11 lat temu przeszczepiono mu dłoń. Dzięki zabiegowi mężczyzna uratował życie swojej żony
26 grudnia 2012 roku Mark Cahill z Wielkiej Brytanii dowiedział się, że będzie pierwszą osobą w tym kraju, która będzie miała przeszczepioną dłoń. Operacja przebiegła pomyślnie, a po ponad 10 latach mężczyzna znów spotkał się z lekarzem, którego zespół dokonał przeszczepu.
„Mark Cahill z brytyjskiego hrabstwa West Yorkshire stracił dłoń przez dnę moczanową, czyli ostre zapalenie stawów. W 2012 roku konieczna była amputacja. Wtedy jego matka usłyszała w telewizji o profesorze Simonie Kay z kliniki w Leeds, specjalizującej się w przeszczepach. Medyk tłumaczył, że zamierza wykonywać w przyszłości przeszczepy dłoni” – czytamy na portalu dobrewiadomosci.net.pl.
Idealny kandydat do przeszczepu dłoni
- Udało mi się spotkać z lekarzem, powiedział, że jestem idealnym kandydatem. Przedyskutowałem to z rodziną, uznałem, że będzie to lepsze niż to, co wtedy miałem. Jak się okazało, tak faktycznie było - powiedział w rozmowie z BBC Cahill.
26 grudnia, kiedy w Wielkiej Brytanii obchodzony jest Boxing Day, 61-latek dowiedział się, że znalazł się dawca i następnego dnia musi przybyć do kliniki. Zanim Brytyjczyk został dopuszczony do zabiegu musiał przejść szereg badań psychologicznych, które miały ustalić, czy jest gotowy do życia z przeszczepioną dłonią.
Operacja pod okiem prof. Kay dobyła się 27 grudnia 2012 roku. Lekarz współpracował z chirurgami z Francji, którzy w 1998 roku jako pierwsi dokonali przeszczepu dłoni.
- Uśpili mnie, a gdy się obudziłem, miałem nową rękę. Mogłem lekko ruszać palcami, jednak profesor powiedział, żebym tego nie robił. Pomyślałem: „a więc to działa”. To niesamowite, jak szybko - wyznał Mark Cahill i dodał, że pierwsze miesiące po przeszczepie, kiedy przechodził rehabilitację, były ciężkie. - Nerwy potrzebują czasu, żeby odrosnąć, a bez nich ruch i czucie nie współgrają — powiedział 61-latek.
Dzięki nowej dłoni, uratował życie swojej żony
Z czasem sytuacja ulegała poprawie, nowa dłoń mężczyzny była coraz sprawniejsza. Cztery lata po przeszczepie dzięki zabiegowi, Cahill uratował życie swojej żony, gdy ta miała zawał serca. - Przez 19 minut była praktycznie martwa, przynajmniej przez 10 z nich utrzymywałem ją przy życiu, uciskając tą ręką jej klatkę piersiową - wspominał Brytyjczyk.
„Mark Cahill i prof. Kay przez długi czas pozostawali w kontakcie, a po 10 latach spotkali się ponownie w klinice, w której przeprowadzono operację, i zapozowali do serii wspólnych zdjęć” - czytamy na dobrewiadomosci.net.pl.
Mężczyzna powiedział, że zawsze będzie wdzięczny lekarzowi i jego zespołowi za to, czego dokonali.- Byli absolutnie fantastyczni. Teraz wszystko jest w porządku, życie jest świetne - powiedział 61-latek.
- W ciągu 10 lat przeszczep dłoni, wtedy pionierska operacja, stał się dostępną dla pacjentów usługą, a my jesteśmy jedną z dwóch najlepiej wykonujących ją klinik na świecie - powiedział prof. Kay i dodał, że wciąż brakuje dawców tej części ciała. Lekarz wyznał także, iż z dumą patrzy na zabieg sprzed ponad 10 lat.
Źródło: dobrewiadomosci.net.pl / tk
Skomentuj artykuł