Watykański apel o walkę z ubóstwem

(fot. uncultured / flickr.com)
Radio Watykańskie / slo

Stolica Apostolska stale popiera międzynarodowe działania mające na celu wykorzenienie ubóstwa - podkreśliła jej delegacja na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych.

W oświadczeniu złożonym w poniedziałek 12 listopada w Nowym Jorku przed komitetem zajmującym się tym problemem przypomniano, że już przed 45 laty Paweł VI w encyklice Populorum progressio wzywał do budowania świata bardziej ludzkiego dla wszystkich, w którym żadne grupy nie rozwijałyby się kosztem innych. Trzy lata temu Benedykt XVI w encyklice Caritas in veritate apelował o "odpowiedzialne sprawowanie władzy nad naturą".

Prosił kraje rozwinięte o ograniczenie zużycia energii i umożliwienie korzystania z jej zasobów narodom, które nie mają do nich dostępu.

W oświadczeniu na forum ONZ Stolica Apostolska zwraca uwagę, że zbliża się rok 2015, w którym miało się osiągnąć Milenijne Cele Rozwoju wyznaczone w roku 2000. Pierwszym z nich jest właśnie wykorzenienie skrajnej nędzy i głodu. W obecnej sytuacji globalnej ich osiągnięcie nie jest łatwe. Watykańska delegacja wskazuje jednak na przykład tych krajów rozwijających, którym udało się w ostatniej dekadzie zredukować ubóstwo.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Watykański apel o walkę z ubóstwem
Komentarze (1)
jazmig jazmig
15 listopada 2012, 19:08
Odnoszę wrażenie (być może mylne) że Paweł VI i Benedykt XVI wierzą w możliwość stworzenia Raju na Ziemi. Jeżeli to prawda, to obaj błądzą. Ziemia nie jest Rajem i nim nie będzie wcześniej, aż nie nastąpi koniec świata. Ten świat jest niesprawiedliwy i taki będzie aż do swojego końca. Nawoływania BXVI do rezygnacji z używania energii w bogatych krajach, żeby tej energii wystarczyło dla krajów biednych sugeruje, że papież kompletnie nie rozumie świata. Energia zaoszczędzona w bogatych krajach nie pojawi się w biednych, bo nie ma jak. Na skrzydłach nie przyfrunie. Kraje biedne są i będą biedne tak długo, jak długo nie skończy się tam przyczyna biedy, czyli wojny, lewicowe ustroje, przekupni rządzący.