"W katastrofie smoleńskiej straciliśmy elitę"
Katastrofa Smoleńska to ogromna rana dla całego narodu, która będzie uwierała przez dziesiątki lat. Elity bowiem nie tworzy się w jednym pokoleniu - podkreślił abp Henryk Hoser.
W uroczystość Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny bp warszawsko-praski przewodniczył Mszy św. odpustowej w kościele przy placu Szembeka, który jest pamiątką ofiar Bitwy pod Olszynką Grochowską, największej przegranej bitwy Powstania Listopadowego.
W trakcie liturgii modlono się za mieszkańców Pragi, którzy zginęli w Katastrofie Smoleńskiej.
Przywołując w homilii historię powstań narodowych, w których ginęli nasi najlepsi synowie i córki, abp Hoser podkreślił, że największe straty to są zawsze straty w ludziach. - Po Powstaniu Listopadowym nastąpiła Wielka Emigracja, po Styczniowym masowe wywózki na Sybir i konfiskata majątków, która doprowadziła do pauperyzacji elit, które tworzyły zaczątki polskiej inteligencji. Hekatombą była II wojna światowa, kiedy to myśląca część społeczeństwa była masowo wybijana przez najeźdźcę hitlerowskiego i ich sojusznika - Armię Czerwoną - przypomniał kaznodzieja. Podkreślił jednocześnie, że każdy człowiek jest niepowtarzalny. Co prawda można go zastąpić numerycznie, ale nigdy już danej osoby w takim miejscu i z takim dziedzictwem nie będzie na ziemi.
W katastrofie smoleńskiej zgięło 96 osób. - Ofiarami są nie tylko rodziny, które utraciły w niej swoich najbliższych, ale także środowiska, w których oni pracowali. Straciliśmy elitę narodową która z takim trudem się odradzała w sytuacji ograniczonej suwerenności państwowej i tę stratę będzie nam bardzo trudno naprawić - stwierdził abp Hoser zwracając uwagę, że żadnej elity nie tworzy się w jednym pokoleniu, jest to bowiem historia, którą każdy w sobie nosi.
- Dzisiaj, gdy nasze państwo jest bardzo chorowite i potrzebuje uzdrowienia, tak bardzo nam tych ludzi brakuje - ubolewała bp warszawsko-praski.
Przywołując słowa 'Exultetu' z Wigilii Paschalnej, abp Hoser podkreślił, że Bóg jest w stanie z największego zła wyprowadzić dobro. - Módlmy się byśmy wyciągając właściwe wnioski byli dużo bardziej aktywni, byśmy z dużo większym zapałem i determinacją pracowali dla dobra wspólnego, którego symbolem był prezydent, tak jak dali nam tego przykład pasażerowie samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem - zaapelował bp warszawsko-praski.
Na zakończenie liturgii poświęcono tablicę upamiętniającą osoby, które zginęły w Katastrofie Smoleńskiej.
Skomentuj artykuł