"Znajduję się w miejscu gdzie sytuacja jest tragiczna"
(fot. PAP / EPA / MASSIMO PERCOSSI)
KAI / ml
Znajduję się w miejscu gdzie sytuacja jest tragiczna - powiedział biskup Ascoli, Giovanni D’Ercole, który przebywa w Pescara del Tronto. Miasteczko jest jednym z tych, które najbardziej ucierpiały w wyniku dzisiejszego trzęsienia ziemi w regionach Umbria, Lacjum i Marche w środkowych Włoszech.
Według ostatnich doniesień w wyniku kataklizmu zginęło ponad 20 osób a wiele pozostaje uwięzionych pod gruzami zawalonych budynków.
"Gdy wzeszło słońce zobaczyłem zniszczoną wioskę, słyszałem krzyki i widziałem zabitych. Nie wiemy ilu nich jest" - powiedział w rozmowie z Radiem Watykańskim bp D’Ercole.
Biskup zaznaczył, że sytuacja jest naprawdę rozpaczliwa i niestety nie jest to jedyne miejsce, ponieważ jest też wiele innych. Niektóre części miasta są całkowicie odcięte i nie można do nich absolutnie dotrzeć. Niektórzy ludzie nie dają żadnych oznak życia. Właśnie błogosławiłem zwłoki dwóch młodych ludzi. Nie mogę powiedzieć ile osób zginęło. Są ranni ale nie wiem, ilu nie żyje. Sytuacja jest trudna ponieważ jest zimno a oddziałom ratunkowym ciężko jest dotrzeć do miejsc najbardziej poszkodowanych gdyż drogi zostały zniszczone przez trzęsienie ziemi, które było bardzo silne" - powiedział biskup.
W rozmowie z papieską rozgłośnią burmistrz Amatrice, Sergio Pirozzi powiedział, że sytuacja jest dramatyczna. "Nie istnieje trzy czwarte miasta. Teraz ratujemy życie kogo się da. Pracuje straż pożarna, również grupy ratowniczo-poszukiwawcze z psami. Tego czego najbardziej potrzebujemy to pomoc ludziom. To jest tragedia" - powiedział burmistrz.
Wstrząsy o sile 6,2 w skali Richtera nawiedziły w środę nad ranem miasteczka w regionach Umbria, Lacjum i Marche. Wstrząsy odczuwalne były także w Rzymie, oddalonym od epicentrum o 150 km. Najbardziej poszkodowane miejscowości to Accumoli, Amatrice, Posta i Pescara del Tronto.
W 2009 roku potężne trzęsienie ziemi o sile 6,3 w skali Richtera nawiedziło region Aquila w środkowych Włoszech. Zginęło wówczas ponad 300 osób.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł