W tych sprawach przecieków nie ma? Tak się wybiera biskupów diecezjalnych

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. marco iacobucci / Depositphotos.com

Jak wybiera się nowego ordynariusza? Kto przygotowuje listę nazwisk dla papieża? Dlaczego informacje o kandydatach nie wyciekają do mediów i jak działa sekret papieski? Ile lat mają średnio księża, którzy przyjmują biskupią sakrę? Wyjaśniamy procedury związane z wyznaczaniem biskupów diecezjalnych.

Polskie diecezje czeka w najbliższym czasie kilka ważnych zmian, związanych z wiekiem emerytalnym ordynariuszy. Szefowie diecezji zmienią się w Warszawie, gdzie rezygnację złożył już kard. Kazimierz Nycz, w Krakowie, gdzie w podobnej sytuacji jest abp Jędraszewski, w Poznaniu, gdzie jesienią wiek emerytalny osiągnie abp Stanisław Gądecki, a później w Elblągu, bo tam też obecny ordynariusz bp Jacek Jezierski w grudniu skończy 75 lat. Na nowego biskupa diecezjalnego w związku z odwołaniem poprzednich ordynariuszy czekają też diecezja szczecińsko-kamieńska oraz łowicka. W Łowiczu administratorem apostolskim jest obecnie pomocniczy biskup tej diecezji Wojciech Osial, w diecezji szczecińsko-kamieńskiej urząd administratora objął biskup koszalińsko-kołobrzeski Zbigniew Zieliński.

Jak wygląda procedura wyboru nowego ordynariusza?

Kodeks prawa kanonicznego porusza tę kwestię w rozdziale drugim, mówiącym o biskupach. Do ich zadań należy nauczanie doktryny, sprawowanie kultu i rządzenie. Biskupów wybiera papież: jak mówi kanon 377, mianuje ich „w sposób nieskrępowany”, co oznacza, że nikt nie ma wpływu na decyzję podejmowaną przez papieża.

Skąd biorą się kandydaci na biskupów? O tym także mówi kodeks, nakładając m.in. na konferencję biskupów obowiązek sporządzania przynajmniej co trzy lata listy prezbiterów, szczególnie zdatnych do biskupstwa. Taka lista jest następnie przesyłana do Stolicy Apostolskiej.

DEON.PL POLECA

Kto zgłasza papieżowi kandydatów?

Gdy zachodzi potrzeba mianowania nowego biskupa diecezjalnego, należy przedstawić Stolicy Apostolskiej tzw. terno, czyli nazwiska trzech kandydatów na dany urząd. Tworzeniem listy i sprawdzaniem kandydatów zajmuje się legat papieski (w Polsce jest nim nuncjusz apostolski, czyli ambasador Watykanu). Ma on poznać opinie metropolity oraz biskupów diecezji należących do metropolii, w której znajduje się diecezja (nazywanych też sufraganami).

Dla przykładu, gdy mowa o nowym ordynariuszu dla archidiecezji warszawskiej, nuncjusz powinien pytać o zdanie obecnego metropolitę warszawskiego oraz ordynariuszy diecezji warszawsko-praskiej i płockiej. W przypadku archidiecezji krakowskiej o zdanie na temat następcy muszą być zapytani metropolita krakowski oraz ordynariusze diecezji tarnowskiej, kieleckiej i bielsko-żywieckiej. Jeśli chodzi o diecezję elbląską, o zdanie poza przyszłym emerytem należy zapytać metropolitę warmińskiego oraz ordynariusza ełckiego. Poza tym nuncjusz musi dołączyć opinię przewodniczącego konferencji biskupów oraz swój własny wniosek na temat kandydatów.

