Czarny PR odciągnie widzów od filmów?
Ten "czarny PR" może spowodować, że jeszcze więcej widowni odwróci się od polskiego kina - tak nagrody Węże, czyli "polskie Złote Maliny" dla najgorszych filmów skomentował Sławomir Idziak, autor zdjęć do wyróżnionej pięcioma Wężami "1920 Bitwy Warszawskiej".
Idziak napisał do przyznającej Węże akademii list, którego kopię otrzymała w środę PAP. Pomysłodawcy Węży odnieśli się z kolei do treści tego listu na Facebooku; jak ocenili, "polska kinematografia ma się nieźle", "z roku na rok coraz lepiej", a "argumenty, żeby w żaden sposób nie krytykować, bo zgasimy ten ledwo tlący się płomyczek są już trochę nieaktualne".
W środowej rozmowie z PAP jeden z pomysłodawców Węży, krytyk Kamil Śmiałkowski tłumaczył, że kategoria film w 3D, w której nominowano i nagrodzono "1920 Bitwę Warszawską" była żartem. Apelował też o poczucie humoru i dystans ze strony artystów.
Listę laureatów Węży za miniony rok ogłosiła w niedzielę licząca ponad 70 osób akademia, w skład której weszli dziennikarze i krytycy filmowi, m.in. Kamil Śmiałkowski, Tomasz Raczek, Karolina Korwin-Piotrowska, Anna Serdiukow, Tomasz Kin, Paweł Felis, Bartosz Żurawiecki. Węże przyznano po raz pierwszy.
Pięć antynagród przypadło twórcom i obsadzie "1920 Bitwy Warszawskiej" w reżyserii Jerzego Hoffmana. "1920 Bitwę Warszawską" "nagrodzono" m.in. w kategorii najgorszy film w 3D. "Ta (...) kategoria to humorystyczne spojrzenie członków akademii na próby nadążenia naszej kinematografii za światowymi trendami" - skomentowali organizatorzy konkursu.
"Szanowana Akademio, mam pomysł, aby waszą akcję uczynić jeszcze bardziej skuteczną. Proponuję wasze wężowe logo opatrzyć sloganem reklamowym: Tylko świnie siedzą na polskim filmie w kinie" - tak w liście do pomysłodawców nagród Węże zareagował na werdykt Sławomir Idziak.
Zdaniem operatora utrzymane w ostrym tonie negatywne recenzje polskich filmów mogą odstraszać publiczność od chodzenia do kin na rodzime produkcje.
Broniąc "1920 Bitwy Warszawskiej", Idziak zwrócił uwagę, że chociaż on sam nie został wymieniony z nazwiska na liście nominowanych do Węży, to właśnie on zaproponował, by film Hoffmana zrealizować w 3D.
"Zrobiłem to nie ze względu na próby nadążania za światowymi trendami, bo technologia 3D żadnym trendem nie jest. Jest nową technologią realizacji filmów, innymi słowy nowym środkiem wyrazu w realizacji filmów - takim samym, jak kiedyś dźwięk i kolor - który powszechnie jest używany na świecie, i to w dodatku przez takich twórców, jak Martin Scorsese, Tim Burton, Ridley Scott czy James Cameron" - napisał operator w liście.
"Ja (...) robię wszystko (...), aby polska kinematografia jak najszybciej wdrożyła tę błyskawicznie rozwijającą się na całym świecie technologię; chociażby dlatego, by w erze multipleksów widz, spośród wielu filmów 3D tam wyświetlanych, wybrał polski film, który zrealizowany jest w tej technice" - podkreślił Idziak.
Poinformował jednocześnie, że przed miesiącem ekipa operatorska, która pracowała przy filmie "1920 Bitwa Warszawska", w sumie 11 osób, zakończyła z sukcesem zdjęcia do wysokonakładowego filmu niemieckiego. "W Niemczech, kraju przodującym w technologiach filmowych, (...) reżyser i producenci doszli do wniosku po projekcji filmu +1920 Bitwa Warszawska+, że polska ekipa daje im gwarancję wysokiej technicznej i artystycznej jakości filmu" - zwrócił uwagę Idziak.
Jak powiedział w środę PAP Śmiałkowski pomysłodawcy Węży zamierzają przekazać statuetki laureatom w maju, na festiwalu filmowym w Gdyni.
Skomentuj artykuł