"W auli synodalnej spotkał się żywy Kościół"

"W auli synodalnej spotkał się żywy Kościół"
(fot. EPA/Ettore Ferrari)
KAI / drr

Trzy tygodnie obrad XIII Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów o nowej ewangelizacji to spotkanie żywego Kościoła, który pragnie dać światu w Chrystusie niezawodną nadzieję - tak podsumował dla KAI obrady tego gremium przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Józef Michalik.

KAI: Księże Arcybiskupie, Synod dobiega końca. Jakie wrażenia wynosi metropolita przemyski, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski z auli synodalnej?

DEON.PL POLECA




Abp Józef Michalik: Synod to wielka lekcja dla każdego biskupa i uczestnika tego wydarzenia. Jest oddychaniem problematyką Kościoła, doświadczeniami, z którymi przybyli z całego świata ojcowie synodalni, eksperci i goście. Synod był też bardzo ciekawą analizą współczesnej rzeczywistości, kultury, sytuacji Kościoła w poszczególnych krajach. Nie kryje się on przed światem, chce być w nim obecny, nie boi się prawdy i nowych rozwiązań, których stale poszukuje. Zobaczyliśmy też, że we współczesnym świecie Kościół ma wiele do zaofiarowania ludziom i światu - niezawodną nadzieję w Chrystusie. Ważnym doświadczeniem było spotkanie ze zwierzchnikami wielkich Kościołów chrześcijańskich, jak choćby patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem I i zwierzchnikiem Wspólnoty Anglikańskiej abp. Rowanem Williamsem. Ponadto należy odnotować pozytywne otwarcie na Kościół ze strony ludzi nauki, osób zaangażowanych bezpośrednio w duszpasterstwo, liderów wielkich ruchów katolickich, jak choćby Drogi Neokatechumenalnej czy fokolarynów. Stanowią oni wielką nadzieję dla ożywienia wiary. Każde społeczeństwo liczy na tych najbardziej zaangażowanych i dynamicznych ludzi, którzy "poruszają wodę w sadzawce", aby była ona ciągle żywa - w tym sensie trzeba docenić tych, którzy radykalnie żyją Ewangelią.

Podkreślmy, że nie mamy nowej Ewangelii, lecz jedno odwieczne Słowo Boże, skierowane do wszystkich, tych sprzed tysiąca lat i tych, którzy po nas przyjdą. Niestety nie zawsze mamy odwagę przyjąć Ewangelii w pełnym jej wymiarze i dlatego nowa ewangelizacja oznacza także przebudzenie nas wszystkich. Synod, co znajduje odzwierciedlenie w Orędziu Końcowym, postawił bardzo wysoko poprzeczkę wskazując, że jeśli jeszcze nie jesteś święty to znaczy, że jeszcze nic nie zrobiłeś dla życia Ewangelią. Jest to dla nas maksymalne wyzwanie. Jeśli mamy być jak On, Pierwszy Ewangelizator, Pan Jezus, to musimy wymagać od siebie coraz więcej. Nie "usypiajmy" Ewangelii. Ona ma ciągle coś do zaofiarowania człowiekowi. Musimy potraktować ją na serio. Jeśli ją ignorujemy albo odkładamy na później, to jako ludzie tracimy. Przesłanie nowej ewangelizacji jest to danie ludziom nowej nadziei, szczególnie tym, którzy są zmęczeni wiarą, gdyż nie dotarli do jej istoty. Dlatego w Polsce musimy podejść do głoszenia wiary z nową gorliwością i nie bać się nowych metod i poszukiwań, zagospodarować przestrzenie, gdzie Ewangelia jeszcze nie dotarła. Chodzi o przestrzenie ludzkiej słabości i niemożności, co w języku teologicznym nazywamy grzechem. Musimy działać nie w rozpaczy, lecz w nadziei i znaleźć bodźce do tego wysiłku.

Zdumiewała mnie atmosfera spotkania. Zobaczyłem Kościół coraz bardziej żywy i odważny wobec wyzwań współczesnego świata. Oczekiwałbym większej wdzięczności dla ludzi, którzy stoją na pierwszej linii ewangelizacji, księży, sióstr zakonnych, ruchów i wspólnot, które poświęcają swoje życie głoszeniu Chrystusa. Powinniśmy pokazywać pracę Akcji Katolickiej, Drogi Neokatechumenalnej, Światło-Życie, fokolarynów i wielu innych. W nich tkwią żywotne siły, które czynią wiele dobra i pomagają Panu Jezusowi w jego dziele.

Przypomnijmy, że nie ma ewangelizacji bez wiary. Bez niej nie będziemy świadkami. Rok Wiary jest ściśle związany z nową ewangelizacją. Jeśli nie przyjmiemy Ewangelii, to będzie równoznaczne z apostazją wobec człowieka, gdyż to właśnie człowiek jest drogą wiary. Odejście od integralnej wizji człowieka, z jego ciałem, intelektem, wolą i uczuciami dzieje się z krzywdą dla niego. Do istoty człowieczeństwa należy też jego wymiar duchowy i transcendentny, gdyż już za życia przekracza on próg wieczności, wie, że po śmierci czeka go życie wieczne. Warto o tym mówić, ze względu na samego człowieka a nie jakieś inne motywacje.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"W auli synodalnej spotkał się żywy Kościół"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.