Wciąż nie wiesz, komu dać wielkopostną jałmużnę? Wesprzyj ten niezwykły dom
Wielkopostna jałmużna wydaje się bardzo prostą rzeczą, ale każdy, kto w ten sposób otwiera swoje serce, wie, ile trudu wymaga czasem wybranie i sprawdzenie miejsca, w którym nasze pieniądze zrobią najlepszą robotę. Nie sztuką jest dać. Chodzi o to, by dać mądrze.
Jeśli bliska jest wam ta wielkopostna praktyka, to ostatni dzwonek, by wesprzeć potrzebujących. Miejsc, w których pieniądze zostaną dobrze wykorzystane, jest naprawdę wiele, ale jeśli jeszcze nie zdecydowaliście, na co przeznaczycie wielkopostną jałmużnę, zerknijcie na ten niezwykły dom.
Dom, który stawia na nogi
Przywykliśmy do tego, że zwłaszcza w mediach wiele rzeczy nazywa się "niezwykłymi". Są niezwykłe wydarzenia i niezwykłe miejsca i często to określenie jest nieco na wyrost. Ale ten dom naprawdę na nie zasługuje. Dlaczego? Powody są dwa. Pierwszy: nie każdy dom wspierający lokalną, najbardziej potrzebującą społeczność ma na dachu ogród po to, by jego mieszkańcy po ciężkich przejściach mogli w nim bezpiecznie odpocząć. A drugi? To, co się będzie działo w tym domu, to dowód na prawdziwe współczucie i miłosierdzie.
Kto za tym stoi? Fundacja, która dostrzega tych, których często nie zauważa już nikt: młodych wychodzących z pieczy zastępczej i zaczynających życie na własną rękę, trudne od startu; samotne matki, które nie mają gdzie uciekać przed domową przemocą i zostają pod jednym dachem ze sprawcą, by nie narażać dzieci na dramat bezdomności; opiekunów osób chorych, które potrzebują nieustannej opieki - czasem trudno im wyjść na kwadrans do sklepu, nie mówiąc już o wolnym dniu, który nie zdarza się praktycznie nigdy.
Jeśli zastanawiacie się, kogo obdarować wielkopostną jałmużną, tutaj wyświadczy ona podwójne dobro: pozwoli kontynuować prace nad domem, który stawia na nogi - i udowodni twórcom fundacji, że w swojej wrażliwości i uważności na drugiego nie są osamotnieni. Że ich praca naprawdę ma sens. A niewiele jest tak cennych rzeczy, jak poczucie, że w tym, co ważne, nie jesteśmy sami.
W tej kamienicy będą się działy cuda
Fundacja Rodzin Polskich im. Jana Pawła II, bo tak brzmi oficjalna nazwa świętochłowickich aniołów miłosierdzia, to jednak aniołowie stojący mocno na nogach. Dom przy Rzecznej 5 w Świętochłowicach to nie jest ich pierwszy udany projekt: tak jak przy poprzednich, dążą do celu z determinacją, choć trudności piętrzą się i zniechęcają do działania. Kamienicę, którą chcą przeznaczyć na dom, fundacja kupiła niemal cudem. Teraz trzeba ją wyremontować. W kontekście całości kosztów brakuje niewiele: gdyby każdy z naszych czytelników wpłacił dziś na konto fundacji 5 złotych, kwota byłaby zebrana. Ile brakuje? Dokładnie 406 630 zł.
Dlaczego? Bo budynek wymaga kapitalnego remontu i rozbudowy. Koszt całej inwestycji to blisko 7 mln zł. Fundacja złożyła wniosek o pozwolenie na budowę i prowadzi teraz zbiórkę na 10% wkładu własnego, aby móc ubiegać się o różnego rodzaju dofinansowania do pełnej kwoty remontu. Zgromadziła już blisko 300 tys., brakuje niewiele ponad 400 tys. Zbiórkę można wesprzeć poprzez stronę internetową: www.fundacjarodzin.pl/dom.
Ten projekt jest wspierany z nieba
– Wierzę, że, mając tylu przyjaciół i opiekę naszego patrona św. Jana Pawła II, uda się zgromadzić fundusze, a dzięki nim wspólnie wybudować dla tak wielu osób „Dom, który stawia na nogi” – mówi Eugeniusz Fick, prezes Fundacji.
Do tej pory z zebranych środków Fundacja sfinansowała zakup budynku, wykonanie projektu architektoniczno-budowlanego oraz prac geodezyjno-geologicznych, dzięki czemu możliwe było opracowanie dokumentacji koniecznej do złożenia wniosku o pozwolenie na budowę. Ponadto nawiązano bliską współpracę z Politechniką Śląską, w wyniku której, studenci, pod nadzorem dr inż. arch. Iwony Benek, wykonali aranżację pomieszczeń wewnątrz budynku.
– Przygotowaliśmy elementy, które, wmurowane w budynek, będą stanowić jedyny w swoim rodzaju kamień węgielny, w którym umieścimy imiona i nazwiska wszystkich darczyńców, będący świadectwem ich dobroci dla przyszłych pokoleń – mówi Eugeniusz Fick.
W piwnicach „Domu, który stawia na nogi” ma powstać stolarnia i drukarnia, gdzie zawodu będą się uczyć osoby wychodzące z pieczy zastępczej i osoby z niepełnosprawnością. Na parterze będą: gabinet psychologa, sklep z rękodziełem i sala konferencyjna do spotkań z rodzinami, a także kawiarnia zatrudniająca osoby z niepełnosprawnością intelektualną. Na pierwszym piętrze planowane są mieszkania dla samotnych matek uciekających przed agresją oraz dla wychowanków domów dziecka przygotowywanych do samodzielności, klub malucha oraz warsztaty terapii zajęciowej. Na drugim piętrze przygotowane zostaną mieszkania wytchnieniowe, w których Fundacja będzie przejmowała opiekę nad osobami leżącymi w domach, aby ich opiekunowie mogli odpocząć. Na dachu przewidziane są zielone ogrody – miejsce odpoczynku i relaksu dla wszystkich mieszkańców.
Więcej informacji dostępnych jest na stronie: www.fundacjarodzin.pl.
Źródło: mat. pras / mł
Skomentuj artykuł