Wydawca "Egzorcysty" z satysfakcją o liście KEP

Okładka Miesięcznika "Egzorcysta" z kwietnia 2013 roku
KAI / mh

Chodzi o to, aby człowiek uświadomił sobie, że odrzucając Chrystusa traci wszystko - mówi Piotr Wojcieszek, prezes wydawnictwa Polwen w Radomiu i wydawca miesięcznika "Egzorcysta", odnosząc się do listu Konferencji Episkopatu Polski. Biskupi przestrzegają w nim przed korzystaniem z praktyk okultystycznych, wróżbiarstwa i jasnowidztwa.

Wojcieszek zwrócił uwagę, że list ma służyć jako pomoc duszpasterska w nauczaniu na temat zagrożeń wiary i może być wykorzystywany m.in. podczas rekolekcji. - Ten list to zaproszenie do refleksji i wyboru. I tylko chodzi o to, by człowiek uświadomił sobie, że odrzucając Chrystusa traci wszystko, że wybiera zło. Jesteśmy po to, aby ludziom powiedzieć, że człowiek musi się opowiedzieć za lub przeciw - powiedział wydawca "Egzorcysty". - Zresztą papież Franciszek powiedział, że człowiek, który nie modli się do Boga, zwraca się w kierunku diabła. Przekonujemy ludzi, aby wybrali Boga. Pokazujemy ludzi, którzy odrzucili dobro. Ale każda z tych historii kończy się happy endem. W momencie, gdy ktoś chce wrócić do Kościoła, droga jest przed nim otwarta - dodał wydawca "Egzorcysty".

Zwrócił również uwagę, że list KEP jest odpowiedzią się realne zagrożenia. - Z usług okultystycznych korzysta 3 mln Polaków, którzy wydają kilka miliardów złotych. A więc jest to realne zagrożenie. Trzeba pamiętać, że za każdą wydaną złotówką stoją ludzkie dramaty. Dlatego cieszymy się z tego listu, bowiem zagrożeń w sferze duchowej jest dużo - powiedział Piotr Wojcieszek. Dodał, że miesięcznik nie wzywa czytelników do fascynacji złem, ale pokazuje, że droga nawrócenia jest możliwa dla każdego.

Piotr Wojcieszek powiedział, że żyjemy w czasach, w których modne są trupie czaszki na dziecięcej odzieży, imprezy w stylu Halloween, zakochane wampiry, nawiedzone domy. Widać również przejawy odrzucania religijności, ale życie duchowe jednak się rozwija. Jego zdaniem, z jednej strony ateiści i racjonaliści twierdzą, że Boga nie ma. Ci niby nowocześni ludzie nie wierzą w chrześcijaństwo jako religię, którą postrzegają jako tradycję. Z drugiej strony ci sami ludzie ufają rozmaitym magicznym sztuczkom, a wróżki i bioenergoterapeuci są wśród nich bardzo popularni. Płynie stąd wniosek, że ludzie, którzy świadomie odrzucają Boga, fascynują się jednak światem duchowym - powiedział Wojcieszek.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wydawca "Egzorcysty" z satysfakcją o liście KEP
Komentarze (4)
6 maja 2013, 21:39
@~bardzo dobre pismo: Czy Ks. Prusak dalej będzie lekceważył "Egzorcystę"? Żaden ksiądz nie może ani w żadnym wypadku nie powinien lekceważyć "Egzorcystę", gdyż Pan Jezus dał apostołom /dzisiejszym kapłanom/ władzę, aby wypędzali złe duchy mocą Jezusa Chrystusa i Matki Bożej, której także boją się złe duchy. Pismo "Egzorcysta" pomaga kapłanom, ostrzega wiernych. Trzeba słuchać Boga a nie ludzi, czy też świeckiej władzy.  Kto nie wierzy w Boga wierzy w byle co. ... Ale pisemko "Egzorcysta" robi sobie cyrk z teologii i duszpasterstwa, jest redagowane na poziomie najgorszego brukowca, przez ludzi niekompetentnych i  z nielekką już paranoją, co tylko szkodzi autentycznej religijności i psuje sprawę prawdziwym duszpasterzom i egzorcystom.
P
pawq
17 lutego 2015, 13:23
Zacytuj proszę przykłady robienia cyrku z teologii w tym 'pisemku'. Którzy z redaktorów "Egorcysty" sa niekompetenti? Może lepiej by było ostrożniej podchodzić do osądów...
BD
bardzo dobre pismo
26 kwietnia 2013, 17:05
Czy Ks. Prusak dalej będzie lekceważył "Egzorcystę"? Żaden ksiądz nie może ani w żadnym wypadku nie powinien lekceważyć "Egzorcystę", gdyż Pan Jezus dał apostołom /dzisiejszym kapłanom/ władzę, aby wypędzali złe duchy mocą Jezusa Chrystusa i Matki Bożej, której także boją się złe duchy. Pismo "Egzorcysta" pomaga kapłanom, ostrzega wiernych. Trzeba słuchać Boga a nie ludzi, czy też świeckiej władzy.  Kto nie wierzy w Boga wierzy w byle co.
T
tak
26 kwietnia 2013, 12:31
Czy Ks. Prusak dalej będzie lekceważył "Egzorcystę"?