W procesie zbierania opinii dla Stolicy Apostolskiej nuncjusz powinien też zgodnie z kan. 377 wysłuchać niektórych członków kolegium konsultorów i kapituły katedralnej. (Kolegium konsultorów to grupa od sześciu do dwunastu księży z danej diecezji, należących do diecezjalnej rady kapłańskiej. Kapituła katedralna to z kolei księża kanonicy mieszkający przy katedrze biskupiej, zasadniczo służący głosem doradczym.) Jeżeli nuncjusz uzna to za wskazane, może także uzyskać opinię innych osób spośród duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego oraz „świeckich odznaczających się mądrością, każdego z osobna i z zachowaniem tajemnicy” – czytamy w kodeksie.

- Procedurę wyboru kandydatów na nowego biskupa danej diecezji przeprowadza nuncjusz. Po zakończeniu tzw. procesu informacyjnego sporządza listę trzech kandydatów, tzw. terno, a następnie przekazuje ich nazwiska wraz z uzyskanymi o nich opiniami do Stolicy Apostolskiej, a konkretnie do Sekretariatu Stanu i Kongregacji ds. biskupów, które przeprowadzają czynności weryfikujące przedstawionych kandydatów. Po ich zakończeniu prefekt Kongregacji podczas specjalnej audiencji przedkłada sprawę papieżowi. Następnie papież osobiście podejmuje decyzję, kogo z przedstawionych kandydatów wybiera. Papież może także mianować biskupem osobę, która nie znajdowała się na liście przedłożonej mu przez nuncjusza – wyjaśnia bp Ireneusz Pękalski w rozmowie opublikowanej na stronie archidiecezji łódzkiej.

Kto może zostać biskupem?

Tu także kodeks daje jasne wskazówki i trzeba powiedzieć, że w pewnym sensie poprzeczka jest postawiona wysoko. Przyszły biskup musi się odznaczać „niezachwianą wiarą, dobrymi obyczajami, pobożnością, gorliwością w trosce o dusze, mądrością, roztropnością i cnotami ludzkimi” – czytamy w kanonie 378. Kandydat musi też mieć dobrą opinię, nie mniej niż trzydzieści pięć lat i przynajmniej pięć lat prezbiteratu, a także doktorat lub przynajmniej licencjat (kościelny, który można nazwać połową drogi do doktoratu) z jednej trzech dziedzin: Pisma Świętego, teologii albo prawa kanonicznego, choć kodeks dopuszcza też zamiast tytułu naukowego „prawdziwą biegłość” w tych dziedzinach.

Polscy księża zostają biskupami w wieku średnio 48 lat

Choć kodeks na to pozwala, wyznaczając minimalny wiek kandydatów na 35 lat, w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat tylko sześciu prezbiterów zostało biskupami w polskich diecezjach przed ukończeniem 40 roku życia. W 1973 roku był to bp Socha, mający wtedy 38 lat, w 1979 roku – bp Ozorowski w tym samym wieku (obaj są obecnie seniorami), w 1988 biskupem został 38-letni Kazimierz Nycz, w 1994 roku – 39-letni Piotr Jarecki, w 2003 – 39-letni Wojciech Polak, a w 2004 – także 39-letni Artur Miziński. Pięciu z nich mianował Jan Paweł II, jednego – Paweł VI. Natomiast najmłodsi mianowani przez Benedykta XVI biskupi mieli 43 lata i tyle samo ma najmłodszy biskup mianowany przez Franciszka.

Czy to głębszy zamysł, czy skutek uboczny kierowania się innymi kryteriami? Trudno powiedzieć, nie wiadomo bowiem oficjalnie, ilu kandydatów w wieku niższym niż 40 lat zostało wybranych, ale odmówiło i nie podjęło posługi. Faktem jest jednak, że mimo kilku wyjątków w ostatnich latach polskimi biskupami zostają coraz starsi księża.

Jak policzyliśmy, biorąc pod uwagę 141 aktualnie urzędujących rzymskokatolickich biskupów oraz biskupów seniorów, statystycznie sakrę biskupią przyjmują w Polsce prezbiterzy w wieku 48 lat. W ostatnim półwieczu najstarszym mianowanym na urząd biskupa księdzem był 65-letni Jan Zając, a wśród wszystkich obecnych polskich biskupów aż dziesięciu zostało biskupami po ukończeniu 60 roku życia. W ciągu ostatnich 50 lat zostało nominowanych sześćdziesięciu dziewięciu księży w wieku między 40. a 49. rokiem życia i pięćdziesięciu sześciu księży między 50. a 59. rokiem życia.

