Zmiany w seminarium. "Nie ma dróg na skróty"

Zmiany w seminarium. "Nie ma dróg na skróty"
(fot. wsdkoszalin.eu)
KAI / pz

- W formacji kapłańskiej nie ma dróg na skróty, dlatego chcemy młodym ludziom stworzyć warunki, by przez rok nabrali odpowiedniej kondycji duchowej, a dopiero potem podjęli studia teologiczno-filozoficzne na uniwersytecie - wyjaśnia w rozmowie z KAI bp koszalińsko-kołobrzeski Edward Dajczak. W diecezji od tego roku zmienia się model formacji kandydatów do kapłaństwa w Wyższym Seminarium Duchownym w Koszalinie.

Klerycy pierwszego roku zamieszkają w Domu Jana Pawła II przy parafii pw. św. Józefa Oblubieńca NMP w Połczynie- Zdroju. Studia teologiczno-filozoficzne na Uniwersytecie Szczecińskim rozpoczną rok później. Hierarcha zastrzega, że ta zmiana nie musi się wiązać z wydłużeniem czasu formacji kapłańskiej, bo studia nadal trwają pięć lat, ale jest to zawsze kwestia indywidualna i zależy od potrzeb konkretnego kleryka.

Ogromna troska o rozwój duchowy to priorytet zdaniem bpa w formacji kapłańskiej i tym różnią się te studia od pozostałych kierunków. "Człowiek decydujący się na kapłaństwo musi podjąć świadomą pracę kreowania siebie przy współpracy z Bogiem, a to możliwe przy głębokim życiu wiarą. Nie wystarczy dziś mówić o Bogu, trzeba umieć Go pokazać i na zdobyciu takich doświadczeń przez kleryków nam zależy"- przekonuje biskup.

- Ta decyzja wiąże się ze zmianami zachodzącymi szybko w społeczeństwie, przede wszystkim z kryzysem rodziny, a także z przyspieszeniem technologicznym, zmieniającym mentalność współczesnego człowieka - tłumaczy KAI ks. dr Dariusz Jastrząb, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Koszalinie. Jego zdaniem potrzebny jest taki czas, który pomoże kandydatom do kapłaństwa jeszcze raz zastanowić się nad powołaniem.

DEON.PL POLECA

Celem tego roku formacji poza budynkiem seminarium jest wyrównanie poziomów kulturowych, językowych, ale i w zakresie wiary, bo przychodzący do seminarium mają bardzo różne doświadczenia. Rektor zauważa, że wśród zgłaszających się, są członkowie różnych wspólnot religijnych, ale i ludzie "z ulicy", czyli z doświadczeniem religijnym zredukowanym do niedzielnej Mszy św.

Ks. Zbigniew Witka-Jeżewski, ojciec duchowny diecezjalnego seminarium uważa, że młodzi ludzie mają dziś problem z podejmowaniem decyzji.

- Nie chodzi tylko o to, że podjęcie decyzji o wstąpieniu do seminarium jest trudne, ale w ogóle o wątpliwości młodych ludzi w podejmowaniu życiowych decyzji. Roczny pobyt w Domu Jana Pawła II da klerykom ogromną szansę na rozpoznanie i potwierdzenie swojej decyzji - wyjaśnia ks. Witka-Jeżewski i zwraca uwagę na to, że do tej pory klerycy już od pierwszego roku rozpoczynali studia, co w dużej mierze pochłaniało ich czas i uwagę. - Ten wymiar formacji intelektualnej bardzo pochłania czas zajęć życia seminaryjnego, a zaproponowane zmiany pomogą im w rozpoznaniu tego, co chcą w życiu robić i zobiektywizowaniu powołania - uzasadnił ks. Witka-Jeżewski.

- To ma być czas przyjacielskiego zatroskania, ofiarowania pomocnej dłoni, by ci młodzi ludzie mogli spokojnie w sobie pewne sprawy uporządkować, ukierunkować i rozpocząć też świadomy rozwój własnego wnętrza - przekonuje bp Dajczak.

Ks. dr Dariusz Jastrząb podkreśla, że nowy model formacji seminaryjnej różni się od praktyki w innych diecezjach tym, że klerycy pierwszego roku będą spędzać ten czas we wspólnocie parafialnej. - Będą uczestniczyć w ważnych wydarzeniach, które przeżywa parafia, a więc w świętach, uroczystościach, udzielanych sakramentach, czy też w spotkaniach grup religijnych. Ważna jest także wspólnota bycia z kapłanami tam posługującymi. Otwieramy ich również na pomoc dla drugiego człowieka. Planujemy, że w jednym dniu tygodnia klerycy będą wyjeżdżać do Domu Opieki Społecznej w Modrzewcu, by opiekować się osobami niepełnosprawnymi intelektualnie - informuje rektor.

Zajęcia formacyjne będą obejmowały m.in.: wprowadzenie w życie chrześcijańskie i duchowe, wprowadzenie w modlitwę, w Pismo Święte i jego duchową lekturę, a także zajęcia z literatury, z emisji głosu i komunikacji oraz naukę języków obcych.

Dom Jana Pawła II jest obecnie przygotowywany do przyjęcia kleryków. Trwają remonty i przeprowadzka niezbędnych rzeczy z seminarium do Połczyna-Zdroju. Do tej pory zgłosiło się siedmiu kandydatów, ale rekrutacja trwa do września. - Przygotowujemy sześć pokoi, w których zamieszkają klerycy. Będzie też kaplica i pokój na spotkania formacyjne. Trwają przygotowania, by 27 września rozpocząć formację kapłańską - informuje ks. Radosław Suchorab, który od września będzie opiekował się klerykami pierwszego roku w Połczynie-Zdroju.

Idea utworzenia tzw. okresu propedeutycznego podjęta jest w polskich seminariach od 2009 roku, po Komunikacie z 349. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski, a w odpowiedzi na zalecenia zawarte w dokumentach Kościoła, jak chociażby Adhortacji apostolskiej Jana Pawła II "Pastores dabo vobis" z 25 marca 1992 roku.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Zmiany w seminarium. "Nie ma dróg na skróty"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.