Znaczny przyrost liczby chrześcijan w Chinach

(fot. shutterstock.com)
catholicnewsagency.com / RV / psd

Chrześcijaństwo szybko rozprzestrzenia się w Chinach. Według badaczy, może mieć to związek z rozwojem nowoczesnych technologii

Według znanego socjologa Rodney'a Starka, liczba chrześcijan w Chinach rozwija się w imponującym tempie siedmiu procent rocznie. Socjolog, wspólnie z chińskim badaczem Xiuhua Wangiem szacują, że w 1970 roku w Chinach było około 10 milionów chrześcijan, natomiast w 2006 było ich około 60 milionów.
Jeśli tempo wzrostu utrzymało się do dzisiaj, to obecnie w Państwie Środka może być już ponad 100 milionów chrześcijan.
Tak duży wzrost naukowcy łącza ze lepszym system edukacji i rozwojem przemysłu i technologii. Lepiej wykształceni ludzie dostrzegają niezgodności tradycyjnych religii azjatyckich z dynamicznym rozwojem. Według badaczy religie takie jak taoizm, konfucjanizm czy buddyzm są "antypostępowe", chrześcijaństwo natomiast udziela lepszych odpowiedzi na wyzwania współczesności.

Papież w telewizji chińskiej

Nawet telewizja chińska państwowa podała informację, że po modlitwie Anioł Pański Ojciec Święty przekazał wyrazy współczucia i solidarności dla mieszkańców portowego miasta Tianjin. W środę wieczorem doszło tam do potężnej eksplozji na składzie materiałów chemicznych.
Poinformowano, że Papież zapewnił o swojej modlitwie za wszystkie ofiary tragedii. Zagraniczni dziennikarze pracujący w Chinach są tym całkowicie zaskoczeni i twierdzą, że to wydarzenie bezprecedensowe: po raz pierwszy w historii telewizja w komunistycznych Chinach przekazała słowa Papieża do Chińczyków.
Taką samą informację podała chińska prasa. Do chwili obecnej odnotowano 112 ofiar śmiertelnych wybuchu, a 95 osób uważa się za zaginione. Zniszczone zostały mieszkania 17 tys. rodzin. W związku z nowymi wybuchami stworzono 3 km strefę bezpieczeństwa, z której ewakuowano wszystkich mieszkańców.
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Znaczny przyrost liczby chrześcijan w Chinach
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.