Zwierzchnik polskich luteran: Pilch opowiadał o nas jak nikt inny

Zwierzchnik polskich luteran: Pilch opowiadał o nas jak nikt inny
(fot. Mgieuka / Wikipedia Commons / CC)
KAI / df

Jerzy Pilch potrafił opowiadać i wspominać ewangelicyzm w sposób niepowtarzalny, dzięki czemu polskie społeczeństwo oswoiło się trochę z tym co inne - zauważa we wspomnieniu dla KAI biskup Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP Jerzy Samiec. Dziś w Kielcach odbędzie się pogrzeb pisarza, który zmarł 29 maja w wieku 67 lat.

Publikujemy treść wspomnienia bp. Jerzego Samca o Jerzym Pilchu

Jerzy Pilch opisywał polski ewangelicyzm w wyjątkowy sposób, bo inspirował się ewangelicyzmem wiślańskim. To jedyne miasto w Polsce, w którym luteranie stanowią większość mieszkańców, a jednocześnie miejsce, w którym w przeszłości o zachowanie prawa do wyznawania wiary trzeba było mocno walczyć, czego dowodem są choćby wspomnienia po tzw. leśnych kościołach. W tajemnicy odprawiano tam nabożeństwa w czasach prześladowań.

Ewangelicyzm w książkach Pilcha związany jest więc z manifestacją odmienności, nieustanną walką o tożsamość, dumą z posiadania innych tradycji i zwyczajów. Ma zapach domu rodzinnego, twarze najbliższych, góralski upór i stanowczość.

DEON.PL POLECA

Jerzy Pilch potrafił zafascynować ludzi tym naszym ewangelickim klimatem. Czasem idealizował ewangelików, innym razem do bólu szczerze obnażał przywary naszej społeczności, często traktował „swoich” z dużym poczuciem humoru.

Gdy dowiedziałem się o śmierci Jerzego Pilcha, pomyślałem, że Wisła straciła swojego wielkiego obywatela, a ewangelicy kogoś, kto nas tu i ówdzie reprezentował. Zawsze można powiedzieć, że ewangelicy wprawdzie są mniejszością w Polsce, ale dali temu krajowi premiera i przewodniczącego parlamentu UE prof. Jerzego Buzka, pisarza i felietonistę Jerzego Pilcha, a także tych znakomitych skoczków, też zresztą wiślańskich - Adama Małysza i Piotra Żyłę. I ludzie od razu patrzą na człowieka inaczej, jakoś tak cieplej i lepiej.

Moim najbardziej osobistym wspomnieniem związanym z Jerzym Pilchem jest wizyta w jego warszawskim mieszkaniu w 2013 roku. Pisarz otrzymał wtedy Nagrodę im. ks. Leopolda Otto przyznawaną przez „Zwiastun Ewangelicki”, ale nie mógł odebrać jej osobiście w Bielsku-Białej z powodu postępującej ciężkiej choroby. Pamiętam, że na ścianie zawieszone było świadectwo konfirmacyjne, a na stole leżała zużyta Biblia. Zażartował, że nie wyciągnął jej specjalnie na nasze przyjście. Obecny tam Jerzy Buzek zapytał, ile w jego książkach jest faktów, a ile literackiej fikcji. Pilch stwierdził z właściwym dla siebie humorem, że 50/50. Nikomu jednak nie zdradzi szczegółów.

Potrafił opowiadać i wspominać ewangelicyzm w sposób niepowtarzalny, dzięki czemu polskie społeczeństwo oswoiło się trochę z tym co inne. Za to jesteśmy wdzięczni.

bp Jerzy Samiec

Zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce

*

Jerzy Pilch był cenionym polskim pisarzem, publicystą, felietonistą, dramaturgiem i scenarzystą filmowym, laureatem Literackiej Nagrody Nike. Przez wiele lat był felietonistą "Tygodnika Powszechnego". Zmagał się z chorobą Parkinsona. Zmarł 29 maja w Kielcach, w wieku 68 lat.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zwierzchnik polskich luteran: Pilch opowiadał o nas jak nikt inny
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.