Znamy datę i miejsce pogrzebu ks. Kaczkowskiego

(fot. youtube.com)
ml

Pojawiły się informacje dotyczące daty i miejsca pogrzebu ks. Jana.

O godzinie 8.00 nastąpi wprowadzenie trumny do kościoła pw. św. Ap. Piotra i Pawła w Pucku.

O godzinie 8.30 - zostanie odprawiona uroczysta msza pożegnalna w puckiej farze.

Około godziny 9.15 - trumna z ciałem ks. Jana Kaczkowskiego zostanie przewieziona do Sopotu.

DEON.PL POLECA

Wystawienie ciała będzie miało miejsce w piątek (01.04.2016) od godziny 11.00 w kościele św. Jerzego w Sopocie.

O godzinie 11.30 odbędzie się pożegnalny koncert.

O 12.00 zostanie odprawiona msza pogrzebowa.

Pogrzeb na Cmentarzu Komunalnym w Sopocie będzie o godzinie 14.00.

Zgodnie z życzeniem rodziny przekazujemy informację, by zamiast kwiatów złożyć datki na rzecz puckiego hospicjum.

Istnieje również możliwość przekazania 1% podatku dochodowego na rzecz hospicjum. Aby przekazać 1% podatku dochodowego należy w formularzu PIT wypełnić zamieszczony w nim "Wniosek o przekazanie 1% podatku należnego na rzecz organizacji pożytku publicznego (OPP)". W rubryce "Numer KRS" należy wpisać 0000231110, a w rubryce "Wnioskowana kwota" należy podać kwotę stanowiącą 1% podatku i zaokrągloną do pełnych dziesiątek w dół.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Znamy datę i miejsce pogrzebu ks. Kaczkowskiego
Komentarze (6)
E
Ewa
30 marca 2016, 15:17
Chociaż wielu z nas nie będzie mogło uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych - łaczmy się wszyscy w modlitwie za Ks. Jana
P
Peter
30 marca 2016, 06:58
widzę, że kolega Andrzej ma wyobraźnię wybujałą. Ks Jan Ci się nie objawił, bo dlaczego niby Tobie, prędzej mi by się objawił bo bardziej go lubiłem
29 marca 2016, 22:02
Mam nadzieję, że ksiądz Jan nie pogniewa się na mnie jeśli zadedykuję  księdzu tę piękną piosenkę Franka Sinatry My way [url]https://www.youtube.com/watch?v=egY8rUpxqcE[/url]
Andrzej Ak
29 marca 2016, 22:26
Wczoraj poświęciłem trochę czasu księdzu Janowi na modlitwie i w pewnej chwili ujrzałem Jego osobę, która z ogromnym entuzjazmem przyłączyła się do tych modlitw, tak iż razem je dokończyliśmy. Ostatni obraz jaki ujrzałem była to droga do bram Nieba, ksiądz Jan spojrzał na mnie jeszcze przez chwilę, choć obaj rozumieliśmy, iż jest to już ten czas. Chciał jeszcze poprawić sobie okulary na nosie zbierając się do biegu w kierunku Bramy Nieba, ale spostrzegł, iż już ich nie ma, bo ich tam nie potrzebuje. I popędził Jan jak dziecko z radością ku Bramie Nieba, która jakby się nieco uchyliła wypuszczając promienie ciepłego światła.  Mam nadzieję, iż Bóg już przyjął duszę księdza Jana i dał mu tam miejsce "wiecznego spoczynku", jak to my nazywamy. Choć doskonale wiem, że tam święci nie odpoczywają tylko z ogromną pasją i radością pracują, bo jak odpoczywają to zwykle się modlą. Ot Niebo ma swoje uroki, ale lenistwa nie zna.
E
Edek
29 marca 2016, 19:43
Chciałbym być bardzo na pogdzebie, niestety mieszkam kilkaset km od Sopotu. Mam nadzieję, że będzie jakiś przekaz audiowizualny z pogrzebu by  choć w ten sposób móc się pożegnać z księdzem Janem. 
D
Dominika
29 marca 2016, 18:24
Niestety nie będę mogła być na pogrzebie księdza, choć szczerze bym chciała. Jeśli kto z obecnych mógłby w moim imieniu zakrzyknąć "Santo Subito !" w moim imieniu będę mu dozgonni wdzięczna.