Obrady XV Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, które odbędzie się pod hasłem "Młodzi ludzie, wiara i rozeznanie powołania", zainauguruje msza pod przewodnictwem papieża.
Polski Kościół reprezentować będą: przewodniczący Konferencji Episkopatu arcybiskup Stanisław Gądecki, metropolita łódzki arcybiskup Grzegorz Ryś, przewodniczący Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji, a także przewodniczący Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży, biskup pomocniczy warszawsko-praski Marek Solarczyk.
W obradach udział weźmie ponad 260 ojców synodalnych. Poza tym będzie ponad 20 ekspertów i 49 audytorów, wśród nich 34 osoby w wieku od 18 do 29 lat ze wszystkich kontynentów. To bardzo mało - zauważył jeden z dziennikarzy na konferencji prasowej w Watykanie.
Wkrótce odbędzie się Synod Biskupów poświęcony młodzieży. Kościół staje przed nowymi wyzwaniami >>
Przewidziana jest też obecność delegacji Kościołów niekatolickich.
Sekretarz generalny Synodu kardynał Lorenzo Baldisseri powiedział, że temat obrad jest dla Kościoła wyzwaniem. "Kościół nie boi się podejmowania wyzwań" - podkreślił przy tym.
Kardynał Baldisseri zauważył, że obrady zostały poprzedzone długimi przygotowaniami. "Było to przydatne, bo pozwoliło zrozumieć obecną sytuację młodzieży w świecie, a zatem umożliwi udzielenie odpowiedzi" - dodał 78-letni włoski hierarcha. "Dzisiaj - stwierdził - młodzież nie słucha, ale chce być słuchana".
Dla Franciszka to młodzi są w centrum Kościoła >>
"Młodzi ludzie chcą, by im towarzyszono, a nie by prowadzono ich w tradycyjny sposób; chcą być na pierwszej linii. Nie mają pracy, chcą pracy, chcą przestrzeni dla siebie, a niestety odmawia się im jej" - zauważył. "Będziemy dyskutować o wszystkich sprawach i problemach, nie będzie tematów tabu" - oświadczył kardynał.
Przyznał następnie: "W rzeczywistym życiu są narkotyki, jest seks, konsumpcjonizm, cały wirtualny świat, jest pornografia, homoseksualizm, jest wszystko; to są negatywne aspekty, a my chcemy też uwypuklić te pozytywne".
Dziennikarze pytali sekretarza Synodu, czy wpływ na jego przebieg będą miały skandale ujawniane w Kościele. Jego zdaniem sprawy te nie stanowią "przeszkody" do dyskusji. "To raczej okazja do niej" - zaznaczył.
Co się wydarzy na synodzie? Między odwagą a listą życzeń >>
O tym, jak trudno Kościołowi dotrzeć obecnie do młodzieży mówił pod koniec września w Tallinie papież Franciszek. Podczas spotkania z młodzieżą z Estonii przyznał: "Naprawdę musimy się nawrócić, aby odkryć, że aby być przy was, musimy skorygować wiele istniejących sytuacji, które w ostatecznym rozrachunku was odsuwają".
Franciszek podkreślił, że młodzi ludzie "są oburzeni skandalami seksualnymi i ekonomicznymi, nie widząc postawy zdecydowanego ich potępienia; nieumiejętnością odpowiedniego zrozumienia życia i wrażliwości młodzieży, spowodowanej brakiem przygotowania; czy też przypisywaniem jej tylko biernej roli".
Zapewnił, że Kościół chce odpowiedzieć na te apele i być "wspólnotą transparentną, gościnną, uczciwą".
To jest wyzwanie dla zbliżającego się Synodu >>
Podstawą obrad będzie ogłoszony w czerwcu dokument roboczy. Podkreślono w nim, że Kościół musi w sposób konkretny zmierzyć się z takimi "kontrowersyjnymi tematami jak homoseksualizm i gender, o których młodzi ludzie dyskutują już swobodnie".
W dokumencie zwrócono uwagę na to, że "wielu młodych katolików nie stosuje się do wskazówek Kościoła dotyczących seksualnej moralności" i że skandale podważyły wiarygodność Kościoła w oczach młodych ludzi. "W związku z nimi młodzież prosi Kościół o wzmocnienie swej polityki zerowej tolerancji wobec nadużyć seksualnych wewnątrz jego instytucji" - zaznacza się w dokumencie "Instrumentum laboris".
"Znaczna liczba młodych ludzi, pochodzących przede wszystkim z terenów bardzo zsekularyzowanych, nie prosi Kościoła o nic, ponieważ nie uważają go za rozmówcę ważnego w ich życiu (...). Niektórzy wręcz wyraźnie proszą, by zostawić ich w spokoju, bo uważają obecność Kościoła za kłopotliwą i irytującą" - zauważono. Słowa te papież powtórzył w Tallinie.
W dokumencie roboczym mowa jest też o tym, że "kwestia seksualności powinna być dyskutowana bardziej otwarcie i bez uprzedzeń".
Wśród zapowiedzianych tematów dyskusji jest też bezrobocie.
Młodzi w Watykanie: "papież poprosił nas, byśmy podnosili krzyk" >>
W materiałach przed obradami przytoczone zostały wypowiedzi młodych osób: "Za bardzo się boimy, a niektórzy z nas przestali marzyć". Jako powód do "alarmu" wymienione zostały takie zjawiska, jak szerzenie się uzależnień od: narkotyków, alkoholu, gier, internetu, pornografii, a także chuligaństwo, przemoc.
Duże zainteresowanie wywołał jeden z punktów, w którym mowa jest o "młodzieży LGBT". Kardynał Baldisseri wyjaśnił, że tego terminu użyła młodzież i dlatego został zacytowany.
W przygotowaniach do obrad uczestniczyło w Watykanie 300 młodych osób, wierzących i niewierzących z pięciu kontynentów. Kiedy Franciszek spotkał się z nimi, zwrócił uwagę na paradoks: na świecie panuje z jednej strony kult młodości, by nigdy nie minęła, a z drugiej strony młodzi ludzie spychani są na margines. "Młodzież trzeba brać na serio" - uważa papież.
Istotnym etapem przygotowań była ankieta przygotowana przez Watykan i rozesłana do episkopatów poszczególnych krajów. Sekretariat Synodu otrzymał około 100 tys. odpowiedzi, w tym 5,8 tysiąca z Polski.
Celem obrad ma być też "przebudzenie" duszpasterstwa młodzieży. Za realne zagrożenie uznano to, że - jak powiedział jeden z sekretarzy Synodu ksiądz Giacomo Costa - "młodzi nie będą ani z Jezusem, ani z Kościołem".
Niedługo przed rozpoczęciem zgromadzenia biskupów arcybiskup Filadelfii Charles Chaput zaapelował do papieża, by je odwołał. Jak ocenił, w związku z ujawnianymi skandalami "biskupi nie mają żadnej wiarygodności, by podjąć temat" młodzieży.
Arcybiskup Newark w USA, kardynał Joseph Tobin poinformował zaś, że nie przyjedzie do Watykanu na obrady. Jak wyjaśnił, nie może na tak długo opuścić swej archidiecezji, w której doszło do kryzysu na tle pedofilii.
"Młodzi ludzie nie są problemem, ale bogactwem" - podkreśla papież. Kolejny synod od początku jego pontyfikatu, po dwóch poświęconych rodzinie, potrwa do 28 października.
Skomentuj artykuł