Wiara coraz modniejszym tematem filmowym
Pełne niuansów spojrzenie na chrześcijańską duchowość - tak opisuje jeden z recenzentów amerykańskich nowy film Martina Sheena "Droga".
Opowiada on historię niepraktykującego katolika z Kalifornii, który pewnego dnia decyduje się odbyć pielgrzymkę do Santiago de Compostela wraz ze szczątkami syna, zmarłego w drodze do hiszpańskiego sanktuarium św. Jakuba. Film właśnie wszedł na ekrany amerykańskich kin.
Zdaniem Marka Moringa z pisma "Christianity Today", ta "nienachalna" prezentacja orędzia ewangelicznego pokazuje człowieka, który uczciwie zmaga się ze swą wiarą i znajduje odkupienie podczas pielgrzymki.
Według dziennika "Washington Post", tego typu spojrzenie na wiarę jest dziś modne w świecie filmu. Jako przykłady podaje obrazy z ostatnich miesięcy: "Higher Ground", opowiadający o kryzysie wiary pewnej kobiety z ewangelikalnej wspólnoty protestanckiej; "Courageous", zawierający historię policjantów, którzy odkrywają swoje prawdziwe powołanie do ojcostwa i życia w rodzinie; a także "Machine Gun Preacher" - opowieść o byłym narkomanie, który nawraca się na chrześcijaństwo i pomaga uchodźcom z Sudanu.
Zdaniem producenta filmowego, Joe Pichirallo, wszystkie te filmy oferują swoistą refleksję o obecnych, "przerażających czasach, kiedy ludzie szukają sensu w duchowości". "Każdy próbuje znaleźć sens życia w tej postmodernistycznej erze, szczególnie jeśli egzystencja jest tak ponura" - dodaje.
"Washington Post" zauważa, że taki sposób filmowego portretowania wierzących jest czymś nowym. Do tej pory, bowiem chrześcijańscy bohaterowie masowych produkcji to albo dobroduszni księża (Bing Cosby w "Dzwony Najświętszej Marii Panny") albo eteryczne zakonnice (Audrey Hepburn w "Historii zakonnicy") lub też biblijne figury z takich megaprodukcji jak "Dziesięcioro przykazań", "Szata" i "Be Hur".
Skomentuj artykuł