W rosyjskich cerkwiach mogą pojawić się tłumacze
W cerkwiach rosyjskich mogą się pojawić tłumacze z języków starocerkiewnosłowiańskiego (scs) i staroruskiego na współczesny język rosyjski.
Poinformowała o tym w rozmowie ze stołeczną agencją wiadomości miejskich "Moskwa" Ludmiła Wierbicka - przewodnicząca Rosyjskiej Akademii Oświaty i wiceprzewodnicząca Towarzystwa Piśmiennictwa Ruskiego.
- Trzeba zrobić tak, aby każdy mógł zrozumieć język Kościoła - oświadczyła badaczka. Zwróciła uwagę, że w Rosji liturgia i nabożeństwa odprawiane są w językach scs lub staroruskim, podczas gdy kazania głoszone są po rosyjsku. - Sądzę, że w tym wypadku konieczny jest tłumacz - wyjaśniła. Według niej "ten niełatwy temat, wywołujący wiele sporów" będzie z pewnością jeszcze omawiany.
Towarzystwo Piśmiennictwa Ruskiego powstało w marcu br. z inicjatywy prezydenta Rosji Władimira Putina, a na jego czele stoi patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl.
Język starocerkiewnosłowiański powstał na gruncie gwar południowosłowiańskich na terenie dzisiejszej Bułgarii i Macedonii w X wieku za sprawą świętych braci Cyryla i Metodego. Od początku był językiem liturgii prawosławnej i Pisma Świętego wśród Słowian i w mniejszym lub większym stopniu przyczynił się do powstania ich języków literackich. Z czasem jednak współczesne języki słowiańskie oddaliły się na tyle od scs, że jest on już na ogół niezrozumiały dla osób nie mających odpowiedniego przygotowania filologicznego.
Dotyczy to również liturgii sprawowanej w tym języku, toteż co jakiś czas rozlegają się głosy a nawet podejmowane są konkretne działania w Kościołach lokalnych na rzecz zastąpienia go językami dzisiejszymi, zrozumiałymi dla wszystkich. Na przykład w Polsce jest kilka parafii prawosławnych (m.in. w Warszawie, we Wrocławiu i w innych miastach) liturgia sprawowana jest - w całości lub częściowo - po polsku. Inicjatywy te nie cieszą się jednak zbyt dużą popularnością i większość wiernych jest przeciwna takim zmianom.
Skomentuj artykuł