Cristiano Ronaldo wykonał znak krzyża po strzelonym golu. Zrobił to w kraju, gdzie chrześcijanie są prześladowani

Cristiano Ronaldo wykonał znak krzyża po strzelonym golu. Zrobił to w kraju, gdzie chrześcijanie są prześladowani
Cristiano Ronaldo po strzelonym golu wykonał znak krzyża (fot. depositphotos.com / Twitter.com)

Słynny piłkarz Cristiano Ronaldo stał się bohaterem półfinałowego meczu arabskiej Ligi Mistrzów nie tylko z powodu strzelonego gola, który dał awans jego drużynie, ale również z powodu tego, co zrobił chwilę później. Zawodnik saudyjskiego Al-Nassr wykonał znak krzyża i warto zaznaczyć tutaj, że zrobił to w kraju, gdzie chrześcijanie są prześladowani.

Cristiano Ronaldo, piłkarz mający za sobą grę w takich klubach jak Manchester United, Juventus F.C. czy Real Madryt, dołączył w tym roku do saudyjskiego Al-Nassr. Nie można powiedzieć, że zrobił to z powodów sportowych, lecz bardziej finansowych. Portugalczyk zarabia bowiem w Arabii Saudyjskiej 200 mln euro rocznie.

Tak wysoka pensja i popularność nie sprawiły, że Ronaldo osiadł na laurach. Wciąż jest ambitnym sportowcem, a w półfinałowym meczu Arabskiego Pucharu Mistrzów Klubowych (będącego odpowiednikiem europejskiej Ligi Mistrzów – przyp. red.) przeciwko irackiemu Al Shorta strzelił gola, który dał awans jego drużynie do finału rozgrywek.

Znak krzyża Cristiano Ronaldo

Dla tysięcy kibiców Al-Nassr Ronaldo stał się bohaterem. Zupełnie niespodziewane i godne szacunku było to, że chwilę później piłkarz wykonał znak krzyża. Nie byłoby w tym nic zaskakującego (Portugalczyk już nie raz mówił o swojej wierze w Boga), gdyby nie fakt, że przeżegnał się w kraju, gdzie chrześcijanie nie mają łatwego życia. Saudyjska drużyna grała półfinałowy mecz "na wyjeździe" czyli w Iraku. Organizacja Open Doors umieściła ten kraj na 18. miejscu spośród państw, w których chrześcijanie prześladowani są ze względu na swoją wiarę.

Portugalczyk na co dzień gra w Arabii Saudyjskiej. Tam sytuacja chrześcijan jest jeszcze gorsza, gdyż kraj ten zajmuje 13 pozycję w rankingu Open Doors. Na polskiej stronie rządowej czytamy, że "życie codzienne w Arabii Saudyjskiej jest zdominowane przez islam, a prawo muzułmańskie (szariat) jest podstawą ustroju prawnego. Obowiązuje zakaz publicznego praktykowania innych religii. Brak obiektów kultu religijnego, wyznań i religii innych niż islam. Innowiercom zasadniczo nie wolno wchodzić do meczetów".

Prześladowania chrześcijan

Z kolei z raportu Open Doors dowiadujemy się, że "większość chrześcijan w Arabii Saudyjskiej to imigranci, którzy pochodzą z krajów o niskich i średnich dochodach w Azji i Afryce, a niektórzy także z krajów zachodnich. Oprócz tego, że są wyzyskiwani i słabo opłacani, regularnie spotykają się z przemocą słowną i fizyczną z powodu swojego pochodzenia etnicznego i niskiego statusu, a także na tle religijnym.

Chrześcijanie przebywający na emigracji mają bardzo ograniczone możliwości rozmawiania o swojej wierze z muzułmanami. Grozi im za to zatrzymanie i deportacja. Muzułmańscy imigranci nawracający się na chrześcijaństwo spotykają się z przemocą podobną do tej, której doświadczyliby w swoich krajach, ponieważ zazwyczaj żyją we wspólnocie z innymi osobami pochodzącymi z ich krajów ojczystych".

Z raportu Open Doors wynika również, że mimo swojej sytuacji, chrześcijanie coraz śmielej wypowiadają się na temat swojej wiary, a w Arabii Saudyjskiej powoli ich przybywa. Odważny gest Cristiano Ronaldo z pewnością doda im jeszcze więcej odwagi. On sam ze względu na swoje nazwisko i prestiż raczej nie będzie miał problemów z powodu wykonania znaku krzyża po strzelonym golu.

Źródło: Deon.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Zdzisław Józef Kijas OFMConv

Kim chcę być? Kim są ludzie wokół mnie i jaki mają na mnie wpływ? Jak oceniam ich i siebie? Co jest moim celem w życiu? Udzielenie szczerej odpowiedzi na te pytania umożliwia człowiekowi lepsze zrozumienie...

Skomentuj artykuł

Cristiano Ronaldo wykonał znak krzyża po strzelonym golu. Zrobił to w kraju, gdzie chrześcijanie są prześladowani
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.