Gdy porówna się średni wiek księży mianowanych do święceń biskupich, widać tendencję wzrostową: wśród polskich biskupów wybranych przez Jana Pawła II średnia wieku przyjęcia sakry to 48,3 lat, wśród tych mianowanych przez Benedykta – 48,4 lat , a wśród mianowanych przez Franciszka już 52,3 - statystycznie więc w ostatnich latach biskupami zostają coraz starsi prezbiterzy.

Czy kandydat na biskupa wie o tym, że nim jest?

To kwestia, która wielu osobom może się wydać zaskakująca: przyszły biskup nie ma pojęcia, że rozważana jest jego kandydatura. Wszystkie ruchy związane z jego możliwym wyborem są bowiem objęte sekretem papieskim – poważną kościelną procedurą utajniania zarówno udzielonych informacji, jak i samego faktu ich udzielania. Gdy więc nuncjusz tworzy listę kandydatów i zbiera o nich opinie, wszyscy zaangażowani w ten proces są objęci tajemnicą i nie mają prawa poinformować rozważanego kandydata, którego zazwyczaj dobrze znają, że nadchodzi zmiana w jego życiu.

O tym, że nominacja została nadana, nowy biskup dowiaduje się po fakcie, gdy papież podjął już decyzję i mianował tajnego do tej pory kandydata biskupem. Jak mówił w jednym z wywiadów kard. Ryś – nowy biskup dowiaduje się o tym, że nim został, już po decyzji papieża, a jeśli chce zrezygnować, musi zwrócić się do głowy Kościoła ze specjalną prośbą o dyspensowanie od urzędu, który już skutecznie otrzymał.

Dlaczego nie ma przecieków, czyli jak działa sekret papieski

Ze względu na sekret papieski do publicznej wiadomości nie przedostają się informacje dotyczące procesu wyboru nowych biskupów, a wszystkie sugestie dotyczące nazwisk potencjalnych kandydatów są skutkiem obserwacji i wyciągania wniosków, bez pokrycia w nieoficjalnych źródłach informacji zbliżonych do nuncjatury, struktur kurialnych czy Watykanu.

Skuteczność sekretu papieskiego może zaskakiwać w XXI wieku, gdy bardzo niewiele informacji pozostaje naprawdę tajnych. Jednak zasada objęcia tajemnicą pewnych spraw i tematów, ustalona w watykańskim dokumencie z 1868 roku i potwierdzona później w 1874 roku w zatwierdzonej przez Pawła VI instrukcji Secreta continere, jest w dalszym ciągu obowiązująca, a jej złamanie jest nie tylko obwarowane różnego rodzaju karami i konsekwencjami, ale także równoznaczne z popełnieniem grzechu ciężkiego.

Co więcej, jak czytamy w instrukcji, tajemnica papieska nie dotyczy wyłącznie osób pełniących urzędy kościelne, jak wymienieni w dokumencie kardynałowie, nuncjusze, biskupi czy kościelni urzędnicy i wszystkie osoby, z którymi sprawa objęta sekretem jest konsultowana, ale tyczy się także wszystkich osób, które się ze sprawą objętą tajemnicą papieską zetknęły, w tym także tych, które dowiedziały się o niej przez przypadek.

Jest więc jasne, że w szerokim gronie osób włączonych w proces wybierania nowego biskupa, czy to pomocniczego, czy ordynariusza, wszyscy – zarówno duchowni, jak i świeccy – są zobligowani do zachowania w tajemnicy opinii, którą wyrazili, ale także faktu, że w ogóle zostali o nią poproszeni, gdyż alternatywą jest popełnienie grzechu ciężkiego. Nietrudno stwierdzić, że to skuteczne rozwiązanie.

