Był wschodzącą gwiazdą koszykówki. Postanowił jednak zostać księdzem
Ks. Branden Gordon jeszcze 20 lat temu udzielał wywiadu jako zapowiadająca się gwiazda koszykówki. Odkrył jednak powołanie do kapłaństwa, a obecnie posługuje w kościele pw. św. Benedykta w Etobicoke w Kanadzie. Serwis CityNews postanowił dowiedzieć się, dlaczego ks. Branden nie chciał zrobić sportowej kariery, a zamiast tego oddał swoje życie Jezusowi.
Mógł być gwiazdą koszykówki. Wybrał kapłaństwo
20 lat temu 17-letni wówczas Branden Gordon udzielił CityNews wywiadu. W tamtym okresie swojego życia trenował koszykówkę i wiele wskazywało na to, że w przyszłości może być prawdziwą gwiazdą.
- Gdyby ktoś mi powiedział, że zostanę księdzem i 20 lat później będę stał z tobą w kościele, w którym posługuję, prawdopodobnie bym w to nie uwierzył - powiedział dziennikarzowi ks. Gordon.
Zapytany, jak to się stało, że został księdzem, duchowny odparł, że od najmłodszych lat dostrzegał oznaki powołania do kapłaństwa. - Jak widać po moich zapiskach sprzed 20 lat, pojawiało się wiele duchowych tematów. Szukałem Boga, szukałem sensu - wytłumaczył ks. Branden i dodał, że to w kapłaństwie "znalazł to, czego szukał".
Pomoc młodym ludziom
Jako ksiądz spełnił też swoje marzenie o byciu pisarzem. Niedawno ukończył pracę nad książką dla dzieci, którą wkrótce chce wydać.
Ksiądz Gordon musi stawiać czoła wielu przeciwnościom, jakie trapią społeczność, w której posługuje. Jednym z problemów są siejące przemoc gangi. - Myślę, że wielu młodym ludziom brakuje poczucia przebaczenia i miłości do wrogów - wyjaśnił duchowny.
- Mamy wewnętrzne, pokoleniowe konflikty, które trwają od lat. Ludzie odczuwają chęć zemsty na wrogach z powodu czegoś, co się wydarzyło jakiś czas temu, a potem po prostu trwało i nabierało na sile - dodał kapłan.
Źródło: lifesitenews.com / tk
Skomentuj artykuł