"Wpadli w ramiona Matki". Pielgrzymka Łódzka dotarła na Jasną Górę na "imieniny" Maryi

fot. Depositphotos
KAI / pk

98. Piesza Pielgrzymka Łódzka dotarła na Jasną Górę. 1400 pątnikom towarzyszyło hasło Światowych Dni Młodzieży "Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem". Na "imieniny" dla Matki Bożej oprócz serc pełnych miłości, przynieśli kosz czerwonych róż, aby podziękować za Jej obecność.

Strudzonych pielgrzymów przed jasnogórskim szczytem powitał kardynał nominat abp Grzegorz Ryś, a także jałmużnik papieski, kard. Konrad Krajewski, który zauważył, że pątnicy o niczym innym nie marzą, jak o tym, żeby „wpaść w ramiona Matki Bożej pełnej łaski, żeby ich uzdrowiła”.

- W dzisiejszych czasach wszyscy się gdzieś spieszą i my też spieszymy do Maryi, ale staramy się zatrzymać te wszystkie znaki po drodze, żeby się nie zagubić. Przyszliśmy z prośbami i podziękowaniami, bo dużo rzeczy się zmienia w naszym życiu i to wszystko trzeba oddać Jej, Ona rozumie i z Nią jest łatwiej - powiedziała Marzena.

DEON.PL POLECA

Jej mąż Mariusz opowiadał, że miał iść tylko do pierwszej stacji, ale „poczuł tego ducha” i przeszedł całą trasę. - Nie wierzę, że tutaj jestem z żoną. Patrząc na ludzi, jak walczą o każdy kilometr, postanowiłem, że idziemy z nimi do końca. Matka Boża jest opiekunką rodzin, więc oddajemy Jej nasze małżeństwo - podkreślił pątnik.

Pielgrzymka Łódzka dotarła na Jasną Górę na "imieniny" Maryi

Na imieniny do Matki Bożej grupa pątników łódzkich przyniosła ponad 100 róż. Jak mówili kwiaty czerwone jak ich serca gorące i pogoda na trasie.

Nasza grupa druga nie jest tak liczna, ale mamy wielkie serca i cieszymy się, że już jesteśmy u Mamy. - Maryja przychodzi do każdego z nas, jest otwarta na wszystkich ludzi i każdy człowiek może Ją prosić o pomoc, Ona pomoże - mówiła Magdalena. Opowiadała, że za dwa lata będą obchodzili 100 lat pielgrzymowania na Jasną Górę i na ten jubileusz będą też pieszo wracali z Jasnej Góry do Łodzi.

- "Idziemy z pośpiechem" nasze hasło jest pokłosiem Światowych Dni Młodzieży i tego, co papież przeżywał z młodymi w Lizbonie. Chcemy to pogłębiać, szczególnie jest to ważne dla młodych, którzy nie mogli tam pojechać. Dla nich pielgrzymka jest „polską Lizboną” i spotkaniem z żywym Kościołem - powiedział ks. Łukasz Tarnawski, przewodnik pielgrzymki.

Zauważył, że kiedy mówimy o pielgrzymce, to mówimy o rekolekcjach w drodze i Maryja też miała takie rekolekcje. - Ona szła z doświadczeniem obecności Boga w swoim życiu i pod swoim sercem, z pośpiechem, czyli z radością Kościoła i z doświadczeniem Bożej miłości. My potrzebujemy szczególnie dziś spieszyć się, żeby wykorzystać dobro i miłości Boga, jaką daje Kościół - tłumaczył przewodnik.

Kompania liczy dziewięć grup jest m.in. rodzinna, zakonna, młodzieżowa, miłosierdzia, franciszkańska, czy rowerowa.

Z cyklistami całą trasę pokonał bp pomocniczy łódzki Marek Marczak. -Chodziłem na piesze pielgrzymki, ale ten obecny czas to zdecydowanie czas rowerowy. Modlę się za najbliższych, ale też zawierzam naszą diecezję. Kościół to wspólna droga, więc nawet jeżeli rowerem, to ważne, że jedziemy razem - powiedział bp Marczak.

Łódzka pielgrzymka ma swoją długoletnią historię. Prawdopodobnie już w XIX w. łodzianie podjęli pielgrzymi trud. Pierwsza zorganizowana kompania wyruszyła w sierpniu 1926 r., w sześć lat po erygowaniu diecezji łódzkiej. Intencją łodzian, zmierzających w 1926 r. do Częstochowy było dziękczynienie Bogu za odzyskanie niepodległości, zwycięstwo w wojnie 1920 r. oraz powstanie diecezji. Wydarzenie to stało się początkiem wieloletniej tradycji, co roku pod koniec sierpnia pielgrzymi wędrują do Jasnogórskiego Sanktuarium z okazji święta Matki Boskiej Częstochowskiej.

Źródło: KAI / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Wpadli w ramiona Matki". Pielgrzymka Łódzka dotarła na Jasną Górę na "imieniny" Maryi
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.