jedynie na kompletnej nieznajomości charakteru Jana Pawła II.

 Pisarz podkreśla, że zmarły w 2005 roku papież był człowiekiem niezwykłej odwagi. „Wbrew kulturowym konwenansom Jan Paweł pokazał, że młodzi ludzie chcą żyć życiem pełnym heroizmu. Podniósł godność osoby ludzkiej i głosił uniwersalność ludzkich praw w taki sposób, że pomógł w doprowadzeniu do upadku największej tyranii w historii ludzkiej. Jeśli tak ma wyglądać jego porażka, nie mam pojęcie jakby wyglądał sukces tego papieża” – mówi Weigel.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

USA: Weigel kontra przeciwnicy beatyfikacji
Komentarze (3)
Z
zasmucony
27 kwietnia 2011, 13:21
"Czarne owce" były, są i będą wszędzie. Nawet pomiedzy 12toma apostoami jden nayzwa sie Judasz. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości.Zło polegało na tym że próbowano tuszować zamiast bezwzględnie ujawniać i piętnować wyciągając konsekwencje nie koniecznie polegające na przenoszeniu do innych parafii co u niektórych powodowało poczucie bezkarności
Bogusław Płoszajczak
27 kwietnia 2011, 13:13
"Czarne owce" były, są i będą wszędzie. Nawet pomiedzy 12toma apostoami jden nayzwa sie Judasz.
Z
zasmucony
27 kwietnia 2011, 10:58
 Moim zdaniem Kościól zbyt długo bagatelizował sprawę pedofilii.Ostra reakcja nastąpiła o wiele ,wiele za późno co skłania niektórych do stwierdzenia że przybrało to takie rozmiary i tak zostało nagłośnione że Kościól nie miał wyjścia i nie mógł już dłużej udawać że nic się nie dzieje