Lucy, Wróg, czyli Bobry - w kinach
"Lucy" Luca Bessona ze Scarlett Johansson w roli głównej, thriller Denisa Villeneuve'a "Wróg" z Jakiem Gyllenhaalem i opowiadająca o zespole punkowym komedia "Bobry" w reżyserii Huberta Gotkowskiego są wśród nowych produkcji, które trafiły do polskich kin.
"Przeciętny człowiek wykorzystuje 10 proc. mózgu. Ona wykorzysta 100 proc" - takim hasłem zapowiadany jest film Bessona, łączący cechy thrillera, kina akcji oraz produkcji science-fiction.
Tytułowa bohaterka, mieszkająca na Tajwanie studentka (Scarlett Johansson), staje się zakładniczką bezwzględnego pana Janga (Choi Min Sik). Na jego rozkaz do ciała Lucy wszyta zostaje paczka z przypominającą narkotyk substancją chemiczną. Pod wpływem tej substancji organizm dziewczyny zaczyna ulegać niewyobrażalnym transformacjom.
Zmian najsilniej doświadcza mózg - jego potencjał zostaje uwolniony i osiąga zdumiewające możliwości. Z ogromną intensywnością bohaterka zaczyna odczuwać wszystko wokół - powietrze, wszelkie wibracje, a nawet grawitację. Rozwijają się u niej zdolności telepatii, telekinezy i kontroli nad materią.
Oprócz Johansson, w obsadzie filmu "Lucy" (produkcja francuska) jest m.in. Morgan Freeman. Muzykę skomponował stały współpracownik Luca Bessona Francuz Eric Serra.
Reżyser thrillera "Wróg", Denis Villeneuve, to autor m.in. nominowanego do Oscara dramatu "Pogorzelisko" (2010). "Wróg" (2013) jest adaptacją powieści "Podwojenie" (2002) portugalskiego pisarza Jose Saramago.
Villeneuve "zabiera widzów w niepokojącą podróż do świata, w którym to, co prawdziwe, przenika się ze zmyślonym, to co znane okazuje się zupełnie obce - aż do samego finału, który nawiedzał będzie widzów jeszcze długo po seansie" - tak zrealizowany przez Kanadyjczyka thriller, "eksplorujący mroczne zakamarki ludzkiej podświadomości", zapowiada polski dystrybutor.
Jake Gyllenhaal zagrał w tym filmie dwie role: Adama i Anthony'ego. Najpierw poznajemy Adama jego życie jest pełne rutyny, monotonne i nudne. Wszystko zmienia się jednak, gdy pewnego dnia Adam ogląda film, w którym zauważa znajomą twarz - swoją własną. Podobieństwo jest uderzające.
Adam pragnie dowiedzieć się czegoś więcej o identycznie wyglądającym mężczyźnie. Okazuje się wówczas, że Anthony, aktor z filmu, poza fizycznym podobieństwem, jest ucieleśnieniem wszystkich najgłębiej skrywanych pragnień Adama - wydaje się wręcz, że jest jego "lepszą wersją".
Czy występujące w przypadku Adama "podwojenie" to halucynacja, pułapka, zbieg okoliczności, czy może alternatywny wariant losu - do takich pytań skłania opowiadana przez Villeneuve'a historia.
Do "punkowej lekkości bytu" odwołuje się z kolei polska czarna komedia "Bobry" w reż. Huberta Gotkowskiego. Tytułowe "Bobry" to nazwa zespołu punkowego. Grupa wydała kiedyś jedno demo, następnie rozpadła się, a każdy z członków poszedł własną drogą, nie związaną z muzyką.
Mija jakiś czas. Jeden z muzyków z dawnego zespołu, Marcin (w jego roli Wojciech Solarz), wraca z Irlandii z poczuciem porażki. Ma dość życia. Przed samobójstwem powstrzymuje go przypadkowe odkrycie - ogłoszenia o sprzedaży jego starej gitary.
Chłopak postanawia odzyskać instrument i reaktywować kapelę. Odnajduje kolegów z zespołu: Klocka, którego sposobem na życie stało się handlowanie substancjami psychotropowymi, oraz Smroda, który przejął rodzinny interes i prowadzi miejski szalet.
Skomentuj artykuł