"Życie jest silniejsze od śmierci a światło od ciemności"
Wielkanoc przypomina nam, że życie jest silniejsze niż śmierć, a światło jest silniejsze od ciemności - przypomniał prawosławny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I w wywiadzie dla włoskiej agencji katolickiej SIR.
Nawiązując do faktu, że w tym roku święta te są obchodzone w tym samym dniu przez chrześcijan wschodnich i zachodnich, podkreślił, że gdy są oni zjednoczeni "w odpowiedzi na współczesne wyzwania i w obliczu obecnych kryzysów", wówczas ich orędzie "jest znacznie potężniejsze i bardziej wiarygodne".
Dzięki owej zbieżności kalendarzowej świąt wielkanocnych "rok 2017 jest okazją do wspólnego świętowania przez Kościoły Wschodu i Zachodu życiodajnego Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa" - powiedział duchowy zwierzchnik światowego prawosławia. Zauważył, że każda taka wspólna data "stanowi mocny znak, przypominający nam zarówno o bolesnym podziale między Kościołami chrześcijańskimi, jak i o naszym powołaniu i obowiązku działania na rzecz jak największego pojednania między wierzącymi chrześcijanami, za których Pan nasz modlił się w nocy, gdy został wydany, «aby byli jedno»".
Rozmówca agencji zwrócił uwagę, że "gdy jesteśmy zjednoczeni w swej odpowiedzi na współczesne wyzwania i w podejmowaniu obecnych kryzysów, wówczas nasze orędzie okazuje się silniejsze a zarazem bardziej wiarygodne". Zmartwychwstanie jest bowiem nie tyle symbolem władzy i zwycięstwa, ile przede wszystkim znakiem miłości i współczucia, gdyż to z miłości do świata Bóg stał się człowiekiem, umarł za nasze grzechy i powstał z martwych - przypomniał patriarcha. Dodał, że uczestnicząc w Jego boskim współodczuwaniu, "jesteśmy w stanie doświadczyć i wyrazić przekonanie, że życie jest silniejsze od śmierci a światło silniejsze od ciemności".
W odpowiedzi na pytanie o niedawne ataki terrorystów islamskich na koptów w Egipcie i o chrześcijan prześladowanych na świecie, Bartłomiej przypomniał, że radości Zmartwychwstania nie można oddzielać ani izolować od bólu Ukrzyżowania. Podkreślił, że prawosławni "rozpoznają Boga triumfującego w Bogu cierpiącym, a ostateczne wyniesienie Chrystusa w Jego głębokim upokorzeni", dlatego nuty radości odbijają się w dźwiękach Golgoty. - Chrystus obiecał, że nie zostawi swoich uczniów sierotami, że pozostanie z nami «przez wszystkie dni naszego życia». Jest to nasza jedyna nadzieja i nasze jedyne źródło optymizmu - podkreślił hierarcha.
Stąd też bierze się prawosławna wizja Zmartwychwstania i ich pewność pokoju w obliczu prześladowań chrześcijan na Bliskim Wschodzie, ale też w innych rejonach: w Europie, Afryce Północnej i w Azji. Patriarcha zaznaczył, że dziś istnieje ekumenizm krwi, łączący wszystkich wyznawców Chrystusa ponad podziałami wyznaniowymi.
- Co roku, w wielkie święto Paschy, wspominamy nie tylko wydarzenie sprzed dwóch tysięcy lat, ale też coś, co jest bardzo współczesne i rzeczywiste dla nas - tłumaczył dalej Bartłomiej I. Wyjaśnił, że dlatego "w Wielki Piątek możemy spoglądać na Krzyż i skupić się na całym złu, nieposłuszeństwie, nadużyciach i zdradach, dokonanych na naszym świecie". Później jednak, w Wielką Sobotę, "możemy skierować wzrok na pusty grób i zaznać przedsmaku życia i pokoju, aby świętować światło i radość" - tłumaczył rozmówca SIR. Dodał, że chrześcijanie są wezwani do "kontemplowania świtu nowego życia i nowej nadziei".
Na zakończenie rozmowy patriarcha Konstantynopola zauważył, że następna podobna zbieżność dat świąt wielkanocnych w chrześcijaństwie wschodnim i zachodnim wystąpi w 2025, gdy "będziemy obchodzić 1700. rocznicę Soboru Nicejskiego - pierwszego soboru powszechnego całego świata chrześcijańskiego, wówczas jeszcze niepodzielonego".
Skomentuj artykuł