Zwolennicy aborcji zaatakowali katedrę

(fot. wallyg / flickr.com / CC BY-NC-ND 2.0)
KAI / mh

Interwencja specjalnych oddziałów policji oraz odważna postawa młodych katolików zapobiegły splądrowaniu katedry metropolitalnej w Buenos Aires przez grupy feministek i zwolenników zabijania dzieci nienarodzonych.

Protestujący, chcąc upamiętnić zeszłoroczną nieudaną próbę legalizacji aborcji w argentyńskim parlamencie, przybyli pod budynek świątyni maszerując przez Plaza de Mayo. Wykrzykując bluźniercze i antyklerykalne hasła, obrzucili jajkami policjantów, otaczających katedrą kordonem. Pluli na nich i atakowali kijami od flag. Agresywni manifestanci oskarżali księży o nadużycia seksualne, a chrześcijańskich obrońców życia nazywali "śmieciami".

Podczas gdy na placu przed katedrą doszło do bitwy z policją, w której ranny został jeden funkcjonariusz, w świątyni wierni modlili się na nabożeństwie. W pewnym momencie młodzi katolicy uformowali szereg obronny przed kościołem i zaczęli odmawiać różaniec. Skandowali też słowa: "Viva Cristo Rey!" (Niech żyje Chrystus Król).

To drugi tego typu atak na katedrę w ciągu ostatnich tygodni. Do podobnego doszło 6 października przed katedrą w Posadas. Fasada świątyni została zniszczona sprayem. W 2010 r. celem podobnego ataku była katedra w mieście Paraná.

Za atakami na argentyńskie świątynie katolickie stoją ekstremistki z feministycznej organizacji National Women’s Encounter. Domagają się legalizacji aborcji i akceptacji homoseksualnego stylu życia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zwolennicy aborcji zaatakowali katedrę
Komentarze (3)
JN
jak nasz pali kot i spółka
9 listopada 2012, 17:41
Opowiem ci bajkę jak palikot fajkę na melodię „Kap, kap, płyną łzy… Ta tragedia przyszła wiosną,  latem ciągle gorzał spór, bo się kilku osłom  zachciało złych słów. Złych słów u nas nigdy dosyć,  więc dorzućmy jeszcze sto, wrzeszczmy wniebogłosy  to, owo i sio. Pyk, łyk, pali kot, kora, pisarz, kuc i kmiot, wymierzone strzelby - salwa kulą w płot. Ple, ple, leci jad i trucizna pryska w krąg, ale poseł Głowin nie ma brudnych rąk. Nad dachami łuna świeci, płoną oczy, dusi złość. Czemu wam, złe dzieci, złych słów nigdy dość? Nudzi mnie rozmowa z wami, śmieszy błazen, błazna pan, bo ja was, kochani,  gdzieś głęboko mam. Pyk, łyk, pali kot…
H
Herradura
9 listopada 2012, 17:22
Boze chron mnie od nienawisci ... i ucz ufnosci do Jezusa Chrystusa i Jego Ewangelii "Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują". http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,898,kazanie-budzace-przerazenie.html
S
Seyo
9 listopada 2012, 16:12
Lewacka dzicz. Tego u nas nie chcemy.