Zmarły kard. Meisner 5 lat temu modlił się w Birkenau

(fot. © Raimond Spekking via Wikimedia Commons)
KAI / ml

Zmarły 5 lipca arcybiskup-senior Kolonii kard. Joachim Meisner 5 lat temu podczas uroczystości 70. rocznicy śmierci Edyty Stein w Oświęcimiu-Brzezince wygłosił jedną z najbardziej osobistych homilii w swej posłudze.

Wraz z innymi hierarchami z całego świata purpurat - urodzony, podobnie jak Edyta Stein, we Wrocławiu - modlił się w Miejscu Pamięci, by uczcić patronkę Europy.
9 sierpnia 2012 roku w czasie Eucharystii na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady Auschwitz II-Birkenau, której przewodniczył kard. Peter Edrö, prymas Węgier, w koncelebrze brali udział biskupi z Polski i zagranicy, reprezentujący m.in. miejscowości związane z życiem Edyty Stein. Wśród nich był m.in. metropolita Kolonii, kard. Joachim Meisner. Wygłosił on homilię.
"Edyta Stein wybrała i przyjęła powołanie, jakim było współuczestnictwo w męce Chrystusa" - mówił wówczas metropolita. Hierarcha podkreślił, że karmelitanka, która zginęła wraz z innymi ofiarami w obozowej komorze gazowej, "została pobłogosławiona krzyżem i stała się wielkim błogosławieństwem dla nas, dla całej Europy i dla całego świata".
W swym niezwykle osobistym wyznaniu wówczas 78-letni niemiecki duchowny przypomniał, że - tak jak Edyta Stein - urodził się we Wrocławiu i od ponad 20 lat mieszka w Kolonii, mieście związanym także z życiem Edyty Stein.
"Ale jest coś, co sprawia, że jeszcze dziś moją twarz pokrywa rumieniec. Mianowicie fakt, że wówczas nikt z nas chrześcijan w Niemczech nie stanął z Edytą Stein i jej narodem pod krzyżem. Zostawiliśmy ich pod krzyżem samych. A to nie może się już nigdy, nigdy więcej powtórzyć!" - apelował zmarły kardynał.
"Nie ma w Kościele takiego powołania, by być obserwatorem Chrystusowej męki. Jest za to powołanie do współuczestniczenia w Jego męce. I to było wielkim życiowym powołaniem siostry Benedykty od Krzyża. Ona go sobie nie wybrała. To powołanie zostało jej zadane a ona je przyjęła. Ona została pobłogosławiona krzyżem i stała się wielkim błogosławieństwem dla nas, dla całej Europy i dla całego świata. Jeśli nam samym miałoby być przeznaczone takie powołanie - bycie współuczestnikami Chrystusowej męki, - jak św. Teresa Benedykta od Krzyża, lub jak ci, którzy ratując prześladowanych zostali zaliczeni w poczet >>Sprawiedliwych pośród Narodów <<, to nie powinniśmy się przed tym bronić czy odmawiać, lecz odważnie stanąć obok ukrzyżowanego Chrystusa, by Krzyż nie stał się tylko znakiem horyzontalnym, poziomym. Bo wówczas z plusa stałby się minusem. Pozbawić Krzyż sensu oznaczałoby odebrać mu jego zewnętrzną postać i jego treść. Oznaczałoby wypędzić miłość Boga z naszego świata. A jaki byłby tego wynik, pokazuje nam spojrzenie na >>Golgotę XX wieku <<" - podkreślił duchowny w homilii sprzed lat.
W przeszłości kardynał podarował kościołowi w Brzezince, gdzie znajduje się ołtarz ku czci św. Teresy Benedykty od Krzyża, habit karmelitanki, która zginęła w komorze gazowej obozu Auschwitz-Birkenau.
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Zmarły kard. Meisner 5 lat temu modlił się w Birkenau
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.