"Zostawcie 99 sprawiedliwych. Szukajcie tych, którym zarosła krzakami droga do Kościoła"

26 maja w wielu polskich diecezjach biskupi udzielili diakonom święceń prezbiteratu. Do tego dnia kandydaci do kapłaństwa przygotowywali się przez formację w Wyższych Seminariach Duchownych.

Łódzki metropolita abp Grzegorz Ryś wyświęcił pięciu prezbiterów. W homilii mówił: "Jezus dziś w swoim słowie daje wam wyraźną wskazówkę: patrzcie na chorych, patrzcie na grzeszników, miejcie czas dla tych, którzy są daleko. Miejcie czas i serce dla tych, którzy są zbuntowani. Szukajcie tych, którym zarosła krzakami droga do Kościoła. Ich szukajcie. Zostawcie dla nich dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych. Idźcie szukać tej owcy, która się zgubiła. Szukajcie tej drachmy, która gdzieś leży pod szafą, a nie kontemplujcie tych dziewięćdziesięciu dziewięciu, które macie w sakiewce".

Mówiąc o ewangelii z minionej środy, metropolita łódzki przypomniał o tym, aby nie być, jak apostołowie, którzy bronili dzeciom dostepu do Jezusa: "Oni tę pyche i argonację pokazują właśnie wobec tych dzieci. One przychodzą do Jezusa, ale oto tu mamy dwunastu dysponentów łaski. Chcemy, to was puścimy. Nie chcemy, to was nie wpuścimy. Chcemy, to wam damy, a nie chcemy, to nie damy. Dlaczego? 'No bo nas Pan Jezus tu ustanowił. Zarządcy łaski. Dysponenci łaski. Jesteśmy ustanowieni, żeby innych dopuszczać do Jezusa, albo innych nie dopuszczać'. A macie pewność, że sami wchodzicie?"

"Zapytajcie rodziców, jakie było wasze pierwsze słowo, którego się nauczyliście. Bo tak pobożnie to się wszystkim wydaje, że "mama i tata". A tak naprawdę pierwsze słowo, jakiego dziecko się uczy to jest słowo "daj". Daj, daj, natychmiast daj. A jak nie dasz natychmiast to płacz. Dziecko przyjmuje wszystko jako dar. To jest to, czego dorośli nie rozumieją. Wszyscy dorośli zarabiają. Zapracował, zaharował, kupił. A jak nie zapracował to się zapożyczył. Jak się strasznie napracuje i potem innym ma dać, to dopiero im wystawia cenę. To jest właśnie ta postawa: tobie nie dam, tobie też nie, a tamtemu no choć, tydostaniesz. Darmo otrzymaliście darmo dawajcie. Dostaliście Królestwo niebieskie za darmo jak dziecko, nie zapracowane, nie wysłużone, nie zarobione. Nie wchodzicie w kapłaństwo, bo się wam należy. Wchodzicie w kapłaństwo, bo wam Kościół daje, bo wam Pan Bóg daje za darmo. Dzisiaj jest taki dzień, żebyście się zobaczyli jako dłużnicy. Dzisiaj to wam łatwo. Wyznaczyliście kogoś, kto będzie dziękował? Bo to tak wypada od Pana Boga, przez arcybiskupa, rodzice, Kościół, patataj, patataj. Wszystkim podziękujecie, nie? Na prymicjach też będziecie dziękować. Będziecie mieć w sobie tę postawę za miesiąc? A za pięć lat? A za pięćdziesiąt? Czy będziecie uważać, ze wam się teraz należy?" - pytał neoprezbiterów.

"Najpiękniejszy tekst o kapłaństwie mówi, że księża są dłużnikami swojego Kościoła. Będziecie pracować długie lata i z wielką gorliwością i nie spłacicie długu. Bo gdyby nie Matka Kościół, to by was tutaj nie było. Bo od tej matki wzięliście życie, wzięliście wiarę. To ta matka przyjmowała was nieustannie w sakramencie pokuty, to ta matka was karmi Eucharystią, ta matka was zrodziła w chrzcie, ta matka was umocniła Duchem w bierzmowaniu. Ta matka ciągle daje. I będziecie żyć z tego Kościoła, bo nie będziecie mieć pensji, tylko będziecie żyć z jałmużny i to najczęściej ludzi biednych, bo ci wam najwięcej dadzą. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. Niech wam do głowy nie przyjdzie w Kościele cokolwiek sprzedawać i w takim poczuciu, żeście zarobili i zaharowali, a teraz możecie odstąpić za odpowiednio wysokie wynagrodzenie" - zakończył abp Grzegorz Ryś.