Jak długo może trwać procedura mianowania nowych biskupów?

Choć prawo kościelne mówi jasno, jakie terminy w związku z rezygnacją obowiązują osiągającego wiek emerytalny ordynariusza, nie nakłada jednak żadnego obowiązkowego terminu na papieża, który suwerennie podejmuje decyzje dotyczące obsadzania diecezjalnego urzędu.

W związku z tym nie da się określić terminu, w którym diecezja czekająca na następcę emerytowanego biskupa albo objęcie wakującego stanowiska może spodziewać się zmian. W miejscach, w których wakat był spowodowany innym niż wiek emerytalny powodem (jak w Łowiczu czy Szczecinie, a wcześniej w Sosnowcu) papież często wyznacza administratora apostolskiego, który sprawuje pieczę nad diecezją do czasu wyznaczenia następcy. Łowicz czeka więc od marca, Szczecin od lutego 2024 r. Gdy do rezygnacji z urzędu dochodzi normalną ścieżką związaną z wiekiem, papież nie musi – jak w przypadku kard. Nycza czy abp. Jędraszewskiego – natychmiast zwalniać urzędującego ordynariusza z urzędu. Jeśli wymaga tego dobro diecezji, ustępujący ordynariusz może sprawować urząd nawet przez dłuższy czas, dopóki papież nie wyznaczy następcy. Sam proces wyłaniania nowego biskupa, jak zauważa kard. Ryś, trwa przynajmniej kilka miesięcy, a nowy ordynariusz, jeśli jest już biskupem, musi objąć nową diecezję w ciągu dwóch miesięcy „od chwili otrzymania pewnej wiadomości o przeniesieniu” (jak czytamy w kan. 418). Jeśli dopiero ma nim zostać, ma na przyjęcie sakry i ingres cztery miesiące.

Kiedy kolejne duże zmiany w polskim Kościele?

Rok 2024 jest dla naszego Kościoła rokiem dużych zmian. Kolejny moment, w którym zmienią się ordynariusze w więcej niż jednej diecezji, nastąpi dopiero za cztery lata, w 2028 roku. Wtedy wiek emerytalny osiągnie sześciu biskupów diecezjalnych: abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, bp Kazimierz Gurda, ordynariusz siedlecki, bp Jerzy Mazur, diecezjalny biskup ełcki, kielecki ordynariusz bp Jan Piotrowski, przemyski metropolita abp Adam Szal oraz rzeszowski ordynariusz bp Jan Wątroba.

---

Źródła:

1.Kodeks Prawa Kanonicznego z nowelizacjami, stan na 8 sierpnia 2023 r. [https://episkopat.pl/wp-content/uploads/2015/11/Kodeks-Prawa-Kanonicznego_t%C5%82umaczenie_przyj%C4%99te-przez-KEP-na-stronie-KEP_17.08.2023-1.pdf]

2. Instrukcja Secreta continere. De secreto pontifico z 4 lutego 1874 [https://www.vatican.va/roman_curia/secretariat_state/card-villot/documents/rc_seg-st_19740204_secreta-continere_lt.html]

3. Oficjalna strona Episkopatu Polski [episkopat.pl]

4. Oficjalna strona archidiecezji łódzkiej [archidiecezja.lodz.pl]

Marta Łysek - dziennikarka i teolog, pisarka i blogerka. Poza pisaniem ogarnia innym ludziom ich teksty i książki. Na swoim Instagramie organizuje warsztatowe zabawy dla piszących. Twórczyni Maluczko - bloga ze Słowem. Jest żoną i matką. Odpoczywa, chodząc po górach, robiąc zdjęcia i słuchając dobrych historii. W Wydawnictwie WAM opublikowała podlaski kryminał z podtekstem - "Ciało i krew"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

W tych sprawach przecieków nie ma? Tak się wybiera biskupów diecezjalnych
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.