Don Ritchie, australijski „Anioł klifu”, który ratował ludzi przed samobójstwem

Fot. Sputnik Türkiye / YouTube.com
dobrewiadomosci.net.pl / tk

W 2012 roku zmarł Australijczyk Don Richie, nazywany „Aniołem klifu”. Taki przydomek uzyskał nieprzypadkowo, ponieważ swoje życie poświęcił na ratowanie życia innych. Chronił ludzi przed samobójstwem poświęcając im czas i obdarowując uśmiechem.

Australijczyk urodził się w 1925 roku, w trakcie II wojny światowej służył w marynarce na pokładzie HMAS Hobart. Po wojnie zajął się sprzedawaniem ubezpieczeń, a w 1964 roku zamieszkał w Watson Bay na przedmieściach Sidney.

Don Ritchie był dobrym i ciepłym człowiekiem. Jego żona wspomina, że zawsze pomagał drugiemu człowiekowi jeśli ten znajdował się w potrzebie. Mężczyzna miał wiele okazji do pomocy ze względu na miejsce, w którym mieszkał.

DEON.PL POLECA

Ratowanie ludzkiego życia

Jego dom znajdował się w pobliżu klifu, na wschód od Sidney. Mimo że "The Gap to klif" było pięknym miejscem wielu zrozpaczonych ludzi popełniało tam samobójstwo. Don Ritchie postanowił wykorzystać te sytuacje do ratowania ludzkich żyć.

Jak podaje portal dobrewiadomosci.net.pl, „Gdy Ritchie widział człowieka na skraju przepaści, po prostu podchodził do niego ostrożnie, ze szczerym uśmiechem na ustach i zwyczajnie pytał – Czy jest coś w czym mogę ci pomóc?”.

Rozmowa przy herbacie

Niedoszli samobójcy zazwyczaj korzystali z pomocy „Anioła klifu”. Mężczyzna zapraszał ich do siebie na herbatę i uważnie, z empatią wsłuchiwał się w historię swoich rozmówców. Dzięki autentycznym zainteresowaniem drugim człowiekiem i wielkiej empatii Don Ritchie uratował 160 ludzi, a szacuje się, że mógł zachować życie nawet 400 osobom.

Za swoją działalność mężczyzna został odznaczony m.in. Orderem Australii, najwyższym odznaczeniem tego państwa przyznawanym za wkład w rozwój kraju.

Źródło: dobrewiadomosci.net.pl / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Don Ritchie, australijski „Anioł klifu”, który ratował ludzi przed samobójstwem
Komentarze (1)
JK
~Jarosław Kaczyński
10 lutego 2022, 23:58
Przypuszczam, że robił coś więcej niż tylko wysłuchanie przy herbacie. Myślę, że nie był obojętny na krzywdę innych.